Wpisy archiwalne w kategorii
Rower szosowy
Dystans całkowity: | 89888.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 3688:54 |
Średnia prędkość: | 24.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 86.60 km/h |
Suma podjazdów: | 516539 m |
Liczba aktywności: | 836 |
Średnio na aktywność: | 107.52 km i 4h 24m |
Więcej statystyk |
Środa, 9 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >100km
Podkarpacie - dzień 7
Po wczorajszym dniu - dziś liczyłem na elegancką jazdę do Tarnowa z wiatrem. Ale nic z tego - nadeszło kolejne załamanie pogody, wiatr od wczoraj zmienił się na północno-zachodni, więc równo w twarz do Tarnowa, do tego wrócił deszcz. Całą noc mocno padało, pada i rano gdy ruszam. Pierwszy kawałek bardzo nieprzyjemny - leje równo, a do Krempnej są odcinki fatalnych górskich dróżek z masą dziur. Za Krempną drogi wracają do normy, ale za to skręcam na południe, więc wiatr zaczyna pokazywać co potrafi, w Nowym Żmigrodzie leje jak z cebra. W Jaśle przestaje padać, ale końcówka do Tarnowa dała mi popalić, większość równo pod wiatr, dziurawe boczne drogi przed Ryglicami; jednym słowem do Tarnowa dojechałem z dużą ulgą. Powrót do Warszawy długi, urozmaicony przypadkowym spotkaniem z Workiem Foliowym podczas przesiadki w Krakowie.
Wyjazd bardzo wymagający - długie dystanse dzień w dzień, sporo fatalnej pogody; ale jestem zadowolony, bo mimo tego udało mi się przejechać całą zaplanowaną trasę. Województwo podkarpackie z pewnością ciekawe i warte polecenia, bardzo urozmaicone - płaska, leśna część wideł Wisły i Sanu, bardziej pagórkowata i puściutka część wschodnia pod ukraińską granicą i wreszcie najciekawszy pas pogórzy i właściwych gór, generalnie na południe od drogi DK4. Teren wymagający na rower, szczególnie pogórza, których liczne krótkie i sztywne podjazdy dają często w kość bardziej niż wyższe góry.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 3 (Krempna, Brzyska, Jodłowa)
Po wczorajszym dniu - dziś liczyłem na elegancką jazdę do Tarnowa z wiatrem. Ale nic z tego - nadeszło kolejne załamanie pogody, wiatr od wczoraj zmienił się na północno-zachodni, więc równo w twarz do Tarnowa, do tego wrócił deszcz. Całą noc mocno padało, pada i rano gdy ruszam. Pierwszy kawałek bardzo nieprzyjemny - leje równo, a do Krempnej są odcinki fatalnych górskich dróżek z masą dziur. Za Krempną drogi wracają do normy, ale za to skręcam na południe, więc wiatr zaczyna pokazywać co potrafi, w Nowym Żmigrodzie leje jak z cebra. W Jaśle przestaje padać, ale końcówka do Tarnowa dała mi popalić, większość równo pod wiatr, dziurawe boczne drogi przed Ryglicami; jednym słowem do Tarnowa dojechałem z dużą ulgą. Powrót do Warszawy długi, urozmaicony przypadkowym spotkaniem z Workiem Foliowym podczas przesiadki w Krakowie.
Wyjazd bardzo wymagający - długie dystanse dzień w dzień, sporo fatalnej pogody; ale jestem zadowolony, bo mimo tego udało mi się przejechać całą zaplanowaną trasę. Województwo podkarpackie z pewnością ciekawe i warte polecenia, bardzo urozmaicone - płaska, leśna część wideł Wisły i Sanu, bardziej pagórkowata i puściutka część wschodnia pod ukraińską granicą i wreszcie najciekawszy pas pogórzy i właściwych gór, generalnie na południe od drogi DK4. Teren wymagający na rower, szczególnie pogórza, których liczne krótkie i sztywne podjazdy dają często w kość bardziej niż wyższe góry.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 3 (Krempna, Brzyska, Jodłowa)
Dane wycieczki:
DST: 117.80 km AVS: 22.09 km/h
ALT: 1342 m MAX: 55.40 km/h
Temp:8.0 'C
Wtorek, 8 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >200km, >100km
Podkarpacie - dzień 6
Dzisiaj znowu mocno wieje, generalnie z południa, więc w pierwszej części trasy wiatr mam częściowo sprzyjający, na zjeździe do Bukowska przekraczam nawet 70km/h, niestety często silnie wieje z boku. Do Iwonicza-Zdroju wjeżdżam wąską dróżką od wschodu, z ostrą 15% ścianką, następnie sprawnie zaliczam rejon Krosna, z miasta wyjeżdżając przez góry do Strzyżowa, gdzie staję na zasłużony postój. Od Strzyżowa znowu zaczęła się męka z wiatrem, do tego w końcówce też sporo dziurawych dróg za Jedliczami; tak więc na nocleg przed Chyrową docieram już solidnie zmordowany.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 18 (Bukowsko, Zarszyn, Besko, RYMANÓW, IWONICZ-ZDRÓJ, Miejsce Piastowe, Krościenko Wyżne, Haczów, KROSNO - miasto powiatowe + powiat grodzki, Korczyna, STRZYŻÓW - miasto powiatowe, Wiśniowa, Wielopole Skrzyńskie, Frysztak, Wojaszówka, Tarnowiec, JEDLICZE, Chorkówka)
Dzisiaj znowu mocno wieje, generalnie z południa, więc w pierwszej części trasy wiatr mam częściowo sprzyjający, na zjeździe do Bukowska przekraczam nawet 70km/h, niestety często silnie wieje z boku. Do Iwonicza-Zdroju wjeżdżam wąską dróżką od wschodu, z ostrą 15% ścianką, następnie sprawnie zaliczam rejon Krosna, z miasta wyjeżdżając przez góry do Strzyżowa, gdzie staję na zasłużony postój. Od Strzyżowa znowu zaczęła się męka z wiatrem, do tego w końcówce też sporo dziurawych dróg za Jedliczami; tak więc na nocleg przed Chyrową docieram już solidnie zmordowany.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 18 (Bukowsko, Zarszyn, Besko, RYMANÓW, IWONICZ-ZDRÓJ, Miejsce Piastowe, Krościenko Wyżne, Haczów, KROSNO - miasto powiatowe + powiat grodzki, Korczyna, STRZYŻÓW - miasto powiatowe, Wiśniowa, Wielopole Skrzyńskie, Frysztak, Wojaszówka, Tarnowiec, JEDLICZE, Chorkówka)
Dane wycieczki:
DST: 202.10 km AVS: 23.82 km/h
ALT: 2245 m MAX: 71.50 km/h
Temp:20.0 'C
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >100km
Podkarpacie - dzień 5
Po wczorajszej łaźni w poniedziałek wreszcie pogoda jakiej oczekiwałem - słońce i ciepło, a wiatr w normie. Ranek jeszcze pochmurny, ale już w Przemyślu przejaśnia się i wychodzi słońce, tak więc na najciekawszą część podkarckiego wyjazdu mam świetne warunki. Za Przemyślem od razu zaczynają się solidne pagórki, jadę wzdłuż Sanu ładną DW 884, później odbijam na Birczę i pustą krajówką z solidnymi podjazdami jadę do Leska. Stamtąd kieruję się na słynną zaporę w Solinie, na szczycie której robię sobie postój. Jako, że do sezonu jeszcze daleko można się rozkoszować pustką, bo w wakacyjne dni na tamie są prawdziwe tłumy turystów. Z Soliny górzystą drogą docieram do Hoczwi i znowu przez góry przebijam się do Tarnawy Górnej i po zaliczeniu części podjazdu nocuję na wysokości ok. 500m. Dzisiejsza trasa to najładniejszy dzień wypadu, dobra pogoda i solidna trasa po górach.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 8 (Stubno, Medyka, Krasiczyn, Krzywcza, Dubiecko, Bircza, Tyrawa Wołoska, Solina)
Po wczorajszej łaźni w poniedziałek wreszcie pogoda jakiej oczekiwałem - słońce i ciepło, a wiatr w normie. Ranek jeszcze pochmurny, ale już w Przemyślu przejaśnia się i wychodzi słońce, tak więc na najciekawszą część podkarckiego wyjazdu mam świetne warunki. Za Przemyślem od razu zaczynają się solidne pagórki, jadę wzdłuż Sanu ładną DW 884, później odbijam na Birczę i pustą krajówką z solidnymi podjazdami jadę do Leska. Stamtąd kieruję się na słynną zaporę w Solinie, na szczycie której robię sobie postój. Jako, że do sezonu jeszcze daleko można się rozkoszować pustką, bo w wakacyjne dni na tamie są prawdziwe tłumy turystów. Z Soliny górzystą drogą docieram do Hoczwi i znowu przez góry przebijam się do Tarnawy Górnej i po zaliczeniu części podjazdu nocuję na wysokości ok. 500m. Dzisiejsza trasa to najładniejszy dzień wypadu, dobra pogoda i solidna trasa po górach.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 8 (Stubno, Medyka, Krasiczyn, Krzywcza, Dubiecko, Bircza, Tyrawa Wołoska, Solina)
Dane wycieczki:
DST: 177.90 km AVS: 23.10 km/h
ALT: 2261 m MAX: 67.20 km/h
Temp:16.0 'C
Niedziela, 6 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >200km, >100km
Podkarpacie - dzień 4
Na dziś zapowiadano lekkie pogorszenie pogody, przelotne opady i temperaturę koło 12 stopni. To nie jest to na co czekałem - ale tragedii nie ma, więc ruszając rano w deszczu i przy 4'C specjalnie zdołowany nie byłem. Ale w miarę upływu kilometrów, gdy cały czas padało, a temperatura stała w miejscu zaczyna do mnie docierać, że prognozy fatalnie zawiodły, a warunki do jazdy będą tragiczne przez cały dzień, bo deszcz przy tak niskiej temperaturze mocno już przeszkadza. Po ok. 100km (w tym nie brakowało bocznych bardzo dziurawych dróg) docieram do Sieniawy, tam staję na obiad w pizzeri, wreszcie można się rozgrzać. Z Sieniawy ruszam daleko na wschód, aż pod granicę ukrainską, do gminy Horyniec-Zdrój, oczywiście pod wiatr. Tereny ściany wschodniej ładne - mała gęstość zaludnienia, dużo lasów, ma to wiele uroku, ale nie w takich warunkach jak dziś - bo wtedy jedzie się tylko na przejechanie. Z Lubartowa do Wielkich Oczu jadę jakąś fatalną wąziutka dróżką, która z asfaltu przechodzi już w szuter, na szczęśćie na koniec dnia przestało wreszcie padać. Pomimo ciężkich warunków (w deszczu w sumie jechałem ze 160km) udało mi się przejechać całą dzisiejszą trasę, nocuję kawałek za przejściem granicznym w Korczowej.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 12 (Krzeszów, RUDNIK NAD SANEM, ULANÓW, Jarocin, Harasiuki, Kuryłówka, Adamówka, SIENIAWA, Stary Dzików, OLESZYCE, Horyniec-Zdrój, Wielkie Oczy)
Na dziś zapowiadano lekkie pogorszenie pogody, przelotne opady i temperaturę koło 12 stopni. To nie jest to na co czekałem - ale tragedii nie ma, więc ruszając rano w deszczu i przy 4'C specjalnie zdołowany nie byłem. Ale w miarę upływu kilometrów, gdy cały czas padało, a temperatura stała w miejscu zaczyna do mnie docierać, że prognozy fatalnie zawiodły, a warunki do jazdy będą tragiczne przez cały dzień, bo deszcz przy tak niskiej temperaturze mocno już przeszkadza. Po ok. 100km (w tym nie brakowało bocznych bardzo dziurawych dróg) docieram do Sieniawy, tam staję na obiad w pizzeri, wreszcie można się rozgrzać. Z Sieniawy ruszam daleko na wschód, aż pod granicę ukrainską, do gminy Horyniec-Zdrój, oczywiście pod wiatr. Tereny ściany wschodniej ładne - mała gęstość zaludnienia, dużo lasów, ma to wiele uroku, ale nie w takich warunkach jak dziś - bo wtedy jedzie się tylko na przejechanie. Z Lubartowa do Wielkich Oczu jadę jakąś fatalną wąziutka dróżką, która z asfaltu przechodzi już w szuter, na szczęśćie na koniec dnia przestało wreszcie padać. Pomimo ciężkich warunków (w deszczu w sumie jechałem ze 160km) udało mi się przejechać całą dzisiejszą trasę, nocuję kawałek za przejściem granicznym w Korczowej.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 12 (Krzeszów, RUDNIK NAD SANEM, ULANÓW, Jarocin, Harasiuki, Kuryłówka, Adamówka, SIENIAWA, Stary Dzików, OLESZYCE, Horyniec-Zdrój, Wielkie Oczy)
Dane wycieczki:
DST: 202.20 km AVS: 24.26 km/h
ALT: 849 m MAX: 37.50 km/h
Temp:5.0 'C
Sobota, 5 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >200km, >100km
Podkarpacie - dzień 3
Już od rana widać, że dzisiaj to wiatr będzie karty rozdawał - mocno wieje, aż 7m/s ze wschodu, a oczywiście tak wypadło, że jadę głównie na wschód. Duża pętla w rejonie Łańcuta poleciała jeszcze w miarę sprawnie, ale na odcinku Łańcut-Pruchnik-Rokietnica była już ściana płaczu. Cały czas pod wiatr, który szarpie mocnymi porywami, do tego na trasie są zupełnie odkryte tereny, praktycznie bez lasów, do tego całe mnóstwo podjazdów, które pod taki wiatr jedzie się bardzo ciężko. Odetchnąłem dopiero po ponad 120km, gdy odbiłem na Jarosław, a do Przeworska poleciałem już elegancko z wiatrem. Końcówka to płaściutka jazda wzdłuż Sanu, zupełnie puściutką DK 77, nocuję w rejonie Nowej Sarzyny.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 24 (Krasne, Rakszawa, Żołynia, Białobrzegi, Markowa, Gać, KAŃCZUGA, Jawornik Polski, Zarzecze, PRUCHNIK, Roźwienica, Rokietnica, Chłopice, Pawłosiów, JAROSŁAW - miasto powiatowe, Wiązownica, Jarosław-wieś, Przeworsk-wieś, PRZEWORSK - miasto powiatowe, Tryńcza, Grodzisko Dolne, Leżajsk-wieś, LEŻAJSK - miasto powiatowe, NOWA SARZYNA)
Już od rana widać, że dzisiaj to wiatr będzie karty rozdawał - mocno wieje, aż 7m/s ze wschodu, a oczywiście tak wypadło, że jadę głównie na wschód. Duża pętla w rejonie Łańcuta poleciała jeszcze w miarę sprawnie, ale na odcinku Łańcut-Pruchnik-Rokietnica była już ściana płaczu. Cały czas pod wiatr, który szarpie mocnymi porywami, do tego na trasie są zupełnie odkryte tereny, praktycznie bez lasów, do tego całe mnóstwo podjazdów, które pod taki wiatr jedzie się bardzo ciężko. Odetchnąłem dopiero po ponad 120km, gdy odbiłem na Jarosław, a do Przeworska poleciałem już elegancko z wiatrem. Końcówka to płaściutka jazda wzdłuż Sanu, zupełnie puściutką DK 77, nocuję w rejonie Nowej Sarzyny.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 24 (Krasne, Rakszawa, Żołynia, Białobrzegi, Markowa, Gać, KAŃCZUGA, Jawornik Polski, Zarzecze, PRUCHNIK, Roźwienica, Rokietnica, Chłopice, Pawłosiów, JAROSŁAW - miasto powiatowe, Wiązownica, Jarosław-wieś, Przeworsk-wieś, PRZEWORSK - miasto powiatowe, Tryńcza, Grodzisko Dolne, Leżajsk-wieś, LEŻAJSK - miasto powiatowe, NOWA SARZYNA)
Dane wycieczki:
DST: 208.90 km AVS: 24.43 km/h
ALT: 1802 m MAX: 56.40 km/h
Temp:13.0 'C
Piątek, 4 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >200km, >100km
Podkarpacie - dzień 2
Rano szybko docieram do Baranowa Sandomierskiego, tam wizyta pod pięknie położonym zamkiem, ładnie się prezentującym w porannym słońcu. Bo od rana zapowiada się piękna pogoda, szybko robi się ciepło, jest piękne słońce, umiarkowany wiatr raczej sprzyja. Zaliczam gminy w rejonie Mielca i Dębicy, tam wjeżdżam na krajową 4-kę, zaskakująco ruch jest tam w normie, mało tirów, a pobocze szerokie, więc jazda elegancka. Sprawnie docieram do Rzeszowa, jeszcze robię pętlę na południe od miasta i na nocleg rozkładam się na szczycie sporego szutrowego podjazdu za Tyczynem.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 24 (BARANÓW SANDOMIERSKI, Padew Narodowa, Tuszów Narodowy, Gawłuszowice, Borowa, Czermin, Mielec-wieś, MIELEC - miasto powiatowe, Niwiska, PRZECŁAW, Wadowice Górne, RADOMYŚL WIELKI, Czarna, Żyraków, DĘBICA - miasto powiatowe, Dębica-wieś, Ostrów, ROPCZYCE - miasto powiatowe, SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI, Iwierzyce, Świlcza, Lubenia, TYCZYN, BŁAŻOWA)
Rano szybko docieram do Baranowa Sandomierskiego, tam wizyta pod pięknie położonym zamkiem, ładnie się prezentującym w porannym słońcu. Bo od rana zapowiada się piękna pogoda, szybko robi się ciepło, jest piękne słońce, umiarkowany wiatr raczej sprzyja. Zaliczam gminy w rejonie Mielca i Dębicy, tam wjeżdżam na krajową 4-kę, zaskakująco ruch jest tam w normie, mało tirów, a pobocze szerokie, więc jazda elegancka. Sprawnie docieram do Rzeszowa, jeszcze robię pętlę na południe od miasta i na nocleg rozkładam się na szczycie sporego szutrowego podjazdu za Tyczynem.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 24 (BARANÓW SANDOMIERSKI, Padew Narodowa, Tuszów Narodowy, Gawłuszowice, Borowa, Czermin, Mielec-wieś, MIELEC - miasto powiatowe, Niwiska, PRZECŁAW, Wadowice Górne, RADOMYŚL WIELKI, Czarna, Żyraków, DĘBICA - miasto powiatowe, Dębica-wieś, Ostrów, ROPCZYCE - miasto powiatowe, SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI, Iwierzyce, Świlcza, Lubenia, TYCZYN, BŁAŻOWA)
Dane wycieczki:
DST: 229.90 km AVS: 26.43 km/h
ALT: 954 m MAX: 61.10 km/h
Temp:16.0 'C
Czwartek, 3 kwietnia 2014Kategoria Wypad, Rower szosowy, >100km
Podkarpacie - dzień 1
Po bardzo smutnym dla mnie marcu postanowiłem się wybrać na intensywny gminny wypad, by wywiać trochę smutku z głowy. Cel - gminy Podkarpacia. Ruszam z Lublina, dziś głównie jadę pod wiatr, na południe - najpierw krajówką do Kraśnika, dalej zjeżdżam na przyjemną drogę wojewódzką przez Zaklików, którą docieram do Stalowej Woli. Dalsza część jazdy to przyjemne leśne odcinki w widłach Wisły i Sanu, dużo bocznych dróg, malutki ruch. Pod wieczór docieram w rejon Nowej Dęby, kawałek dalej rozbijam sie na nocleg w lesie.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 7 (ZAKLIKÓW, Radomyśl nad Sanem, Pysznica, Zaleszany, Bojanów, Dzikowiec, Raniżów)
Po bardzo smutnym dla mnie marcu postanowiłem się wybrać na intensywny gminny wypad, by wywiać trochę smutku z głowy. Cel - gminy Podkarpacia. Ruszam z Lublina, dziś głównie jadę pod wiatr, na południe - najpierw krajówką do Kraśnika, dalej zjeżdżam na przyjemną drogę wojewódzką przez Zaklików, którą docieram do Stalowej Woli. Dalsza część jazdy to przyjemne leśne odcinki w widłach Wisły i Sanu, dużo bocznych dróg, malutki ruch. Pod wieczór docieram w rejon Nowej Dęby, kawałek dalej rozbijam sie na nocleg w lesie.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 7 (ZAKLIKÓW, Radomyśl nad Sanem, Pysznica, Zaleszany, Bojanów, Dzikowiec, Raniżów)
Dane wycieczki:
DST: 187.30 km AVS: 25.43 km/h
ALT: 891 m MAX: 52.30 km/h
Temp:17.0 'C
Niedziela, 30 marca 2014Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętla Nadwiślańska do Góry Kalwarii
Dane wycieczki:
DST: 56.00 km AVS: 29.73 km/h
ALT: 134 m MAX: 43.10 km/h
Temp:19.0 'C
Piątek, 28 marca 2014Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętla nad Wisłę
Dane wycieczki:
DST: 37.10 km AVS: 28.18 km/h
ALT: 100 m MAX: 49.10 km/h
Temp:17.0 'C
Czwartek, 27 marca 2014Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętla do Chynowa
Dane wycieczki:
DST: 77.20 km AVS: 25.31 km/h
ALT: 190 m MAX: 49.70 km/h
Temp:9.0 'C