Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2023

Dystans całkowity:1192.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:59:29
Średnia prędkość:20.04 km/h
Maksymalna prędkość:67.10 km/h
Suma podjazdów:6854 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:56.76 km i 2h 49m
Więcej statystyk

Wyprawka Roztoczańska 1

Piątek, 31 marca 2023 · Komentarze(0)
Pierwszy dzień Wyprawki Roztoczańskiej to długi dojazd z Warszawy na Roztocze. Na rowerze szosowym siedziałem po raz pierwszy w tym roku, więc trochę się obawiałem długiej trasy, ale jechało się całkiem przyzwoicie, bo wiatr pomagał. Ruszyłem z Warszawy jeszcze po ciemku, bo już po 12 byłem umówiony w Nałęczowie z Markiem Dembowskim. Tempo na trasie trzymałem odpowiednie, by się wyrobić, ale pod dojechaniu do Janowca okazało się, że prom przez Wisłę jeszcze nie pływa i musiałem nadrobić ponad 20km przez most w Puławach.

Stamtąd już sprawnie docieram do Nałęczowa, gdzie Marek już czeka - i wspólnie ruszamy na Roztocze. Jechało się całkiem sprawnie, w pierwszej części było trochę hopek, później się wypłaszczyło. Do Zwierzyńca docieramy tuż po zmierzchu, tu robimy zakupy i dokręcamy pozostałe parę kilometrów do bazy tegorocznej wyprawki w Obroczu.

Zdjęcia z wyprawki

Góry Świętokrzyskie 2

Czwartek, 23 marca 2023 · Komentarze(0)
Na początek dnia znowu błotne odcinki w rejonie podnóża masywu Łysej Góry i Łysicy (po południowej stronie) po których już ostatecznie odpuściłem jazdę śladem maratonu. Zamiast tego postanowiłem zrobić sobie własną trasę i skończyć w Radomiu zamiast w Skarżysku. Po drodze ładny przejazd przez Bukową Górę, a następie do Wąchocka przez rezerwat Wykus, końcówka do Radomia też wyszła nieźle, zupełnie innymi drogami niż zazwyczaj, w tym parę odcinków terenowych.

Góry Świętokrzyskie 1

Środa, 22 marca 2023 · Komentarze(0)
Wyjazd dwudniowy, planowałem jechać śladem maratonu Wataha Ultra Race, który miał startować w sobotę. Ale okazało się, że ślad na stronie była to jesienna wersja, o tej porze roku na iluś odcinkach nieprzejezdna, a organizator dopiero tuż przed imprezą wrzucił nowy ślad. Więc było sporo błota, które bardzo spowalniało i irytowało, szczególnie w rejonie Pasma Jeleniowskiego. Tak więc w końcówce już zrezygnowałem z trzymania się śladu i trochę zacząłem omijać asfaltami potencjalnie błotniste kawałki