wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 317429.70 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.26%)
  • Czas na rowerze: 578d 00h 01m
  • Prędkość średnia: 22.77 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 25 lipca 2024Kategoria >100km, >200km, Canyon 2024, Wypad
Drugiego dnia wita nas piękny poranek, kilometry do Pragi szybko schodzą. Za to na samą Pragę poświęcamy sporo czasu - bo zdecydowanie warto, to przepiękne miasto, jedno z najładniejszych w świecie (i nie jest to żadna przesada).



Robimy dużą rundę po centrum miasta odwiedzając Stare Miasto, a następnie mostem Karola przenosząc się na Hradczany





Dalsza część dnia wymagająca - długi dystans po czeskich hopkach, praktycznie cały czas pod wiatr; do tego na sam koniec dnia czeka nas duży podjazd w rejonie granicy z Niemcami na poziom ok. 1000m. Dojeżdżamy zmęczeni - ale w nagrodę dostajemy świetną miejscówkę biwakową z szerokim widokiem na Fichtelberg, na który jutro będziemy wjeżdżać


Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 226.12 km AVS: 22.54 km/h ALT: 2827 m MAX: 70.14 km/h Temp:21.0 'C
Środa, 24 lipca 2024Kategoria >100km, Canyon 2024, Wypad
Na wypad po polsko-czesko-niemieckim pograniczu ruszamy razem z Rafałem już przed 5 rano - pociągiem IC jedziemy do Wrocławia, następnie KD do Legnicy i tam wsiadamy na rowery. Pierwszy odcinek to ładne dolnośląskie miasteczka - Legnica i Złotoryja


Ze Złotoryi jedziemy do Jeleniej Góry, ale nie główną drogą przez Kapelę, a boczną na której niespodziewanie trafia się ostra ścianka - całkiem dobra rozgrzewka przed głównym daniem dzisiejszego dnia - czyli przełęczą Karkonoską, którym to wariantem chcemy przejechać na czeską stronę Karkonoszy. Podjazd tradycyjnie zdrowo daje w kość, ale obaj wciągamy go w korbach, choć z bagażem kosztowało to masę wysiłku




Dalsza jazda - to stopniowe wytracanie wysokości, choć i kilka ścianek się trafiło; pod wieczór meldujemy się w pięknym Jiczynie, znanym z rozbójnika Rumcajsa ;)


Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 160.94 km AVS: 23.27 km/h ALT: 2091 m MAX: 57.18 km/h Temp:20.0 'C
Środa, 24 lipca 2024Kategoria Canyon 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 11.02 km AVS: 25.43 km/h ALT: 31 m MAX: 34.71 km/h Temp:14.0 'C
Wtorek, 23 lipca 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 16.84 km AVS: 19.06 km/h ALT: 46 m MAX: 37.99 km/h Temp:24.0 'C
Poniedziałek, 22 lipca 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 20.05 km AVS: 19.72 km/h ALT: 58 m MAX: 32.40 km/h Temp:31.0 'C
Piątek, 19 lipca 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.81 km AVS: 19.32 km/h ALT: 35 m MAX: 30.11 km/h Temp:28.0 'C
Czwartek, 18 lipca 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.42 km AVS: 18.81 km/h ALT: 38 m MAX: 27.34 km/h Temp:26.0 'C
Środa, 17 lipca 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.34 km AVS: 18.31 km/h ALT: 37 m MAX: 30.12 km/h Temp:28.0 'C
Wtorek, 16 lipca 2024Kategoria Canyon 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 12.71 km AVS: 23.11 km/h ALT: 27 m MAX: 32.25 km/h Temp:34.0 'C
Sobota, 13 lipca 2024Kategoria >100km, >200km, >300km, >500km, Canyon 2024, Wycieczka
Białe Noce w Inflantach
...czyli z Warszawy do Tallina w 60h

Pomysłem na ten wyjazd wyjazd było przejechanie przez całą Pribałtykę w okresie białych nocy. Wyjazd wypalił jak mało kiedy - wstrzeliłem się idealną pogodę, upału miałem tylko koło 100km w Polsce, poza tym temperatury perfekcyjne do jazdy, w okolicach 20-25 stopni, podczas gdy w Polsce była w tym okresie gęsta zupa i gwałtowne burze, również i wiatr większość trasy miałem korzystny. Trasa z mocną nutką sportową, blisko 1100km do Tallina pokonałem w 60h, więc można powiedzieć w limicie BBT i MPP, wliczając w to krótki nocleg na Łotwie. 

Ale to co "zrobiło" tę trasę to magia wschodów i zachodów słońca, o tej porze roku te barwy są niesamowite, a fazy zarówno brzasku jak i świtu ciągną się długo, więc te magiczne chwile trwają dużo dłużej niż na naszej szerokości geograficznej. Wspaniale się to komponowało to z moim prywatnym filmem drogi na tak długiej trasie, na możliwości obserwowania jak "day destroys the night. night divides the day" - jednym słowem czysta poezja! Tego można doświadczyć tylko jadąc w stylu ultra, bo przy tradycyjnej jeździe z noclegami większość tych magicznych chwil na trasie nas omija.







Zdjęcia z wyjazdu


Dane wycieczki: DST: 1089.14 km AVS: 27.48 km/h ALT: 3363 m MAX: 58.48 km/h Temp:21.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl