Kot i Wilk nad morzem
Plany na ten weekend ułożyliśmy dość spontanicznie, generalnie zależało mi na długiej trasie, żeby wypróbować nowy rower, a Kota na takie smakowite kąski jak dystanse powyżej 300km nie trzeba specjalnie namawiać ;))
Spotykamy się o 21 na Dworcu Centralnym, tutaj kawa dla Kota - i ruszamy. Najpierw długi przejazd przez Warszawę, wpakowaliśmy się w remont na Marymonckiej, na boczniejsze drogi wjeżdżamy w Łomiankach, Naprawdę ciemno robi się dopiero za Nowym Dworem Mazowieckim, wioski już dość rzadko, do tego sporo lasów. Do Ciechanowa docieramy jadąc po bocznych drogach wzdłuż linii kolejowej, a jako, że wszystko było pozamykane, a temperatura niska, poniżej 10 stopni - postanowiliśmy postój zrobić sobie na dworcu. Pierwsze co od razu w nas uderzyło po wejściu na dworzec - to straszny smród, w malutkiej sali dworca spało kilku bezdomnych, którzy nieprawdopodobnie śmierdzieli. Ale wyboru żadnego nie mieliśmy, więc ten fetor musieliśmy wytrzymywać przez kilkanaście minut postoju ;)
Za Ciechanowem powoli już zaczęło się rozjaśniać, mimo że do wschodu były jeszcze 2h, za to jeszcze bardziej spadła temperatura, aż do poziomu 3 stopni na łąkach nad samym ranem. Trasę mieliśmy fajnie ułożoną - nocą przejechaliśmy najmniej ciekawy odcinek, za Mławą opuszczamy Mazowsze i wjeżdżamy w Warmińsko-Mazurskie, za Działdowem zaczyna się już robić wyraźnie ciekawiej, pojawiają się pierwsze jeziorka, pierwsze morenowe pagórki. Hitem tego odcinka była piękna, wąziutka droga z Rybna do Lubawy, soczysta zieleń pełnej wiosny towarzyszy nam cały czas. Z Lubawy do Iławy mamy już blisko, tutaj robimy zakupy, oglądamy Jeziorak, a kawałek dalej stajemy na Orlenie na jedzenie. Z Iławy do Malborka elegancka jazda, wiatr zaczyna nam pomagać, krajobrazy typowo warmińskie - przyjemny odcinek.
Do Malborka Kot dociera już z zamykającymi się oczyma, troszkę pokręciliśmy się po centrum, po czym stanęliśmy na postój po drugiej stronie Nogatu z wspaniałą panoramą na ogromny zamek krzyżacki. Jako, że Marzena bardzo narzekała na łapiącą ją senność - myślałem, że pozostały odcinek do Krynicy będziemy mocno zamulać; a tymczasem nic podobnego, gdy zostałem jeszcze chwilę robiąc zdjęcie zamku - Kota już na horyzoncie nie było. Ruszam więc za Marzeną, jadę 30km/h przez kilka km - i dalej nic ;)). Dopiero jak rozpędziłem się aż do 35km/h, to już solidnie zmachany dogoniłem Kota po kolejnych kilku km i dalej wspólnie pruliśmy powyżej 30km/h nad morze, od Malborka do wjazdu na Mierzeję Wiślaną - mieliśmy średnią 31km/h, tak właśnie jeżdżą zasypiające Koty ;))
Mierzeją docieramy do Krynicy Morskiej, tutaj załatwiamy sobie kwaterę, oczywiście idziemy nad morze, obserwując słońce odbijające się w falach Bałtyku, a następnie Kot dostaje wreszcie swoją rybkę, po którą tyle kilometrów przejechał ;)). I to porcję tak wielką, że aż jej nie dał rady zjeść, a Ci co znają lepiej Kota wiedzą jaka to rzadkość :))
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 8 (PRABUTY, Mikołajki Pomorskie, SZTUM - miasto powiatowe, Malbork-wieś, MALBORK - miasto powiatowe, NOWY DWÓR GDAŃSKI - miasto powiatowe, Sztutowo, KRYNICA MORSKA)
Komentarze
Plany na ten weekend ułożyliśmy dość spontanicznie, generalnie zależało mi na długiej trasie, żeby wypróbować nowy rower, a Kota na takie smakowite kąski jak dystanse powyżej 300km nie trzeba specjalnie namawiać ;))
Spotykamy się o 21 na Dworcu Centralnym, tutaj kawa dla Kota - i ruszamy. Najpierw długi przejazd przez Warszawę, wpakowaliśmy się w remont na Marymonckiej, na boczniejsze drogi wjeżdżamy w Łomiankach, Naprawdę ciemno robi się dopiero za Nowym Dworem Mazowieckim, wioski już dość rzadko, do tego sporo lasów. Do Ciechanowa docieramy jadąc po bocznych drogach wzdłuż linii kolejowej, a jako, że wszystko było pozamykane, a temperatura niska, poniżej 10 stopni - postanowiliśmy postój zrobić sobie na dworcu. Pierwsze co od razu w nas uderzyło po wejściu na dworzec - to straszny smród, w malutkiej sali dworca spało kilku bezdomnych, którzy nieprawdopodobnie śmierdzieli. Ale wyboru żadnego nie mieliśmy, więc ten fetor musieliśmy wytrzymywać przez kilkanaście minut postoju ;)
Za Ciechanowem powoli już zaczęło się rozjaśniać, mimo że do wschodu były jeszcze 2h, za to jeszcze bardziej spadła temperatura, aż do poziomu 3 stopni na łąkach nad samym ranem. Trasę mieliśmy fajnie ułożoną - nocą przejechaliśmy najmniej ciekawy odcinek, za Mławą opuszczamy Mazowsze i wjeżdżamy w Warmińsko-Mazurskie, za Działdowem zaczyna się już robić wyraźnie ciekawiej, pojawiają się pierwsze jeziorka, pierwsze morenowe pagórki. Hitem tego odcinka była piękna, wąziutka droga z Rybna do Lubawy, soczysta zieleń pełnej wiosny towarzyszy nam cały czas. Z Lubawy do Iławy mamy już blisko, tutaj robimy zakupy, oglądamy Jeziorak, a kawałek dalej stajemy na Orlenie na jedzenie. Z Iławy do Malborka elegancka jazda, wiatr zaczyna nam pomagać, krajobrazy typowo warmińskie - przyjemny odcinek.
Do Malborka Kot dociera już z zamykającymi się oczyma, troszkę pokręciliśmy się po centrum, po czym stanęliśmy na postój po drugiej stronie Nogatu z wspaniałą panoramą na ogromny zamek krzyżacki. Jako, że Marzena bardzo narzekała na łapiącą ją senność - myślałem, że pozostały odcinek do Krynicy będziemy mocno zamulać; a tymczasem nic podobnego, gdy zostałem jeszcze chwilę robiąc zdjęcie zamku - Kota już na horyzoncie nie było. Ruszam więc za Marzeną, jadę 30km/h przez kilka km - i dalej nic ;)). Dopiero jak rozpędziłem się aż do 35km/h, to już solidnie zmachany dogoniłem Kota po kolejnych kilku km i dalej wspólnie pruliśmy powyżej 30km/h nad morze, od Malborka do wjazdu na Mierzeję Wiślaną - mieliśmy średnią 31km/h, tak właśnie jeżdżą zasypiające Koty ;))
Mierzeją docieramy do Krynicy Morskiej, tutaj załatwiamy sobie kwaterę, oczywiście idziemy nad morze, obserwując słońce odbijające się w falach Bałtyku, a następnie Kot dostaje wreszcie swoją rybkę, po którą tyle kilometrów przejechał ;)). I to porcję tak wielką, że aż jej nie dał rady zjeść, a Ci co znają lepiej Kota wiedzą jaka to rzadkość :))
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 8 (PRABUTY, Mikołajki Pomorskie, SZTUM - miasto powiatowe, Malbork-wieś, MALBORK - miasto powiatowe, NOWY DWÓR GDAŃSKI - miasto powiatowe, Sztutowo, KRYNICA MORSKA)
Dane wycieczki:
DST: 357.90 km AVS: 25.84 km/h
ALT: 1304 m MAX: 63.90 km/h
Temp:13.0 'C
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!