wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 314295.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 572d 09h 48m
  • Prędkość średnia: 22.77 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower szosowy

Dystans całkowity:89888.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:3688:54
Średnia prędkość:24.37 km/h
Maksymalna prędkość:86.60 km/h
Suma podjazdów:516539 m
Liczba aktywności:836
Średnio na aktywność:107.52 km i 4h 24m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 6 kwietnia 2015Kategoria Rower szosowy, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 22.50 km AVS: 24.11 km/h ALT: 51 m MAX: 35.70 km/h Temp:5.0 'C
Wtorek, 31 marca 2015Kategoria Użytkowo, Rower szosowy
Po mieście z Krzyśkiem
Dane wycieczki: DST: 12.60 km AVS: 20.43 km/h ALT: 24 m MAX: 39.20 km/h Temp:7.0 'C
Niedziela, 29 marca 2015Kategoria Wycieczka, Rower szosowy
Pętla Nadwiślańska do Gór Kalwarii, mocno wiało z południa
Dane wycieczki: DST: 59.50 km AVS: 27.67 km/h ALT: 159 m MAX: 53.10 km/h Temp:15.0 'C
Poniedziałek, 23 marca 2015Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętla przez Górę Kalwarię i Gassy, ładna pogoda + zimny wiatr
Dane wycieczki: DST: 68.50 km AVS: 26.69 km/h ALT: 146 m MAX: 62.60 km/h Temp:11.0 'C
Sobota, 21 marca 2015Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Dwie trójki z przodu

Razem z Tomkiem i Krzyśkiem ruszamy ok. 6.30 z Warszawy, o tej porze jeszcze puściutko, bardzo szybkim tempem przebijamy się przez miasto i wjeżdżamy na wygodną drogę do Węgrów. Wiatr odczuwalnie pomaga, więc tempo utrzymujemy wyraźnie powyżej 30km/h, głównie trzymając koło Tomka, który bardzo lubi sobie poszaleć. Pierwsza część trasy bez specjalnej historii, mazowieckie krajobrazy i świetnej jakości droga za Stanisławowem, dzięki czemu na pierwszy postój po 100km w Sokołowie docieramy praktycznie bez przerw. Tutaj dłuższy odpoczynek i kierujemy się na Siemiatycze. Pomimo jazdy krajówką ruch znikomy, a wiatr w odczuwalny sposób pomaga. Do tego zrobiła się piękna wiosenna pogoda - słońce i temperatura powyżej 15 stopni, więc kilometry same wchodzą.

Za Siemiatyczami wjeżdżamy na bardzo sympatyczną trasę do Hajnówki - po drodze mijamy dużo lasów, w mijanych miasteczkach coraz więcej prawosławnych krzyży oraz cerkwi, a także drewnianych domków - widoczny znak, że to już prawdziwa ściana wschodnia. Odcinek pomiędzy Kleszczelami a Hajnówką jest wreszcie wyremontowany, asfalt idealny, ale droga straciła sporo dawnego klimatu. Kiedyś była to wąziutka dróżka przez las, obecnie ów las wyrąbano na dużej szerokości, więc wygląda to jak typowa droga w Rosji czy na Ukrainie, gdzie takie szerokie wycinanie lasu jest w normie. Do tego kierowcy z tego rejonu strasznie przewrażliwieni, co najmniej kilkunastu się nas czepiało żeby zjechać na idącą obok drogę techniczną (na której co jakiś czas pojawiały się płaty piasku i która od czasu do czasu miała znaki drogi rowerowej, ale na większej części ich brakowało). Byłoby to jeszcze zrozumiałe, gdyby był tu jakiś ruch, ale ten był minimalny, średnio samochód na parę minut. Dla wielu tutejszych kierowców rower to ciągle symbol wiochy, który na dobrej jezdni nie ma racji bytu.

Jako, że czasu do odjazdu autobusu mieliśmy sporo postanowiliśmy zmodyfikować naszą trasę i z Hajnówki zamiast jechać główną drogą przez Zabłudów - wybraliśmy trasę nad zalew Siemianówka. Asfalty już sporo gorsze, wiatr też przestał pomagać, ale do zalewu (naprawdę duży!) jechał się sprawnie. Natomiast dalej zaczął się długi remont drogi 686, która na większej części była pozbawiona asfaltu i trzeba było jechać w sumie z 15km różnego rodzaju szutrami, od gładkiego, po mocno kamienisty. Nieźle się namęczyliśmy na tym kawałku, a efektem była guma Tomka, którą już nocą łataliśmy. Średnia na tym odcinku spadła ponad 1km/h, ale jako, że wcześniej jechaliśmy szybko - udało się do Białegostoku dowieźć 30km/h, a dzięki wydłużeniu trasy nad zalew Siemianówka dystans przekroczył 300km, więc tę udaną trasę zakończyliśmy z dwiema trójkami z przodu ;))

Zdjęcia


Dane wycieczki: DST: 303.40 km AVS: 30.80 km/h ALT: 1134 m MAX: 54.60 km/h Temp:10.0 'C
Czwartek, 19 marca 2015Kategoria Wycieczka, Rower szosowy, >100km
Dłuższa pętla do Warki, pokonywana mocnym tempem, piękna pogoda, słonecznie, suchutko, sporo trasy powyżej 10 stopni, dopiero pod wieczór się ochłodziło
Dane wycieczki: DST: 114.30 km AVS: 29.95 km/h ALT: 315 m MAX: 44.20 km/h Temp:11.0 'C
Środa, 18 marca 2015Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętla przez Celestynów wspólnie z 4gottenem bawiącym w Warszawie na szkoleniu. Trasa z Rembertowa przez Sulejówek, gdzie wjechaliśmy na szosę lubelską i dość szybkim tempem dojechaliśmy pod Kołbiel, a następnie przyjemnymi drogami przez Celestynów dojechaliśmy do Otwocka i już po zmierzchu wjechaliśmy do Warszawy. Dzięki za fajną trasę!
Dane wycieczki: DST: 97.90 km AVS: 26.46 km/h ALT: 228 m MAX: 35.90 km/h Temp:9.0 'C
Niedziela, 15 marca 2015Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wycieczka
Marcówka z Kotem
Ostatnio Kot odwiedził mnie w Warszawie - więc w ramach rewanżu tym razem ja wybrałem się do Wielkopolski ;))

Spotkanie postanowiliśmy połączyć z dłuższą trasą, a jako, że miało nieźle wiać ze wschodu - wybraliśmy się w kierunku zachodniej granicy. Po zarwanej nocce dojeżdżam do Poznania, tu przed 5 spotykam się z Marzeną i przez mokre i ciemne miasto jedziemy w kierunku Tarnowa Podgórnego. Aura nas nie rozpieszczała, koło 3 stopni i dużo wody na drogach, co nieźle usmarowało rowery i Kota jadącego na moim kole ;). Po krótkim skoku w bok po gminę Rokietnica wracamy na puściutką DK92 i jedziemy na Pniewy, zaczyna już świtać. Droga na Pniewy dość monotonna, przed samym miastem skusił nas ciepłem McDonald, a Kota darmową kawą ;). Za Pniewami droga robi się ciekawsza, więcej jest lasów, wiatr na większej części odcinków pomaga. Przed Trzcielem wjeżdżamy do województwa lubuskiego, które dosłownie po kilkuset metrach wita nas kostką.

Za Trzcielem wjeżdżamy na bardzo spokojną drogę DW137 i jadąc po lasach kierujemy się na Międzyrzec i dalej bocznymi drogami na Lubniewice. Zaskakuje jakość dróg, asfalty bardzo przyzwoite, nie ma się do czego przyczepić, a lubuskie z tego raczej nie słynęło. Drugi postój robimy po 150km w Lubniewicach, najładniejsze miasteczko na naszej dzisiejszej trasie, położone w małej kotlince, nad jeziorami; a odpoczywamy w Parku Miłości; szkoda że jeszcze nie ma liści na drzewach, bo park wyglądałby sporo lepiej. Z Lubniewic do Sulęcina trochę nas pomęczył wiatr, było też tu najwięcej górek, z Sulęcina już głównie w dół. Za Muszkowem zaczynają się już rozległe łąki nadwarciańskie, a jako, że jest tu zupełnie płasko to taka przestrzeń robi wrażenie. Ale naszą uwagę zaczyna zaprzątać przede wszystkim wiatr, bo bez osłony lasów na odkrytej przestrzeni wiatr pokazuje swoją klasę, a od rana sporo się zwiększył. Więc zanim dojechaliśmy do rzeki trochę dał nam popalić. Zaliczamy kilka gmin w okolicy i kierujemy się na prom za Witnicą. Kawałek za miastem okazuje się, że promu jednak nie będzie, a my musimy wracać spory kawał do mostu na Warcie, czołowo pod ten wiatr.

Zrobiło się też cieniutko z czasem, bo przez konieczność nadłożenia dystansu pojawiło się ryzyko, że możemy nie zdążyć na pociąg z Rzepina. Trzeba było więc jechać bez odpoczynków, do Krzepic jechało się ciężko, bo wiatr mocno przeszkadzał, dalej było już OK, kierunek zmieniliśmy na korzystniejszy, wjechaliśmy w lasy, a do tego pod wieczór wiatr znacznie osłabł. Tak więc sumarycznie do Rzepina dojechaliśmy z zapasem niemal pół godziny, powrót ekspresem, bilety drogie, ale pociąg bardzo szybki, do Warszawy spod niemieckiej granicy jedzie ledwie 4h, a po tak wymagającej trasie i zarwanej nocy tak szybki powrót zamiast wielogodzinnej jazdy jest bardzo pożądany.

Podziękowania dla Kota za kolejną udaną trasę, prawie 300km (Marzena nawet więcej!) w marcu to nie byle co, tym bardziej, że dziś warunki nie rozpieszczały, rano mokro, a po południu sporo zimnego wiatru.

Zdjęcia


Zaliczone gminy - 17 (Rokietnica, Kaźmierz, PNIEWY, Kwilcz, LWÓWEK, Miedzichowo, TRZCIEL, Pszczew, MIĘDZYRZECZ - miasto powiatowe, Bledzew, LUBNIEWICE, SULĘCIN - miasto powiatowe, Krzeszyce, Bogdaniec, WITNICA, Słońsk, OŚNO LUBUSKIE)
Dane wycieczki: DST: 274.40 km AVS: 25.68 km/h ALT: 892 m MAX: 45.40 km/h Temp:7.0 'C
Czwartek, 12 marca 2015Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Pętelka przez Gassy, mocny i zimny wiatr z północy, na Wiśle sporo szkwałów ;)
Dane wycieczki: DST: 34.60 km AVS: 25.32 km/h ALT: 91 m MAX: 40.80 km/h Temp:8.0 'C
Środa, 11 marca 2015Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Długi wariant pętli przez Chynów. Pogoda już sporo gorsza niż wczoraj, pochmurno, poniżej 10'C, no i zimny północny wiatr pod który kończyłem trasę przez dobre 40km
Dane wycieczki: DST: 98.10 km AVS: 27.50 km/h ALT: 211 m MAX: 47.80 km/h Temp:8.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl