wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 295010.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 538d 00h 20m
  • Prędkość średnia: 22.73 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:79354.51 km (w terenie 333.00 km; 0.42%)
Czas w ruchu:3480:55
Średnia prędkość:22.80 km/h
Maksymalna prędkość:83.80 km/h
Suma podjazdów:584875 m
Suma kalorii:44550 kcal
Liczba aktywności:463
Średnio na aktywność:171.39 km i 7h 31m
Więcej statystyk
Wtorek, 4 lipca 2023Kategoria >100km, Canyon Disc 2023, Wypad
Powrót spod Troków do Augustowa oznaczał cały dzień jazdy pod czołowy wiatr, niestety na tym kierunku najczęściej wieje z południowego zachodu, więc jadąc na Augustów trzeba się solidnie napracować. Ale pogodę miałem bardzo dobrą, po porannym chłodzie w drugiej części dnia zaczęło się robić wręcz upalnie, więc sprawnie dotarłem do Augustowa z zapasem czasu pozwalającym na zjedzenie obiadu przed powrotem pociągiem do Warszawy. Jazdę urozmaiciło spotkanie pod Olitą pary fińskich rowerzystów, którzy na gravelach z bikepackingowym bagażem jechali na dłuższą wyprawę do Słowenii, zaczynając z Rygi.

Cały wyjazd na Litwę bardzo udany, udało się w te 5 dni zrealizować cały plan i wykręcić ponad 1000km. Litwa o tej porze roku to bardzo wdzięczny kierunek na wyjazdy - wszędzie zielono, na Laudzie, już na północy kraju mamy już namiastkę białych nocy, nie jest może zupełnie jasno, ale pełen zmrok w nocy już nie zapada. Drugim celem wyjazdu było wypróbowanie nowego roweru szosowego, sprawował się elegancko, więc jestem bardzo zadowolony z zakupu, hamulce tarczowe dużo wnoszą na trasach z bagażem, czy też w górach lub w gorszej pogodzie. Nawet na mocnym deszczu hamowanie dalej mamy idealne.







Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 178.70 km AVS: 23.83 km/h ALT: 1039 m MAX: 43.60 km/h Temp:21.0 'C
Poniedziałek, 3 lipca 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon Disc 2023, Wypad
Celem tegorocznego wyjazdu na Litwę był rejon Laudy - uwieczniony na kartach "Potopu". Ciekawie było zobaczyć jak się prezentują na prawdę tereny o których się tyle razy czytało i słyszało. W skrócie Lauda zrobiła na mnie wrażenie bardzo spokojnego, wręcz sielskiego miejsca, gdzie życie toczy się na zupełnie innych obrotach niż w wielkich miastach. Wrażenie to potęguje fakt, że większość dróg w tym rejonie jest szutrowa, zrobiłem chyba ze 40km po szutrach, ale dzięki temu ruch w tym rejonie jest symboliczny, a wiele zdobyczy cywilizacji jeszcze tu nie dotarło i chwilami można się poczuć jak przed 100 laty. Można powiedzieć, ze Lauda to swoiste ucieleśnienie Pieśni Świętojańskiej Kochanowskiego "Wsi spokojna, wsi wesoła".

Ale po opuszczeniu Laudy skończył się spokój, a zaczęła żmudna walka z wiejącym dziś naprawdę mocno wiatrem, trwająca niemal do końca dnia. Z miejsc znanych z "Potopu" odwiedzam jeszcze Kiejdany; pałac Radziwiłłów co prawda został zburzony w 1944, ale zachowała się zabudowa Starego Miasta, miejsce ciekawe dzięki swojej wielokulturowości. Kiejdany były najważniejszym na Litwie ośrodkiem protestantyzmu (bo birżańska linia Radziwiłłów przeszła na kalwinizm), są tu zabytki protestanckie, są żydowskie synagogi, są klimatyczne uliczki na starówce.

Pod koniec dnia (bardzo urokliwy kawałek przez Pojezierze Dzukijskie) docieram do Troków, to obowiązkowy punktu wyjazdu na Litwę, który bez fotki na moście do zamku się zwyczajnie nie liczy ;))








Dane wycieczki: DST: 213.50 km AVS: 23.55 km/h ALT: 1202 m MAX: 61.80 km/h Temp:20.0 'C
Sobota, 1 lipca 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon Disc 2023, Wypad
Litwa - dzień 2

Drugi dzień jazdy pod znakiem nieoczekiwanych spotkań - najpierw spotykam na Podlasiu sympatycznego Hiszpana znanego ze startów w maratonach Koła Ultra - Genisa Cami Subirę, który jedzie dookoła Polski trasą MRDP zbierając fundusze na rzecz pomocy uchodźcom. A pod koniec dnia w Wiżajnach pod sklepem mieszkańcy pytają mnie co to za impreza tutaj się dzisiaj odbywa, że tylu rowerzystów spotykają. Chwilę pomyślałem i uświadomiłem sobie, że przecież w pierwszy weekend lipca jedzie Pierścień 1000 Jezior, w którym parę razy miałem przyjemność wystartować i który zawsze o Wiżajny zahacza. I jako, ze moja trasa na paru km pokrywała się z trasą wyścigu - akurat udało mi się spotkać Maćka Blimela, który solidnie cisnął do nieodległego już punktu żywnościowego nad jeziorem. Zamieniliśmy parę słów, po czym odbiłem na drogę na granicę litewską, a parę km po jej przejechaniu znalazłem całkiem fajną miejscówkę noclegową (o co na Litwie wcale niełatwo ze względu na bardzo gęste, z reguły liściaste lasy).









Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 200.40 km AVS: 25.26 km/h ALT: 1216 m MAX: 56.50 km/h Temp:21.0 'C
Piątek, 30 czerwca 2023Kategoria >100km, >200km, Wypad, Canyon Disc 2023
Litwa - dzień 1

Długi przerzut z Warszawy na Podlasie. Jechało się całkiem wygodnie, na większości trasy wiatr pomagał, więc dystans sprawie przeleciał. Trasa dobrze znana i lubiana, na której mam wiele stałych punktów, które co roku staram się odwiedzić ;))









Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 291.10 km AVS: 27.90 km/h ALT: 1183 m MAX: 53.40 km/h Temp:24.0 'C
Sobota, 13 maja 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon 2023, Wypad
Na kwietniowym wypadzie na Ukrainę i Słowację musiałem odpuścić ostatni dzień ze względu na chorobę - dzisiaj postanowiłem nadrobić te zaległości ;)). Trasa dobrze znana z MPP, który parę razy jechał w tym rejonie, grupuje najciekawsze szosowe podjazdy w tej okolicy. Na dzień dobry idą Krowiarki z pięknymi widokami na Babią Górę.

Później wjeżdżam w pas pogórzy z morderczymi ściankami na Makowską Górę czy Zachełmną. Pogoda przyjemna, choć gdy wyjeżdżam z gór zaczyna mocno wiać ze wschodu. W Olkuszu umówiłem się z mieszkającym na Jurze Markiem Dembowskim, zjedliśmy posiłek w Macu i ruszyliśmy na pętelkę po Jurze, żegnamy się przed Pilicą

Za Pilicą już się zaczyna wypłaszczać, a wiatr pod wieczór na szczęście się uspokoił, więc końcówkę do Włoszczowy jechało się całkiem przyzwoicie. Wracam pociągiem z Włoszczowy-Północ, o którą było swego czasu tyle szumu, ale jak dla mnie to bardzo wygodne połączenie - niecałe 2h i jestem w Warszawie.

Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 243.00 km AVS: 22.85 km/h ALT: 2677 m MAX: 68.60 km/h Temp:16.0 'C
Piątek, 12 maja 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon 2023, Wypad
Dzisiaj czekał mnie bardzo wymagający dzień - na dzień dobry Pogórze Ciężkowickie, skąd przerzucam się w Beskid Wyspowy, słynny z rzeźnickich podjazdów, zaliczam m.in. 22% piłę w Młyńczyskach oraz kawałek dalej Wierch Młynne.


Główny punkt programu tego wyjazdu to były Tatry, niestety trochę się pogoda zepsuła i słońce schowało się za chmurami, ale dalej było na co popatrzeć, Tatry o tej porze roku, gdy jeszcze są pod śniegiem wyglądają świetnie.


