Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2024
Dystans całkowity: | 1169.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 53:16 |
Średnia prędkość: | 21.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.02 km/h |
Suma podjazdów: | 8350 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 135 (71 %) |
Suma kalorii: | 28207 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 55.70 km i 2h 32m |
Więcej statystyk |
Środa, 31 stycznia 2024Kategoria Trenażer 2024
Jazda na trenażerze
Dane wycieczki:
DST: 8.27 km AVS: 17.72 km/h
ALT: 286 m MAX: 37.40 km/h
Temp: 'C
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 29.13 km AVS: 20.09 km/h
ALT: 117 m MAX: 40.20 km/h
Temp:6.0 'C
Niedziela, 28 stycznia 2024Kategoria Canyon 2024, Użytkowo
Powrót ze sztabu WOŚP
Dane wycieczki:
DST: 13.01 km AVS: 21.10 km/h
ALT: 48 m MAX: 26.88 km/h
Temp:2.0 'C
Niedziela, 28 stycznia 2024Kategoria >100km, >200km, >300km, Canyon 2024, Wycieczka
Z Tyczyna do Warszawy dla WOŚP
W niedzielę 28 stycznia przypadał 32 finał Wielkiej Orkiestry, więc razem z warszawską ekipą Grupetto dołączyliśmy do charytatywnego przejazdu organizowanego przez Stowarzyszenie Młodzieżowe Centrum Współpracy w Tyczynie. Do Rzeszowa podróżujemy pociągiem, na dworcu odbiera nas Dominik i samochodem zawozi do Tyczyna, było z tym trochę śmiechu, bo w czwórkę musieliśmy się upchnąć na tylnym siedzeniu :))
U Dominika przeczekujemy 2h, które schodzą głownie na jedzeniu i zabawach z przemiłym sierściuchem:
O północy ruszamy z Tyczyna, w sumie jedzie nas ósemka, z rejonu Rzeszowa Wojciech Wilk, Krystian Cholewa i Bogdan Adamczyk, a warszawska ekipa to Ania Kopytowska, Marta Gryczko, Sylwester Szustak, Krzysztof Tlaga i ja; do tego towarzyszy nam 2-os ekipa w aucie serwisowym. Pogoda na starcie niestety nie rozpieszcza, pierwsze 70km jedziemy w lekkim deszczu i przy 0'C, do tego prawie cała trasa do Warszawy jest pod wiatr. Ten pierwszy kawałek był mocno nieprzyjemny, dużo leciało wody spod kół, więc na popas na stacji zatrzymujemy się z dużą ulgą. Później deszcz przechodzi i do Sandomierza zaczynamy schnąć, na piękny sandomierski rynek wjeżdżamy robiąc sobie wyścigi na trudnym, brukowanym podjeździe.
Tutaj mamy pierwszy popas w sztabie WOŚP, na wyjeździe z miasta Krystian zrywa łańcuch. A jechał na teoretycznie niezawodnym ostrym kole, a że nikt nie miał specjalnej spinki do szerokich łańcuchów, więc Krystian niestety musiał zakończyć jazdę i przesiąść się do auta. My natomiast kontynuujemy nocną jazdę, tempo jest bardzo solidne, na każdej górce już muszę walczyć żeby się utrzymać w grupie. co jakiś czas trochę odpadając. Dziewczyny niszczą system, nasze panie to ścisła czołówka kobiecego ultra, Ania (ksywka "Szalone Kopytko") ma taką nogę, że gdy wychodzi na prowadzenie na podjeździe to rozrywa grupkę, a Marta z kolei jedzie po sobotnim ostrym ściganiu na Zwifcie i trzyma się jakby to była na trasa na 20km. Ale bank rozbił Bogdan, który pojechał na rozklekotanym zimowym rowerze, z kolcowanymi oponami i wielkim orkiestrowym sercem na kierownicy, tak więc jadąc z ludźmi na wysokiej klasy szosówkach to miał tu bardzo solidny trening, ale Boguś to przecież kilkukrotny zwycięzca BBT.
Świta nam w rejonie Ostrowca Świętokrzyskiego, na tym kawałku mamy częste postoje w sztabach WOŚP, które wypadają co 30-40km - zatrzymujemy się w Kunowie, Iłży, Skaryszewie i Zwoleniu. Natomiast kolejny odcinek do Góry Kalwarii jest dłuższy, bo aż 80km, początkowo mieliśmy w planach stanąć w Głowaczowie, ale w wyniku drobnego zamieszania w końcu nic z tego nie wyszło i popasu w cieple nie robiliśmy. Za to w Górze mamy dłuższy postój obiadowy i już nocą dojeżdżamy do Warszawy wariantem przez Gassy. Tutaj w szóstkę (nie wszyscy mieli czas i ochotę) wybieramy się do głównego studia WOŚP - i chore pojebstwo trafia na ekrany telewizji :P
fot. @emgieer
Podziękowania dla całej, bardzo wesołej ekipy, elegancko ta inicjatywa wypaliła!
Zdjęcia z imprezy
Krótki filmik z IG Marty
W niedzielę 28 stycznia przypadał 32 finał Wielkiej Orkiestry, więc razem z warszawską ekipą Grupetto dołączyliśmy do charytatywnego przejazdu organizowanego przez Stowarzyszenie Młodzieżowe Centrum Współpracy w Tyczynie. Do Rzeszowa podróżujemy pociągiem, na dworcu odbiera nas Dominik i samochodem zawozi do Tyczyna, było z tym trochę śmiechu, bo w czwórkę musieliśmy się upchnąć na tylnym siedzeniu :))
U Dominika przeczekujemy 2h, które schodzą głownie na jedzeniu i zabawach z przemiłym sierściuchem:
O północy ruszamy z Tyczyna, w sumie jedzie nas ósemka, z rejonu Rzeszowa Wojciech Wilk, Krystian Cholewa i Bogdan Adamczyk, a warszawska ekipa to Ania Kopytowska, Marta Gryczko, Sylwester Szustak, Krzysztof Tlaga i ja; do tego towarzyszy nam 2-os ekipa w aucie serwisowym. Pogoda na starcie niestety nie rozpieszcza, pierwsze 70km jedziemy w lekkim deszczu i przy 0'C, do tego prawie cała trasa do Warszawy jest pod wiatr. Ten pierwszy kawałek był mocno nieprzyjemny, dużo leciało wody spod kół, więc na popas na stacji zatrzymujemy się z dużą ulgą. Później deszcz przechodzi i do Sandomierza zaczynamy schnąć, na piękny sandomierski rynek wjeżdżamy robiąc sobie wyścigi na trudnym, brukowanym podjeździe.
Tutaj mamy pierwszy popas w sztabie WOŚP, na wyjeździe z miasta Krystian zrywa łańcuch. A jechał na teoretycznie niezawodnym ostrym kole, a że nikt nie miał specjalnej spinki do szerokich łańcuchów, więc Krystian niestety musiał zakończyć jazdę i przesiąść się do auta. My natomiast kontynuujemy nocną jazdę, tempo jest bardzo solidne, na każdej górce już muszę walczyć żeby się utrzymać w grupie. co jakiś czas trochę odpadając. Dziewczyny niszczą system, nasze panie to ścisła czołówka kobiecego ultra, Ania (ksywka "Szalone Kopytko") ma taką nogę, że gdy wychodzi na prowadzenie na podjeździe to rozrywa grupkę, a Marta z kolei jedzie po sobotnim ostrym ściganiu na Zwifcie i trzyma się jakby to była na trasa na 20km. Ale bank rozbił Bogdan, który pojechał na rozklekotanym zimowym rowerze, z kolcowanymi oponami i wielkim orkiestrowym sercem na kierownicy, tak więc jadąc z ludźmi na wysokiej klasy szosówkach to miał tu bardzo solidny trening, ale Boguś to przecież kilkukrotny zwycięzca BBT.
Świta nam w rejonie Ostrowca Świętokrzyskiego, na tym kawałku mamy częste postoje w sztabach WOŚP, które wypadają co 30-40km - zatrzymujemy się w Kunowie, Iłży, Skaryszewie i Zwoleniu. Natomiast kolejny odcinek do Góry Kalwarii jest dłuższy, bo aż 80km, początkowo mieliśmy w planach stanąć w Głowaczowie, ale w wyniku drobnego zamieszania w końcu nic z tego nie wyszło i popasu w cieple nie robiliśmy. Za to w Górze mamy dłuższy postój obiadowy i już nocą dojeżdżamy do Warszawy wariantem przez Gassy. Tutaj w szóstkę (nie wszyscy mieli czas i ochotę) wybieramy się do głównego studia WOŚP - i chore pojebstwo trafia na ekrany telewizji :P
fot. @emgieer
Podziękowania dla całej, bardzo wesołej ekipy, elegancko ta inicjatywa wypaliła!
Zdjęcia z imprezy
Krótki filmik z IG Marty
Dane wycieczki:
DST: 369.35 km AVS: 27.67 km/h
ALT: 1495 m MAX: 51.23 km/h
Temp:0.0 'C
Sobota, 27 stycznia 2024Kategoria Canyon 2024, Użytkowo
Na dworzec
Dane wycieczki:
DST: 15.27 km AVS: 22.91 km/h
ALT: 47 m MAX: 33.21 km/h
Temp:1.0 'C
Wtorek, 23 stycznia 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 14.81 km AVS: 19.32 km/h
ALT: 43 m MAX: 31.71 km/h
Temp:4.0 'C
Poniedziałek, 22 stycznia 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 14.67 km AVS: 19.56 km/h
ALT: 49 m MAX: 32.78 km/h
Temp:2.0 'C
Czwartek, 18 stycznia 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 14.75 km AVS: 18.83 km/h
ALT: 35 m MAX: 31.01 km/h
Temp:1.0 'C
Środa, 17 stycznia 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 14.65 km AVS: 18.70 km/h
ALT: 38 m MAX: 30.53 km/h
Temp:-3.0 'C
Wtorek, 16 stycznia 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 14.61 km AVS: 19.06 km/h
ALT: 35 m MAX: 30.90 km/h
Temp:-3.0 'C