Południowa Wielkopolska 4
Ostatniego dnia wyjazdu rano nadspodziewanie ciepło, 4-6 stopni, pochmurno, chwilami nawet lekka mżawka, ale padać na szczęście nie zaczęło. Dzień nieciekawy, zdecydowanie za dużo główniejszych dróg, a tymi po południowej Wielkopolsce jeździ się do niczego. To rejon Polski z najwiekszą ilością zakazów jazdy na rowerach, stawia się je tylko po to by wyrzucić rowerzystów z jezdni, oferując w zamian alternatywę w postaci beznadziejnej ścieżki, którą nie da się sensownie jechać, tym bardziej na rowerze szosowym. Takim idealnym tego przykładem był parukilometrowy odcinek między Racotem a Kościanem, gdzie przy drodze była ścieżka ze żwiru. Ale zakaz stał, co kierowców oczywiście prowokuje do trąbienia i czepiania się, a to że taka droga rowerowa na szosówce do jazdy się nie nadaje niewiele ich obchodzi. I takich dróg z zakazami jest w Wielkopolsce wiele, przez co IMO to słabiutki rejon na rower, tereny nudne, głównie rolnicze, myślę że północna Wielkopolska czy Lubuskie będą sporo atrakcyjniejsze; ale na tym polega zabawa w zaliczanie gmin, że trzeba objechac dokładnie całą Polskę ;)
Za to końcówka wyjazdu bardzo przyjemna, w Poznaniu spotkanie z Kotem, która odprowadziła mnie na autobus, razem zrobiliśmy też krótką rundkę po centrum Poznania.
Fotki
Zaliczone gminy - 14 (POGORZELA, Piaski, GOSTYŃ - miasto powiatowe, DOLSK, ŚREM - miasto powiatowe, KRZYWIŃ, Krzemieniewo, Kościan-wieś, KOŚCIAN - miasto powiatowe, CZEMPIŃ, Brodnica, MOSINA, PUSZCZYKOWO, LUBOŃ)