Podjazdów było całe multum, Garmin pokazał mi ubytek blisko 6000 kalorii, więc popas na Głodówce był obowiązkowym punktem programu :))


Przejeżdżam jeszcze Zakopane i na łąkach za Chochołowem znajduję elegancki nocleg. 
Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 203.00 km AVS: 19.77 km/h ALT: 3747 m MAX: 64.60 km/h Temp:16.0 'C
Czwartek, 11 maja 2023Kategoria Canyon 2023, Wypad
Dojazd na dworzec
Dane wycieczki: DST: 7.00 km AVS: 24.71 km/h ALT: 26 m MAX: 36.20 km/h Temp:7.0 'C
Czwartek, 11 maja 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon 2023, Wypad
Przed zbliżającym się dużymi krokami RTP postanowiłem wybrać się na jeszcze jeden wypad, by trochę pojeździć po górach. A jako, że ostatniej trasy nie udało się zrealizować do końca ze względu na chorobę - postanawiam ją dokończyć. Dojeżdżam pociągiem do Skarżyska i stamtąd ruszam na południe. 



Po przekroczeniu Wisły odbijam z trasy do Tarnowa do małej wioski Zalipie słynnej z malowanych zagród





Rejon Tarnowa niestety nieciekawy i z dużym ruchem, bo jechałem w trakcie popołudniowego szczytu. Zaraz po wjechaniu w pogórza planowałem nocleg, ale był duży problem z miejscówkami noclegowymi; te rejony są gęsto zamieszkałe, gdzie się nie spojrzy to widać chałupy. Tak więc zanim się udało znaleźć coś sensownego musiałem dokręcić z 15km.
Zdjęcia



Dane wycieczki: DST: 213.90 km AVS: 23.99 km/h ALT: 1784 m MAX: 61.80 km/h Temp:19.0 'C
Poniedziałek, 24 kwietnia 2023Kategoria Canyon 2023, Wypad
Rano czuję się już bardzo słabo, w tych warunkach uznałem, że jechanie ponad 200km po górach do Włoszczowy (co miałem w planie) nie ma sensu. Taka jazda raz, że byłaby bardzo męcząca, a dwa - nie dawałaby żadnej przyjemności. Postanawiam więc dojechać do najbliższej stacji kolejowej i stamtąd wrócić do Warszawy. Ale przez niekończący się (trwający od dobrych 10 lat) remont linii kolejowej do Zakopanego okazało się, że pociągi jeżdżą dopiero z Kalwarii Zebrzydowskiej, więc tam musiałem jechać. A ruszyć musiałem jeszcze przed świtem, gdy zjechałem do doliny Suchej Beskidzkiej to zrobiło się piekielnie zimno, chwilami 2'C - w sam raz na jazdę z gorączką i przeziębieniem ;). Ale nie było wyjścia musiałem się przemordować te 35km, dopiero koło Kalwarii zaczęło się robić cieplej. 

Pomimo, że ostatni dzień musiałem odpuścić - cały wyjazd generalnie udany. Udało się zrealizować większość trasy, pojeździć po rejonach, które lubię, do tego zaliczyć sporo gór, co zawsze poprawia kondycję. 
Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 34.40 km AVS: 24.00 km/h ALT: 226 m MAX: 58.50 km/h Temp:6.0 'C
Niedziela, 23 kwietnia 2023Kategoria >100km, >200km, Canyon 2023, Wypad
Spałem wysoko, powyżej 1000m, więc kolejna noc była zimna. Tym razem niestety rano czuję mocny ból gardła co dobrze na dalszą część trasy nie wróży, bo układ oddechowy na rowerze jest mocno obciążony. Ale początek jakoś idzie, robi się niezła pogoda, sprawnie zaliczam długi podjazd na przełęcz Kwaczańską. Dopiero na odpoczynku w rejonie Namestova czuję, że mam gorączkę. Ale jechać trzeba, więc wjeżdżam do Polski przez Glinne, po naszej stronie gór robi się bardzo ciepło, temperatura chwilami dochodzi do 25'C, zgodnie z planem docieram na nocleg w rejonie Stryszawy.
Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 207.50 km AVS: 24.51 km/h ALT: 1832 m MAX: 71.70 km/h Temp:18.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl