Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 1749.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 74:28 |
Średnia prędkość: | 23.50 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.10 km/h |
Suma podjazdów: | 6936 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 67.30 km i 2h 51m |
Więcej statystyk |
Do pracy i do sklepu
Dane wycieczki:
DST: 25.40 km AVS: 22.75 km/h
ALT: 60 m MAX: 35.80 km/h
Temp:9.0 'C
Środa, 18 kwietnia 2012Kategoria Rower szosowy, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki:
DST: 7.30 km AVS: 23.05 km/h
ALT: 58 m MAX: 36.30 km/h
Temp:13.0 'C
Do pracy i po mieście
Dane wycieczki:
DST: 40.30 km AVS: 23.71 km/h
ALT: 107 m MAX: 38.60 km/h
Temp:19.0 'C
Do pracy
Dane wycieczki:
DST: 15.10 km AVS: 22.65 km/h
ALT: 91 m MAX: 38.10 km/h
Temp:7.0 'C
Sobota, 14 kwietnia 2012Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Warszawa - Jabłonna - Nowy Dwór Mazowiecki - Czosnów - Łomianki - Warszawa
Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na bardziej sportową jazdę - postanowiłem się więc wybrać na szosową ustawkę z grupą bardzo mocnych amatorów. Na spotkaniu ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że dotarł tu także Flash którego po długiej znajomości z Bikestats - miałem wreszcie okazję poznać osobiście. Pogadaliśmy sobie o chwilkę o niesamowitym projekcie Flasha - w maju planuje w 30 dni przejechać aż 10tys km; takie cyfry robią niesamowite wrażenie - ale w końcu kto jak nie on? :))
Pogoda niestety była marna, przy wyjeździe z Warszawy zaczęło padać, Flash więc zmienił plany i odbił w bok na Pradze, ja dalej jechałem z grupą. Tempo już w Warszawie bardzo solidne jak na moje możliwości, a za Jabłonną zaczęła się naprawdę ostra jazda - na odcinku 37km do Łomianek mieliśmy średnią 37km/h, więc musiałem się nieźle naszarpać żeby utrzymać się w peletonie, były chwile gdy na prostej dochodziło się pod 50km/h, a na króciuteńkiej 2% ściance przed mostem osiągnąłem 40km/h z palącymi już nogami ;))
Jechało się całkiem przyjemnie, jazda w peletonie to oczywiście zupełnie co innego niż samotnie, nie ma co tego porównywać, przy zbliżonym wysiłku średnie wyższe o dobre 5-6km/h - duży podziw dla osób które się udzielały na zmianach, dla mnie utrzymanie się w grupie to już szczyt marzeń. Końcówka niestety nieciekawa - za Łomiankami lunęło porządniej i do Warszawy wjeżdżaliśmy w strugach deszczu, wracałem z kilkoma rowerzystami Wisłostradą.
Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na bardziej sportową jazdę - postanowiłem się więc wybrać na szosową ustawkę z grupą bardzo mocnych amatorów. Na spotkaniu ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że dotarł tu także Flash którego po długiej znajomości z Bikestats - miałem wreszcie okazję poznać osobiście. Pogadaliśmy sobie o chwilkę o niesamowitym projekcie Flasha - w maju planuje w 30 dni przejechać aż 10tys km; takie cyfry robią niesamowite wrażenie - ale w końcu kto jak nie on? :))
Pogoda niestety była marna, przy wyjeździe z Warszawy zaczęło padać, Flash więc zmienił plany i odbił w bok na Pradze, ja dalej jechałem z grupą. Tempo już w Warszawie bardzo solidne jak na moje możliwości, a za Jabłonną zaczęła się naprawdę ostra jazda - na odcinku 37km do Łomianek mieliśmy średnią 37km/h, więc musiałem się nieźle naszarpać żeby utrzymać się w peletonie, były chwile gdy na prostej dochodziło się pod 50km/h, a na króciuteńkiej 2% ściance przed mostem osiągnąłem 40km/h z palącymi już nogami ;))
Jechało się całkiem przyjemnie, jazda w peletonie to oczywiście zupełnie co innego niż samotnie, nie ma co tego porównywać, przy zbliżonym wysiłku średnie wyższe o dobre 5-6km/h - duży podziw dla osób które się udzielały na zmianach, dla mnie utrzymanie się w grupie to już szczyt marzeń. Końcówka niestety nieciekawa - za Łomiankami lunęło porządniej i do Warszawy wjeżdżaliśmy w strugach deszczu, wracałem z kilkoma rowerzystami Wisłostradą.
Dane wycieczki:
DST: 83.30 km AVS: 32.88 km/h
ALT: 148 m MAX: 49.60 km/h
Temp:8.0 'C
W piątek trzynastego...
Warszawa - Wólka Węglowa - Pociecha - Wiersze - Karpaty - Leszno - Warszawa
Wyjazd z Cimanem do Puszczy Kampinoskiej. Wjeżdżamy do lasu przez Wólkę Węglową, byliśmy na Górze Ojca, następnie zielonym szlakiem docieramy do Pociechy, Krętą Drogą i fajnym żółtym szlakiem do Wierszy, odpoczywamy w Roztoce. Podczas jazdy okazuje się, że z moim amortyzatorem jest coraz gorzej, na Kanarach miałem spore wycieki oleju, teraz już prawdopodobnie wyciekło wszystko i amortyzator marnie działa, coś tam trzeszczy. Kawałek za Roztoką - kolejnej regulacji siodła nie wytrzymuje zacisk podsiodłowy - rozwalony gwint. Na całe szczęście Marcin miał ze sobą zapasową dłuższą śrubę i udało się to skręcić, bo czekałby mnie powrót na stojaka.
Zaliczamy piękny kawałek po Karpatach i niebieskim szlakiem wracamy do Leszna; stąd już z wiatrem wracamy asfaltem do Warszawy. Udało mi się jeszcze odwiedzić sklep Gianta, gdzie kupowałem rower - i dowiedziałem się, że mój amortyzator jest zatarty i nie nadaje się do jazdy, trzeba go oddać do serwisu (co w perspektywie najbliższego tygodnia jest dla mnie fatalną informacją). Jednym słowem - wielkie rozczarowanie, kupując rower z drogim amortyzatorem Foxa - liczyłem na niezawodność, a tymczasem ten szajs padł po zaledwie 3tys km (a cieknąć zaczął na Kanarach po zaledwie 2tys z kawałkiem), amortyzator w rowerze Marcina (dużo tańszy Epicon) z nieco mniejszym przebiegiem, ale w bardzo zbliżonych warunkach działa bez zarzutu.
A na domiar złego - przy zeskakiwaniu z murku koło sklepu mocno naciągnąłem sobie coś w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, pół nocy przez to nie spałem, oby się okazało że to coś z mięśniami, nie samym kręgosłupem. Tak więc - nie żartujmy sobie z klątwy "13 w piątek"... :))
Warszawa - Wólka Węglowa - Pociecha - Wiersze - Karpaty - Leszno - Warszawa
Wyjazd z Cimanem do Puszczy Kampinoskiej. Wjeżdżamy do lasu przez Wólkę Węglową, byliśmy na Górze Ojca, następnie zielonym szlakiem docieramy do Pociechy, Krętą Drogą i fajnym żółtym szlakiem do Wierszy, odpoczywamy w Roztoce. Podczas jazdy okazuje się, że z moim amortyzatorem jest coraz gorzej, na Kanarach miałem spore wycieki oleju, teraz już prawdopodobnie wyciekło wszystko i amortyzator marnie działa, coś tam trzeszczy. Kawałek za Roztoką - kolejnej regulacji siodła nie wytrzymuje zacisk podsiodłowy - rozwalony gwint. Na całe szczęście Marcin miał ze sobą zapasową dłuższą śrubę i udało się to skręcić, bo czekałby mnie powrót na stojaka.
Zaliczamy piękny kawałek po Karpatach i niebieskim szlakiem wracamy do Leszna; stąd już z wiatrem wracamy asfaltem do Warszawy. Udało mi się jeszcze odwiedzić sklep Gianta, gdzie kupowałem rower - i dowiedziałem się, że mój amortyzator jest zatarty i nie nadaje się do jazdy, trzeba go oddać do serwisu (co w perspektywie najbliższego tygodnia jest dla mnie fatalną informacją). Jednym słowem - wielkie rozczarowanie, kupując rower z drogim amortyzatorem Foxa - liczyłem na niezawodność, a tymczasem ten szajs padł po zaledwie 3tys km (a cieknąć zaczął na Kanarach po zaledwie 2tys z kawałkiem), amortyzator w rowerze Marcina (dużo tańszy Epicon) z nieco mniejszym przebiegiem, ale w bardzo zbliżonych warunkach działa bez zarzutu.
A na domiar złego - przy zeskakiwaniu z murku koło sklepu mocno naciągnąłem sobie coś w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, pół nocy przez to nie spałem, oby się okazało że to coś z mięśniami, nie samym kręgosłupem. Tak więc - nie żartujmy sobie z klątwy "13 w piątek"... :))
Dane wycieczki:
DST: 102.50 km AVS: 21.21 km/h
ALT: 333 m MAX: 37.70 km/h
Temp:13.0 'C
Do pracy
Dane wycieczki:
DST: 15.20 km AVS: 24.00 km/h
ALT: 45 m MAX: 41.70 km/h
Temp:11.0 'C
Do pracy
Dane wycieczki:
DST: 15.20 km AVS: 23.38 km/h
ALT: 50 m MAX: 34.60 km/h
Temp:10.0 'C
Do pracy
Dane wycieczki:
DST: 15.20 km AVS: 23.38 km/h
ALT: 59 m MAX: 40.50 km/h
Temp:8.0 'C
Niedziela, 8 kwietnia 2012Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Warszawa - Góra Kalwaria - Pilawa - Piaseczno - Warszawa
Wypad do Pilawy, mocny wiatr - do Góry Kalwarii lekko powyżej 30km/h, ale dalej to już była ciężka orka pod cholernie zimny wiatr, przyjechałem nieźle zmachany
Wypad do Pilawy, mocny wiatr - do Góry Kalwarii lekko powyżej 30km/h, ale dalej to już była ciężka orka pod cholernie zimny wiatr, przyjechałem nieźle zmachany
Dane wycieczki:
DST: 57.20 km AVS: 26.60 km/h
ALT: 136 m MAX: 46.40 km/h
Temp:3.0 'C