wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 295010.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 538d 00h 20m
  • Prędkość średnia: 22.73 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:1245.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:40
Średnia prędkość:24.58 km/h
Maksymalna prędkość:51.80 km/h
Suma podjazdów:4145 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:56.62 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Czwartek, 16 stycznia 2020Kategoria Scott 2020, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.10 km AVS: 18.00 km/h ALT: 30 m MAX: 27.60 km/h Temp:5.0 'C
Środa, 15 stycznia 2020Kategoria Scott 2020, Użytkowo
Po mieście 
Dane wycieczki: DST: 14.20 km AVS: 18.13 km/h ALT: 30 m MAX: 29.30 km/h Temp:4.0 'C
Poniedziałek, 13 stycznia 2020Kategoria >100km, >200km, Canyon 2020, Wypad
Tour de WOŚP - dzień 4

Ostatniego dnia wypadu jadę z Wielkopolski na wschód, tak by wykorzystać dobry wiatr, z góry ustalonego celu nie miałem, w zależności od tego jak by się jechało kilka opcji wchodziło w grę, ostatecznie stanęło na Sierpcu. Pogoda niestety wróciła do normy z soboty, znowu pochmurno, szybko pojawia się syf na drogach. Początek nie za ciekawy, sporo dziurawych dróg, dopiero pod Pyzdrami robi się ciekawiej, fajna droga wzdłuż nadwarciańskich łąk, zjazdy i wjazdy na skarpę. Przejazd przez Konin nieciekawy, kawałek dalej oglądam słynną bazylikę w Licheniu


Przyjemny odcinek za Sompolnem, natomiast po skręcie w izbicy Kujawskiej jazda zaczyna się psuć, wąska droga, ze sporym ruchem. Po 160km wreszcie odpoczywam w cieple, w Macu przy A-1, przejazd przez Włocławek to niestety tragedia, jadę akurat koło godziny 16, zmierzcha, pada, jest wieczorny szczyt komunikacyjny i mnóstwo samochodów wyjeżdża z miasta, w tym samym co ja kierunku. Zepsuło to mocno w sumie najciekawszy odcinek dzisiejszej trasy, czyli fajny, pagórkowaty odcinek przed Dobrzyniem. Nocna końcówka z emocjami, wydawało mi się, że utrzymać średnią 25km/h nie będzie takie trudne, ale zmęczenie paroma intensywnymi dniami jazdy w niskich temperaturach już swoje robiło i w efekcie dojechałem na pociąg z minimalnym 5min zapasem ;)
Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 232.60 km AVS: 25.01 km/h ALT: 874 m MAX: 51.80 km/h Temp:4.0 'C
Niedziela, 12 stycznia 2020Kategoria >100km, >200km, Canyon 2020, Wypad
Tour de WOŚP - dzień 3

W niedzielę jest Finał WOŚP, więc i wtedy startuje nasz maraton. Pobudka już o 6, mamy dowiezione śniadanie, przygotowania sprzętu i koło 7.30 jesteśmy w oddalonej o kilka ledwie kroków hali widowiskowej Oaza, gdzie się odbywa kórnicki finał WOŚP. Nasz grupa na pierwszy z 3 przewidzianych dystansów, czyli 110km startuje jako ostatnia o 7.45, mamy w składzie nawet velomobil ;). Pogoda zupełnie odmienna od wczorajszej, wkrótce po starcie wychodzi słońce, drogi są suche, miejscami widać nawet zalodzenia, temperatura koło 0.


Jechało się przyjemnie, tempo sensowne, koło 26-27km/h, sporo lasów. Ale to były miłe złego początki, bo wszystko się zmieniło po zawróceniu na zachód, druga część trasy prowadziła terenami niemal bezleśnymi i tutaj wiatr mocno już masakrował, a odczuwalna temperatura sporo spadła; grupki się szybko porwały. Tak więc na metę wszyscy docierają z dużą ulgą, niby dystans nie tak wielki, ale ta końcówka nieźle przeczesała ludzi.

W bazie, w ciepełku i po zjedzeniu makaronu defetyzm sieje się na całego, ekipa Sanatorium już obmyśla jak tu się wycofać z ostatniego dystansu ;)


Następny w kolejce był dystans 25km, ten miał zupełnie inne oblicze niż 100km, szybko nastąpiło mocne szarpnięcie, sporo ponad 30km/h, kto się utrzymał to czerpał z grupowej jazdy, kto nie to musiał sam walczyć z wiatrem. Ja co prawda dojechałem w tej ostro tnącej grupce, ale widziałem, że parę osób było trochę zdegustowanych takim stylem jazdy.

Natomiast po tym dystansie defetyzm był już na całego, z tych co planowali jechać wszystkie trzy dystanse zostało już bardzo niewielu, razem z Gosią też ulegliśmy, oddaliśmy trackery i odebraliśmy medale. Ale po rozmowie z Achomem, Waldkiem i Pirzu, którzy mocno Gosię zachęcali do dalszej jazdy - ruszyło nas sumienie i jednak ruszyliśmy razem z nimi na trasę ;)). I to była dobra decyzja, bo całkiem fajna to była jazda. tempo już spokojne, wiatr też zmalał, do tego ładny zachód słońca na trasie. Już nocą dojechaliśmy pod podświetlony zamek w Kórniku


Jednym słowem - bardzo udana impreza, świetnie zorganizowana, udało się w ten sposób zebrać ponad 15tys zł na rzecz WOŚP. Po maratonie jeszcze krótki kawałek za Kórnik i rozkładam biwak w lesie za Zaniemyślem.


Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 209.70 km AVS: 25.47 km/h ALT: 575 m MAX: 41.30 km/h Temp:3.0 'C
Sobota, 11 stycznia 2020Kategoria >100km, Canyon 2020, Wypad
Tour de WOŚP - dzień 2

Drugiego dnia byłem umówiony na jazdę z Gosią z Zielonej Góry, więc składam biwak i pokonuję niecałe 20km dzielące mnie od miasta. Pogoda niestety do niczego, nie ma śladu po słońcu, w powietrzu siąpi mżawka, a drogi zasyfione. Gosia dojeżdża do Zielonej o czasie i trochę po 10 ruszamy, na szczęście dziś głównie z wiatrem. Rejony niebrzydkie do jazdy, sporo lasów, ruch niewielki, nadspodziewanie dobre asfalty; trasę urozmaica prom przez Odrę.


Postój robimy na Orlenie pod Kościanem, końcówka już nocna, ale na drogach generalnie niewielki ruch, jedynie przejazd przez rejon Mosiny dość nieprzyjemny; sama końcówka przed Kórnikiem już po pustych drogach przez lasy. Zakupy i po szukaniu wejścia do bazy meldujemy się na sali gimnastycznej miejscowej szkoły, gdzie mamy nocleg przed maratonem



Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 169.00 km AVS: 24.79 km/h ALT: 718 m MAX: 47.10 km/h Temp:4.0 'C
Piątek, 10 stycznia 2020Kategoria >100km, Canyon 2020, Wypad
Tour de WOŚP - dzień 1

Będąc zapisanym na organizowany w Kórniku Tour de WOŚP postanowiłem sobie połączyć udział w maratonie z parudniowym wypadem. Jako, że prognozy jak na styczeń były bardzo łaskawe można było parę dni sensownie pokręcić. Początkowo w planach miałem ruszać z Wrocławia, ale już w pociągu postanowiłem podjechać jeszcze do Legnicy, tak by mieć korzystniejszy układ mocno dziś wiejącego wiatru oraz by krócej jechać nocą. Startuję po 12, początek bardzo szybki, bo wiatr mocno pcha do przodu. Jak to w dolnośląskim - dziur i bruków nie brakuje ;)

W Ścinawie kończy się rumakowanie i zaczyna się orka pod wiatr, bo stąd moja droga wyraźnie odbijała na zachód. Ale poza wiatrem pogoda bardzo łaskawa, temperatura dochodzi do 9-10'C, jest trochę słońca, jednym słowem bardziej jak marzec niż styczeń ;)

Końcówka już nocna, trochę pagóreczków w rejonie kopalni miedziowych. Ale żeby nie było za dobrze to pod Kożuchowem zaczął padać deszcz i już przyjemnie być przestało ;)

Zdjęcia



Dane wycieczki: DST: 128.50 km AVS: 24.02 km/h ALT: 655 m MAX: 41.30 km/h Temp:8.0 'C
Czwartek, 9 stycznia 2020Kategoria Scott 2020, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 3.80 km AVS: 19.00 km/h ALT: 7 m MAX: 27.20 km/h Temp:5.0 'C
Wtorek, 7 stycznia 2020Kategoria Scott 2020, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.10 km AVS: 19.23 km/h ALT: 30 m MAX: 32.40 km/h Temp:1.0 'C
Niedziela, 5 stycznia 2020Kategoria Wycieczka, Canyon 2020
Pętla do Cieciszewa.
Niebrzydka jak na tę porę roku, chwilami nawet słoneczna pogoda. Ale i wycinający wiatr z północy
Dane wycieczki: DST: 52.00 km AVS: 27.61 km/h ALT: 141 m MAX: 45.50 km/h Temp:1.0 'C
Piątek, 3 stycznia 2020Kategoria Scott 2020, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.30 km AVS: 26.00 km/h ALT: 30 m MAX: 28.10 km/h Temp:0.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl