wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 295010.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 538d 00h 20m
  • Prędkość średnia: 22.73 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Canyon 2019

Dystans całkowity:11001.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:455:20
Średnia prędkość:24.16 km/h
Maksymalna prędkość:74.10 km/h
Suma podjazdów:63292 m
Liczba aktywności:95
Średnio na aktywność:115.80 km i 4h 47m
Więcej statystyk
Środa, 16 października 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wypad
Biała Ruś 5

Na dzisiaj prognozy wiatrowe były mizerne, miało wiać z południa, gdzie właśnie jechałem - ale początek idzie nadspodziewanie sprawnie. Jadę tu dużo lasami na Druskienniki, a te nieźle wiatr blokują. Po 30km docieram do Merecza, to tutaj w tej niewielkiej miejscowości nastąpił zmierzch potęgi Rzeczypospolitej, tu nieoczekiwanie, wracając z Wilna zmarł król Władysław IV, od tego momentu Polska, mlekiem i miodem płynąca wplątana została w ciągnące się długimi latami wojny, z których wyszła gospodarczą ruiną.

Z Merecza jadę na Druskienniki, najsłynniejsze litewskie uzdrowisko, posiedziałem sobie dłużej w ładnym centrum, w międzyczasie zrobiło się ciepło i przyjemnie, tak więc dalej można było już jechać na krótko. Za Druskiennikami czeka mnie clou tego wyjazdu - czyli Białoruś, moja pierwsza wizyta w tym kraju. Granicę przejeżdżam bez żadnych problemów, bez cudów z traktowaniem roweru jako pieszego, normalnie przejściem samochodowym. Droga z Przewałki do Grodna dobrej jakości, nieporównywalna ze standardami Ukrainy, nie wiem na ile jest reprezentatywna dla reszty kraju - ale generalnie na tym odcinku Białoruś wygląda zaskakująco dobrze. W ogóle brak śmieci, jest tu bardzo czysto. Nie brakuje drewnianych domków, smaczku dodał też antyczny autobus dla dzieci, pamiętający myślę czasy wczesnego Breżniewa ;). 

Samo Grodno też robi na mnie zdecydowanie dobre wrażenie - miasto wygląda dużo lepiej niż oczekiwałem, ładna starówka, reprezentacyjne place w centrum, ekstra widok znad Niemna na położoną na wzgórzu starówkę. Czasu dziś miałem dużo, bo ze względu na dwie granice dystans był krótszy, więc mogłem sobie dłużej posiedzieć w centrum. Tez ciekawa społeczna obserwacja - podobnie jak w miastach na Ukrainie mnóstwo pięknych dziewczyn, nie bez powodów tyle Rosjanek, Ukrainek czy Białorusinek robi na zachodzie kariery jako modelki, bo ładnych dziewczyn jest tu bardzo dużo, sporo więcej niż się widuje w polskich miastach.

Z Grodna ok. 20km do granicy w Kuźnicy, pod mocny wiatr po odkrytych terenach - i przez granicę, która tyle razy kusiła z tej drugiej strony wracam do Polski ;))

Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 142.80 km AVS: 22.85 km/h ALT: 692 m MAX: 52.20 km/h Temp:17.0 'C
Wtorek, 15 października 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wypad
Biała Ruś 4

Poranek najzimniejszy na całym wyjeździe, ledwie koło 5 stopni. Jest też potężna mgła, chwilami widać na 50m, tak że nawet tylną lampkę odpaliłem na wszelki wypadek. Odcinek do Olity ruchliwy, po drodze jest też punkt widokowy na Niemen (ta rzeka bardzo często płynie w kanionie wysokim na 20-30m, więc jest na sporym odcinku bardzo malownicza), ale mgła jest taka, że ledwie widać koniec tarasu widokowego ;). W Olicie już mgły się podnoszą, Niemen widać sporo lepiej. Widać też, że skończyła się ulgowa jazda, przyszedł czas na zapłacenie rachunku za trzy dni dobrego wiatru ;)).

Na Troki jadę nową wersją trasy - i był to bardzo dobry pomysł, po zjechaniu z drogi 129 zaczął się elegancki i mocno widokowy kawałek, szczególnie pojezierze przed Trokami robiło duże wrażenie, że nawet jazda pod solidny wiatr (też dużo chłodniej niż wczoraj) nie irytowała. Samych Troków przedstawiać nie trzeba, to bez dwóch zdań zabytek klasy światowej, byłem tu już nie raz, a zawsze robi na mnie duże wrażenie kapitalnym położeniem. Z Troków skręcam na południe, a następnie na zachód, rozpoczynając powrót w stronę Polski. Jako, że przed sobą miałem tylko małe miasteczka wodę na nocleg musiałem już zatankować aż 40km przed planowanym noclegiem. Końcówka to malownicza droga z Rudiszek, dobrze mi znana z tras na Wilno. Zjeżdżam z niej kawałek za Hanuszyszkami, tutaj czeka mnie długi, 15km odcinek szutru, który kończę już po ciemku; nocleg elegancki, w klasycznym sosnowym lesie z mchem.

Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 187.70 km AVS: 23.27 km/h ALT: 1211 m MAX: 47.90 km/h Temp:12.0 'C
Poniedziałek, 14 października 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wypad
Biała Ruś 3

W nocy było zimno, poranek wilgotny, ale mgły szybko opadają zwiastując piękny dzień. Wreszcie jest to czego brakowało przez 2 pierwsze dni - czyli słońce! Teraz można podziwiać wspaniałe barwy jesieni w pełnej krasie. Początek to mocno pagórkowaty rejon Suwalszczyzny, do tego mocno wieje wiatr, a że moja trasa tu mocno kręci to i sporo mnie wywiewa. Ale widoczki są pierwsza klasa, dużo podjazdów pod ostre morenowe wzgórza,w tym i największy podjazd całych Mazur, czyli Góra Rowelska pod Wiżajnami (choć właściwie to Suwalszczyzna już do Mazur się nie zalicza, ale nie ma co być za bardzo drobiazgowym ;)). Ile jest tu górek świadczy najlepiej to, że na 50km nabiłem koło 600m w pionie.

W Wiżajnach kończę suwalską pętelkę i wjeżdżam na Litwę fajną drogą nad jezioro Wisztynieckie. Od Wisztyńca robi się ekstra jazda, jest na tyle ciepło że da się jechać w krótkim rękawku, a mocny wiatr zdecydowanie pomaga. Na drogach, jak to na Litwie pustki. W Kalwarii dłuższy postój, fajnie było posiedzieć w ciepełku, którego przez 2 pierwsze dni wyjazdu brakowało. Do Mariampola nieciekawy odcinek przerzutowy, dalej odbijam na boczne drogi na Preny, gdzie dojeżdżam późnym popołudniem, kawałek za miasteczkiem rozbijam się w lesie na nocleg.

Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 168.20 km AVS: 25.10 km/h ALT: 1251 m MAX: 56.80 km/h Temp:18.0 'C
Niedziela, 13 października 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wypad
Biała Ruś 2

Dzisiejszy dzień to taka mazurska klasyka, wiele pięknych dróg w tym rejonie. Na początek przejazd przez Mrągowo, później fajny odcinek krajówką do Rynu, z solidnymi wzgórzami. Bałem się że może tu być ruch, a tymczasem w niedzielę jest zupełnie puściutko. Później elegancki przejazd nad jeziorem Jagodno, następnie nieoczekiwany kawałek szutru do Sterławek. Odcinek w stronę Kętrzyna to jazda pod wiatr, ale cieszy mnie to, bo wiem, że za kilkanaście km zacznie mi sprzyjać. Odwiedzam Wilczy Szaniec, później kapitalny przesmyk na Wielkich Jeziorach w Sztynorcie. Potem kieruję się na Gołdap, tutaj pojechałem inną drogą niż normalnie, zamiast klasycznie szosą wojewódzką to w Boćwince odbiłem na boczną szosę - i to był błąd, droga dziurawa i mniej atrakcyjna od klasycznej wersji, gdzie są fajne podjazdy. 

Końcówka dnia to jazda przez Puszczę Romincką aż po wiadukty w Stańczykach, kawałek dalej rozbijam obozowisko na podmokłej łące

Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 193.90 km AVS: 24.49 km/h ALT: 1373 m MAX: 49.80 km/h Temp:13.0 'C
Sobota, 12 października 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wypad
Biała Ruś 1

Rano dojeżdżam pociągiem do Działdowa i ruszam na trasę. Pierwszy cel to Grunwald, na tym odcinku wiatr sporo przeszkadza, ale wiem, że gdy skręcę na wschód stanie się moim sprzymierzeńcem. I tak jest w rzeczywistości, za Grunwaldem jeszcze odcinek na południe, drogami technicznymi wzdłuż S-7, a potem jedzie się już lekko, łatwo i przyjemnie. W miarę zagłębiania się w mazury coraz więcej ładnych widoków, tylko słońca brakuje, bo bez nie kolory jesieni tak ładnie się nie prezentują. Nocuję na skraju lasu, kawałek przed Mrągowem.

Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 146.90 km AVS: 26.55 km/h ALT: 870 m MAX: 45.60 km/h Temp:16.0 'C
Wtorek, 8 października 2019Kategoria Canyon 2019, Wycieczka
Tradycyjna pętelka do Cieciszewa
Dane wycieczki: DST: 54.70 km AVS: 28.79 km/h ALT: 127 m MAX: 51.20 km/h Temp:8.0 'C
Niedziela, 29 września 2019Kategoria >100km, >200km, Canyon 2019, Wycieczka
Czeremcha

Na niedzielę zapowiadała się bardzo fajna pogoda, pewnie już jeden z ostatnich razów w tym roku - więc postanowiłem ją wykorzystać na wizytę na Podlasiu. Startuję o 6 rano, trochę przed wschodem słońca. Sprawnie przejeżdżam znaną trasą do Góry Kalwarii, dalej już boczniejszymi drogami.

Na przecięciu trasy z lubelską linią kolejową zupełnie rozryta droga, obejść dało się to z dużym trudem i kosztem ubłocenia roweru i butów bo na wielkiej hałdzie którą trzeba było sforsować było dużo błota. Remont tej linii to całkowita porażka PKP, ciągnie się już ze 3 lata i ciągle końca nie widać.Dalej jazda bocznymi drogami na Siedlce, trasa ciekawa, bo okolice Mrozów to jedna z bardziej pagórkowatych części Mazowsza, też sporo lasów, natomiast asfalty takie sobie. Po porannej wilgoci robi się ładny dzień, tyle że cały czas mocno wieje, ale jest to wiatr w głównej mierze sprzyjający. W wioskach straszą setki wyborczych plakatów (w skali kraju kosztujących grube miliony), niedobrze się robi jak się ciągle patrzy na te buźki co fałszywymi uśmiechami próbują nas przekonać by na nich kolejny raz postawić...

Siedlce omijam, od Kroczewa zaczyna się już fajna jazda i bardziej podlaskie klimaty. Jest sporo pagóreczków urozmaicających trasę, jest trochę jazdy nad Bugiem.

W Siemiatyczach jem makaron w knajpce i ruszam na końcowe 50km. Przed Grabarką sporo fajnych ścianek, dalej zupełnie puściutkie tereny pod białoruską granicą, na których ostało się jeszcze sporo typowego dla Podlasia gruboziarnistego asfaltu.

Do Czeremchy dojeżdżam zgodnie z planem, ze 20min przed odjazdem pociągu; na peronie spotykam Kesa, który wraz z dziewczyną wraca  z dwudniowego wypadu po Podlasiu, więc podróż szybko upłynęła na rozmowach na rowerowe tematy.

Bardzo fajna traska, Podlasie każdemu warto polecić, a szczególnie dla mieszkańców Warszawy to interesująca opcja z wygodnym dojazdem. Ledwie 200km od stolicy, a jakże inne tereny od wielkomiejskiej aglomeracji Warszawy, to rejony z jedną z najmniejszych w kraju gęstością zaludnienia i ta pustka to coś co daje Podlasiu mnóstwo uroku.

Zdjęcia z wycieczki

Dane wycieczki: DST: 250.10 km AVS: 28.21 km/h ALT: 1040 m MAX: 51.30 km/h Temp:14.0 'C
Sobota, 28 września 2019Kategoria Canyon 2019, Wycieczka
Pętelka do Cieciszewa, solidny wiatr z kierunków zachodnich
Przez Czernidła do Gassów kładą nowiusieńki asfalt, między innymi podjazd pod wał przed promem wreszcie wyasfaltowano, dotąd było tam ze 30m wrednej kostki. Widać że wybory już blisko, bo wtedy najwięcej dróg się remontuje ;)

Dane wycieczki: DST: 47.10 km AVS: 28.55 km/h ALT: 99 m MAX: 45.60 km/h Temp:18.0 'C
Poniedziałek, 23 września 2019Kategoria Canyon 2019, Wycieczka
Pętla do Cieciszewa
Dane wycieczki: DST: 45.30 km AVS: 28.91 km/h ALT: 87 m MAX: 47.30 km/h Temp:16.0 'C
Niedziela, 22 września 2019Kategoria >100km, Canyon 2019, Wycieczka
Piękna pogoda się trafiła, więc wybrałem się na dłuższą pętle do Chynowa, a następnie jeszcze z bratem do Góry Kalwarii
Dane wycieczki: DST: 137.30 km AVS: 28.60 km/h ALT: 344 m MAX: 52.20 km/h Temp:20.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl