wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:81420.54 km (w terenie 333.00 km; 0.41%)
Czas w ruchu:3572:53
Średnia prędkość:22.79 km/h
Maksymalna prędkość:83.80 km/h
Suma podjazdów:606506 m
Suma kalorii:101309 kcal
Liczba aktywności:475
Średnio na aktywność:171.41 km i 7h 31m
Więcej statystyk
Środa, 29 października 2014Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wypad
Południowa Wielkopolska - dzień 2

Startuję przed świtem (po zmianie czasu trzeba było wstawać godzinę wcześniej, już o 4), rano oczywiście zimno, chwilami nawet leciutko poniżej zera, ale byłem przygotowany na takie temperatury, zabrałem zimowe ubrania. Dzień bardzo długi, sporo ponad 200km, no i bardzo nudny - głównie rolnicze tereny Wielkopolski, bardzo płasko. Jest też trochę krajówek, które w tym rejonie są bardzo nieprzyjemne do jazdy, wąziutkie, z wielkim ruchem. Nocuję w lesie pod Jarocinem.

Fotki

Zaliczone gminy - 19 (OSIECZNA, RYDZYNA, PONIEC, BOJANOWO, RAWICZ - miasto powiatowe, MIEJSKA GÓRKA, Pakosław, KROBIA, Pępowo, JUTROSIN, KOBYLIN, ZDUNY, SULMIERZYCE, ODOLANÓW, Sośnie, KROTOSZYN - miasto powiatowe, Rozdrażew, KOŹMIN WIELKOPOLSKI, DOBRZYCA)
Dane wycieczki: DST: 234.30 km AVS: 23.91 km/h ALT: 519 m MAX: 31.80 km/h Temp:9.0 'C
Wtorek, 28 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Południowa Wielkopolska - dzień 1

Dobrą październikową pogodę wykorzystuję do maksimum, więc pod koniec miesiąca ruszyłem na kolejny wyjazd, tym razem do południowej Wielkopolski. Z Poznania startuję po 10, początek mało ciekawy, główne szosy w rejon Grodziska, dopiero za tym miastem robi się przyjemniej, na postój staję nad jeziorem w Wolsztynie, jest piękna słoneczna pogoda, temperatura przekracza nawet 15 stopni. W drugiej części sporo bocznych dróg, miałem dotrzeć za Śmigiel, ale postanawiam trochę nadrobić i pociągnąłem (już nocą) aż za Leszno, nocuję przed Osieczną.

Fotki

Zaliczone gminy - 16 (Komorniki, STĘSZEW, Granowo, Kamieniec, GRODZISK WIELKOPOLSKI - miasto powiatowe, WIELICHOWO, RAKONIEWICE, WOLSZTYN - miasto powiatowe, Siedlec, Przemęt, Wijewo, Włoszakowice, ŚMIGIEL, Lipno, Święciechowa, LESZNO - miasto powiatowe + powiat grodzki)
Dane wycieczki: DST: 190.60 km AVS: 24.65 km/h ALT: 565 m MAX: 42.20 km/h Temp:11.0 'C
Piątek, 24 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 6

W nocy w okolicy szaleli myśliwi, strzały w lasach było słychać co chwilę, wychodząc z namiotu wolałem mieć czołówkę na głowie by mnie przypadkiem ktoś za prawdziwego wilka nie wziął ;). Noc najzimniejsza na wyjeździe, rano 2-3 stopnie utrzymywało się przez ponad 2h do Sycowa. Dziś nieco krótszy dzień powrotny do Wrocławia, niemniej ponad 140km było do przejechania. W Oleśnicy dłuższy postój na rynku, sporo górek w rejonie Trzebnicy - i ruchliwą krajówką wjeżdżam do Wrocławia, gdzie czas pozostały do odjazdu autobusu wykorzystuję na wizytę na ślicznym rynku, którą urozmaicił mini-koncert grajków ulicznych.

Wyjazd udany, choć pogoda już sporo słabsza niż na wcześniejszym wypadzie na Pomorze - ale pod koniec października na wypasy nie ma co liczyć. Niemniej udało się przejechać całą trasę zgodnie z planem, zobaczyłem ładny kawałek Dolnego Śląska. Rejon ciekawy i urozmaicony, jest sporo górek, mnóstwo niebrzydkich małych miasteczek. Drogi okazały się lepsze niż się obawiałem - było trochę bruków, ale do przeżycia, to jednak nie jest poziom lubuskiego ;)

Zdjęcia

Zaliczone gminy - 9 (TWARDOGÓRA, MIĘDZYBÓRZ, Dziadowa Kłoda, Wilków, BIERUTÓW, Dobroszyce, Zawonia, TRZEBNICA - miasto powiatowe, Wisznia Mała)
Dane wycieczki: DST: 146.20 km AVS: 23.77 km/h ALT: 846 m MAX: 48.50 km/h Temp:5.0 'C
Czwartek, 23 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 5

Poranek to wątpliwy luksus zakładania mokrych ciuchów - ale później jest już tylko lepiej, dzień co prawda zimny, dalej 7-8 stopni cały dzień, lecz tym razem zupełnie na sucho. Sporo górek w rejonie Wołowa - Oborników - Żmigrodu, następnie stawy pod Miliczem - czyli niebrzydka dolina Baryczy, popularna wśród miłośników ptaków. W Miliczu dłuższy postój pod ślicznym kościółkiem i wyjeżdżam na nocleg pod kolejnym stawem w rejonie Polic.

Zdjęcia

Zaliczone gminy - 12 (Jemielno, Niechlów, GÓRA - miasto powiatowe, WĄSOSZ, WOŁÓW - miasto powiatowe, BRZEG DOLNY, OBORNIKI ŚLĄSKIE, PRUSICE, ŻMIGRÓD, MILICZ - miasto powiatowe, Cieszków, Krośnice)
Dane wycieczki: DST: 182.90 km AVS: 23.35 km/h ALT: 832 m MAX: 45.60 km/h Temp:8.0 'C
Środa, 22 października 2014Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 4

Dziś niestety koniec przyzwoitej pogody - od rana deszcz wisi w powietrzu, jest dużo zimniej, koło 7-8 stopni (i tyle było przez cały dzień). Po 20km koło Chocianowa zaczyna padać - i tak już będzie do końca dzisiejszej jazdy. Dzień fatalny, bardzo rzadko trafia się tak, żeby padało dokładnie cały dzień - a teraz padało bez sekundy przerwy calusieńki dzień. Takie warunki oczywiście zdrowo dają w kość, co innego gdyby do przejechania było ze 100km, ale 200km już nieprzeciętnie wykańcza. Ale udało się to wytrzymać, sprawnie zaliczam rejon Głogowa. Rejon Polkowic i Lubina bardzo uprzemysłowiony, sporo brzydkich kopalni, ale też i całkiem ciekawa, mocno pagórkowata trasa pomiędzy tymi miastami. Lubin tylko przelciałem szybko krajówką z wiatrem, niestety dalsza część krajówki do Prochowic to już porażka, bardzo ruchliwa droga bez pobocza, z ulgą zjechałem na Ścinawę. Końcówka nocą, padało równo, ale nic nie odpuściłem i dociągnąłem ponad 200km pod Jemielno, tak by jutro mieć nieco mniej. Nocleg mało ciekawy, po całodziennej jeździe w deszczu większość rzeczy przemoczona; ale nikt nie mówił że zawsze będzie tylko kawior ;)

Zdjęcia

Zaliczone gminy - 19 (Gromadka, CHOCIANÓW, PRZEMKÓW, Radwanice, Gaworzyce, Żukowice, Jerzmanowa, Głogów-wieś, GŁOGÓW - miasto powiatowe, Kotla, Pęcław, Grębocice, POLKOWICE - miasto powiatowe, Rudna, Lubin-wieś, LUBIN - miasto powiatowe, PROCHOWICE, ŚCINAWA, Wińsko)
Dane wycieczki: DST: 204.60 km AVS: 23.70 km/h ALT: 1037 m MAX: 51.10 km/h Temp:8.0 'C
Wtorek, 21 października 2014Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 3

Początek dnia nadspodziewanie górzysty, niby wysokości sporo niższe niż wczoraj, ale górki są ciągle. Do Bogatyni dojeżdżam z krótką wizytą w Czechach i ładnym Frydlancie. Bogatynia to głównie przemysłowe tereny - najpierw kopalnia, później ogromna elektrownia Turów, której wielkie kominy są doskonale widoczne z podjazdu za miastem. Ale od Bogatyni zaczęła się świetna jazda, głównie z wiatrem, więc w rejon Bolesławca docieram bardzo sprawnie, sporo nadrobiłem w stosunku do planu, przejeżdżając aż 220km.

Zdjęcia

Zaliczone gminy - 14 (OLSZYNA, ZAWIDÓW, BOGATYNIA, Siekierczyn, LUBAŃ - miasto powiatowe, Lubań-wieś, WĘGLINIEC, NOWOGRODZIEC, Osiecznica, Warta Bolesławiecka, Zagrodno, Chojnów-wieś, Miłkowice, CHOJNÓW)
Dane wycieczki: DST: 223.50 km AVS: 23.86 km/h ALT: 1734 m MAX: 62.10 km/h Temp:15.0 'C
Poniedziałek, 20 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 2

Rano dalej solidnie wieje, ale w rejonie górskim w który wjeżdżam mniej to przeszkadza niż na równinach. Przejeżdżam aglomerację Wałbrzycha (niebrzydkie Szczawno-Zdrój). Do Kamiennej Góry trasa po górkach, a później z pomagającym wiatrem i sporo w dół aż do Jawora. Niestety dalej już ściana płaczu - do Świerzawy silny wiatr wycina bezlitośnie, najgorsze są lekko nachylone odkryte podjazdy. Końcówka już nieco lepsza, pod wieczór wiatr trochę osłabł, ładne widoki z przełęczy Radomierskiej na ścianę Karkonoszy, nocuję za Gryfowem Śląskim.

Zdjęcia

Zaliczone gminy - 18 (ŚWIEBODZICE, SZCZAWNO-ZDRÓJ, WAŁBRZYCH - miasto powiatowe i powiat grodzki, BOGUSZÓW-GORCE, Stare Bogaczowice, Czarny Bór, Kamienna Góra-wieś, KAMIENNA GÓRA - miasto powiatowe, Marciszów, BOLKÓW, Paszowice, Mściwojów, JAWOR - miasto powiatowe, Męcinka, ŚWIERZAWA, WOJCIESZÓW, Janowice Wielkie, LUBOMIERZ)
Dane wycieczki: DST: 190.00 km AVS: 22.27 km/h ALT: 1858 m MAX: 52.40 km/h Temp:16.0 'C
Niedziela, 19 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 1

Kolejny wypad śladem gmin, tym razem na celownik wziąłem Dolny Śląsk. Dojeżdżam do Wrocławia w pięknej, słonecznej pogodzie, gdy wyjeżdżam z miasta temperatura przekracza 20 stopni, rzadko się takie luksusy w drugiej połowie października trafiają. Krajówką dojeżdżam do Środy Śląskiej, dalej juz głównie boczne drogi. Przejeżdżam blisko masywu Ślęzy na którą mam piękne widoki spod Sokółki położonej u stóp góry. Pod koniec dnia zaczyna solidnie wiać z zachodu, apogeum mam na nocnej końcówce za Strzegomiem - wieje bardzo mocno z 7-8m/s, tak że muszę jechać poniżej 20km/h. Nocuję na boisku piłkarskim (sic!) pod Świebodzicami ;)

Zdjęcia

Zaliczone gminy
 - 13 (Miękinia, ŚRODA ŚLĄSKA - miasto powiatowe, Malczyce, Ruja, Mietków, SOBÓTKA, Marcinowice, Świdnica-wieś, ŚWIDNICA - miasto powiatowe, ŻARÓW, JAWORZYNA ŚLĄSKA, STRZEGOM, Dobromierz)
Dane wycieczki: DST: 153.10 km AVS: 24.30 km/h ALT: 678 m MAX: 55.00 km/h Temp:19.0 'C
Poniedziałek, 6 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Pomorze Zachodnie - dzień 7
Rano temperatura wyższa niż wczoraj, ale cieplej wcale nie jest, bo wychładza zimny wiatr. Z Gryfina na krótko wjeżdżamy do Niemiec, za Lubiechowem wjeżdżamy na leśną drogę do Nowego Warpna. Początek mało zachęcający - parę km po kostce, ale później droga znacznie się poprawia, ostatnie kilkanście km to już perfekcyjna trasa ze sprzyjającym wiatrem; po drodze mijamy też miejscowość o niecodzienniej nazwie - czyli Stolec ;)). W Nowym Warpnie robimy długi postój na rynku, miasteczko malutkie, ale urokliwe i bardzo zadbane, chyba najbardziej nam przypadło do gustu na całej tej trasie, a w miejscowym sklepie nasze serca zdobywa słoik z ogórkami kiszonymi sprzedawanymi na sztuki, od razu stanęła mi przed oczami genialnie zagrana scena z "Czterech Pancernych". Z Nowego Warpna jeszcze został nam odcinek do Szczecina, w większości pod wiatr, do Polic jeszcze było ciekawiej, później już przemysłowe i typowo miejskie tereny aglomeracji Szczecina.

Wyjazd udany, założenia były ambitne, ale udało się je zrealizować w całości, niemal 1400km z bagażem w 7 dni w październiku przy dość krótkim dniu to już nie byle co, wymaga sporej dyscypliny jazdy, ale dzięki temu udało się zaliczyć lwią część gmin województwa zachodniopomorskiego. Duże brawa dla Kota, która świetnie dała sobie radę na tej trasie, w ogóle nie narzekała, a przecież jechaliśmy od świtu do nocy, po 200km dziennie, wstawaliśmy o 5 rano, gdy było zimno i ciemno, po zakupie odpowiedniego sprzętu biwakowego świetnie sobie dawała radę w niższych temperaturach; odpoczywaliśmy niewiele, a dojeżdżaliśmy z reguły też już po zmroku. A samo Pomorze Zachodnie bardzo przypadło mi do gustu, w większej części rejonu jest dość niska gęstość zaludnienia (przez co i powierzchnia gmin jest tu bardzo duża) - i dzięki temu na rowerze co rusz mamy lasy, jeziora, ładne widoki, o ładną miejscówkę pod namiot dość prosto. Miasteczka też robią wrażenie, sporo tu jeszcze zabudowy pamiętającej Niemców, tak odróżniającej te rejony od reszty kraju i dodającej im uroku.
Zdjęcia

Zaliczone gminy - 4 (Kołbaskowo, Dobra, NOWE WARPNO, POLICE - miasto powiatowe)
Dane wycieczki: DST: 140.70 km AVS: 23.78 km/h ALT: 502 m MAX: 42.40 km/h Temp:12.0 'C
Niedziela, 5 października 2014Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Pomorze Zachodnie - dzień 6
Nocowaliśmy na łąkach, a tam z reguły jest sporo chłodniej niż w lesie, o poranku wyraźnie dało się to odczuć, gdy ruszamy są zaledwie 3 stopnie. Dzisiaj sporo jedziemy głównymi drogami, ale ruch mamy dalej minimalny ze względu na niedzielę. A stara DK3 to świetne rozwiązanie na rower, doskonała droga z szerokim poboczem, po otwarciu ekspresówki z Poznania do Szczecina ruch na niej spadł drastycznie, więc można tu jechać bardzo wygodnie rowerem. Docieramy daleko na południe, aż do Dębna, tu robimy długi postój na rynku pod kościołem, słoneczko tak przyjemnie grzało, że w ogóle nie chciało się ruszać. W drugiej części dnia zaliczamy ładne rejony Pojezierza Myśliborskiego - Moryń, Chojnę, do Trzcińska-Zdrój walczymy z przeciwnym wiatrem, nocujemy w lesie pod Gryfinem.
Zdjęcia

Zaliczone gminy - 12 (Stare Czarnowo, Bielice, PYRZYCE - miasto powiatowe, Kozielice, LIPIANY, Nowogródek Pomorski, MYŚLIBÓRZ - miasto powiatowe, DĘBNO, MORYŃ, CHOJNA, TRZCIŃSKO-ZDRÓJ, Banie)
Dane wycieczki: DST: 191.40 km AVS: 24.59 km/h ALT: 685 m MAX: 40.40 km/h Temp:14.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl