Niedziela, 29 września 2019Kategoria >100km, >200km, Canyon 2019, Wycieczka
Czeremcha
Na niedzielę zapowiadała się bardzo fajna pogoda, pewnie już jeden z ostatnich razów w tym roku - więc postanowiłem ją wykorzystać na wizytę na Podlasiu. Startuję o 6 rano, trochę przed wschodem słońca. Sprawnie przejeżdżam znaną trasą do Góry Kalwarii, dalej już boczniejszymi drogami.
Na przecięciu trasy z lubelską linią kolejową zupełnie rozryta droga, obejść dało się to z dużym trudem i kosztem ubłocenia roweru i butów bo na wielkiej hałdzie którą trzeba było sforsować było dużo błota. Remont tej linii to całkowita porażka PKP, ciągnie się już ze 3 lata i ciągle końca nie widać.Dalej jazda bocznymi drogami na Siedlce, trasa ciekawa, bo okolice Mrozów to jedna z bardziej pagórkowatych części Mazowsza, też sporo lasów, natomiast asfalty takie sobie. Po porannej wilgoci robi się ładny dzień, tyle że cały czas mocno wieje, ale jest to wiatr w głównej mierze sprzyjający. W wioskach straszą setki wyborczych plakatów (w skali kraju kosztujących grube miliony), niedobrze się robi jak się ciągle patrzy na te buźki co fałszywymi uśmiechami próbują nas przekonać by na nich kolejny raz postawić...
Siedlce omijam, od Kroczewa zaczyna się już fajna jazda i bardziej podlaskie klimaty. Jest sporo pagóreczków urozmaicających trasę, jest trochę jazdy nad Bugiem.
W Siemiatyczach jem makaron w knajpce i ruszam na końcowe 50km. Przed Grabarką sporo fajnych ścianek, dalej zupełnie puściutkie tereny pod białoruską granicą, na których ostało się jeszcze sporo typowego dla Podlasia gruboziarnistego asfaltu.
Do Czeremchy dojeżdżam zgodnie z planem, ze 20min przed odjazdem pociągu; na peronie spotykam Kesa, który wraz z dziewczyną wraca z dwudniowego wypadu po Podlasiu, więc podróż szybko upłynęła na rozmowach na rowerowe tematy.
Bardzo fajna traska, Podlasie każdemu warto polecić, a szczególnie dla mieszkańców Warszawy to interesująca opcja z wygodnym dojazdem. Ledwie 200km od stolicy, a jakże inne tereny od wielkomiejskiej aglomeracji Warszawy, to rejony z jedną z najmniejszych w kraju gęstością zaludnienia i ta pustka to coś co daje Podlasiu mnóstwo uroku.
Zdjęcia z wycieczki
Komentarze
Na niedzielę zapowiadała się bardzo fajna pogoda, pewnie już jeden z ostatnich razów w tym roku - więc postanowiłem ją wykorzystać na wizytę na Podlasiu. Startuję o 6 rano, trochę przed wschodem słońca. Sprawnie przejeżdżam znaną trasą do Góry Kalwarii, dalej już boczniejszymi drogami.
Na przecięciu trasy z lubelską linią kolejową zupełnie rozryta droga, obejść dało się to z dużym trudem i kosztem ubłocenia roweru i butów bo na wielkiej hałdzie którą trzeba było sforsować było dużo błota. Remont tej linii to całkowita porażka PKP, ciągnie się już ze 3 lata i ciągle końca nie widać.Dalej jazda bocznymi drogami na Siedlce, trasa ciekawa, bo okolice Mrozów to jedna z bardziej pagórkowatych części Mazowsza, też sporo lasów, natomiast asfalty takie sobie. Po porannej wilgoci robi się ładny dzień, tyle że cały czas mocno wieje, ale jest to wiatr w głównej mierze sprzyjający. W wioskach straszą setki wyborczych plakatów (w skali kraju kosztujących grube miliony), niedobrze się robi jak się ciągle patrzy na te buźki co fałszywymi uśmiechami próbują nas przekonać by na nich kolejny raz postawić...
Siedlce omijam, od Kroczewa zaczyna się już fajna jazda i bardziej podlaskie klimaty. Jest sporo pagóreczków urozmaicających trasę, jest trochę jazdy nad Bugiem.
W Siemiatyczach jem makaron w knajpce i ruszam na końcowe 50km. Przed Grabarką sporo fajnych ścianek, dalej zupełnie puściutkie tereny pod białoruską granicą, na których ostało się jeszcze sporo typowego dla Podlasia gruboziarnistego asfaltu.
Do Czeremchy dojeżdżam zgodnie z planem, ze 20min przed odjazdem pociągu; na peronie spotykam Kesa, który wraz z dziewczyną wraca z dwudniowego wypadu po Podlasiu, więc podróż szybko upłynęła na rozmowach na rowerowe tematy.
Bardzo fajna traska, Podlasie każdemu warto polecić, a szczególnie dla mieszkańców Warszawy to interesująca opcja z wygodnym dojazdem. Ledwie 200km od stolicy, a jakże inne tereny od wielkomiejskiej aglomeracji Warszawy, to rejony z jedną z najmniejszych w kraju gęstością zaludnienia i ta pustka to coś co daje Podlasiu mnóstwo uroku.
Zdjęcia z wycieczki
Dane wycieczki:
DST: 250.10 km AVS: 28.21 km/h
ALT: 1040 m MAX: 51.30 km/h
Temp:14.0 'C
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!