Zima w Tatrach - dzień 2
W nocy było -12'C, gdy ruszamy rano jest -10'C. Drogi w dobrym stanie, pierwszy odcinek to płaski kawałek w stronę Tvrdosina. Pochmurna rankiem pogoda szybko zaczyna się klarować i gdy skręcamy na Zuberec jest już piękne słońce, więc zimowa jazda zapowiada się doskonale. Podjazd na Kvacanske Sedlo długi i wymagający, sporą część jedzie się już po białych drogach, większa część podjazdu zacieniona, więc i zimniej, -12-13'C. Spod przełęczy piękny widok na Liptów u naszych stóp. Zjazd szybki, obawialiśmy się trochę o jakość drogi, bo nachylenia są tu duże, ale zjechało się bez problemów, z prędkościami nawet koło 40km/h, sporo łatwiej niż wczoraj z Glinnego. Na dole zaczął silnie wiać wiatr, był nieprzyjemny odcinek z bocznym wiatrem nawiewającym śnieg na drogę. Ale gdy dojechaliśmy do Mikulasza pogoda się uspokoiła, robimy tu krótki postój na stacji, a następnie parę km dalej większy postój na dworcu kolejowym w Liptowskim Hradoku.
Stąd zaczyna się już podjazd drogą pod Tatrami, w zachodzącym słońcu mamy kapitalne widoki na ośnieżony masyw Tatr, z górującym nad wszystkim wspaniałym masywem Krywania. Po zachodzie słonca temperatura szybko zaczęła spadać, za Podbanskiem było już -17-18'C. Końcówka męcząca, podjazdy dają popalić, a chcieliśmy wjechać aż na poziom ok.1200m, tak by jutro wiele do góry już nie zostało. Ale ta zimowa nocna jazda po Tatrach miała i wiele uroku, noc była jasna i góry było widać jeszcze długo po zachodzie słońca.
Na nocleg rozkładamy się parę kilometrów przed Strbskim Plesem, tak by ten atrakcyjny rejon zobaczyć jutro rano, już za dnia.
Zdjęcia z wyjazdu
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
W nocy było -12'C, gdy ruszamy rano jest -10'C. Drogi w dobrym stanie, pierwszy odcinek to płaski kawałek w stronę Tvrdosina. Pochmurna rankiem pogoda szybko zaczyna się klarować i gdy skręcamy na Zuberec jest już piękne słońce, więc zimowa jazda zapowiada się doskonale. Podjazd na Kvacanske Sedlo długi i wymagający, sporą część jedzie się już po białych drogach, większa część podjazdu zacieniona, więc i zimniej, -12-13'C. Spod przełęczy piękny widok na Liptów u naszych stóp. Zjazd szybki, obawialiśmy się trochę o jakość drogi, bo nachylenia są tu duże, ale zjechało się bez problemów, z prędkościami nawet koło 40km/h, sporo łatwiej niż wczoraj z Glinnego. Na dole zaczął silnie wiać wiatr, był nieprzyjemny odcinek z bocznym wiatrem nawiewającym śnieg na drogę. Ale gdy dojechaliśmy do Mikulasza pogoda się uspokoiła, robimy tu krótki postój na stacji, a następnie parę km dalej większy postój na dworcu kolejowym w Liptowskim Hradoku.
Stąd zaczyna się już podjazd drogą pod Tatrami, w zachodzącym słońcu mamy kapitalne widoki na ośnieżony masyw Tatr, z górującym nad wszystkim wspaniałym masywem Krywania. Po zachodzie słonca temperatura szybko zaczęła spadać, za Podbanskiem było już -17-18'C. Końcówka męcząca, podjazdy dają popalić, a chcieliśmy wjechać aż na poziom ok.1200m, tak by jutro wiele do góry już nie zostało. Ale ta zimowa nocna jazda po Tatrach miała i wiele uroku, noc była jasna i góry było widać jeszcze długo po zachodzie słońca.
Na nocleg rozkładamy się parę kilometrów przed Strbskim Plesem, tak by ten atrakcyjny rejon zobaczyć jutro rano, już za dnia.
Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki:
DST: 112.80 km AVS: 17.18 km/h
ALT: 1486 m MAX: 47.70 km/h
Temp:-12.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!