wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 295010.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 538d 00h 20m
  • Prędkość średnia: 22.73 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2021

Dystans całkowity:1323.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:58:27
Średnia prędkość:22.64 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Suma podjazdów:9641 m
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:66.16 km i 2h 55m
Więcej statystyk
Sobota, 15 maja 2021Kategoria Canyon 2021, Wypad
Zlot - dzień 2

Rano dokładniejsza lustracja miejsca, na którą wieczorem już nie było czasu - baza bardzo przypadła mi do gustu, jedno z najładniejszych miejsc jakie gościło nasze zloty. Duży zielony teren pod namioty, spore schronisko, z aneksem kuchennym, łazienkami, dla chętnych były gotowe posiłki na miejscu, zarówno śniadania jak i obiady, podobno w ilościach nie do przejedzenia. Sporo spotkań ze starymi znajomymi umila czas.

Jak to na Zlotach w sobotę są wspólne trasy, zawsze jest kilka rozmaitych opcji do wyboru, ja postanowiłem się dołączyć do grupki Furmana, by wybrać się na Stóg Izerski. Trasa pod Świeradów bardzo urokliwa, dużo bocznych, mocno pagórkowatych dróżek, odwiedzamy też znany z "Samych Swoich" Lubomierz.


Ale głównym celem był oczywiście podjazd na Stóg, wersją od Czerniawy - w mojej opinii najcięższy podjazd asfaltowy w Polsce, zdecydowanie trudniejszy niż Przełęcz Karkonoska, która swoje punkty w rankingach zawdzięcza długości. A na Stogu jest odcinek 1,5km ze średnim nachyleniem 17-18%, tam nie ma fragmentów wypoczynkowych, to nachylenie niszczy.


Wjeżdżałem tu już na trekingu i na góralu, ale na szosie to inna skala trudności. Na RTP podjazd był na ok. 200km i w deszczu, gdy dojechałem to mięśnie miałem za mocno zjechane i nawet nie próbowałem walczyć. Tym razem się udało, cały podjazd wpompowany na raz, najgorzej było w okolicach przerw w asfalcie, bo była obawa, że tylne koło zabuzuje, a prędkości na takim podjeździe są na granicy równowagi.


W schronisku na Stogu robimy sobie zasłużony popas. Zjazd inną wersją, także mocno dziurawy, czego efektem był mój kapeć w przednim kole. Furman spieszący się na obiadokolację w schronisku pojechał swoją wersją, my pokręciliśmy kawałek dalej zajeżdżając nad zaporę w Pilchowicach, którą z naszej trasy elegancko było widać z góry; do Wlenia wracamy wzdłuż Bobru.
Pełna galeria zdjęć z wyjazdu


Dane wycieczki: DST: 89.70 km AVS: 18.24 km/h ALT: 1576 m MAX: 52.90 km/h Temp:14.0 'C
Piątek, 14 maja 2021Kategoria >100km, >200km, >300km, Canyon 2021, Wypad
Zlot 1 - czyli wykuwanie psychiki

Dojazd na Zlot planowaliśmy razem ze Zbyszkiem z Zawiercia. Prognozy pogody były mocno niekorzystne, jeszcze w środę pokazywały, że będą solidne opady w nocy z czwartku na piątek aż do połowy piątku oraz cała trasa pod czołowy wiatr. Dlatego opóźniliśmy maksymalnie porę wyjazdu, zakupiłem bilety na ostatni pociąg z Warszawy do Zawiercia. Tymczasem, gdy dojeżdżam koło 23 - okazuje się, że w Zawierciu w ogóle nie padało, a przez całą trasę kropla deszczu na nas nie spadła ;)

Od razu z dworca ruszamy na trasę, nocny odcinek idzie sprawnie, wiatr jakoś mocno nie przeszkadza, a na drogach bardzo pusto. Na trasie dużo lasów, co i rusz słychać lub widać żerującą zwierzynę, jazdę uprzyjemnia też intensywny zapach kwitnącego rzepaku.


Trochę przed świtem docieramy na Orlen w Strzelcach Opolskich, tu robimy większy popas. Gdy ruszamy dalej jest już widno, niestety zaczyna się to czego się spodziewaliśmy - zaczyna mocno wiać w czółko. Zaliczamy Górę Świętej Anny schowaną w chmurach, zjazd mocno dziurawy, jak żartował Zbyszek pewnie w ramach umartwiania pielgrzymów kolarskich ;). Przejazd przez Opolszczyznę daje nam mocno w kość, tereny są płaskie i odkryte, tutaj wiatr wali bez litości.


Oglądamy pałac w Mosznej, niestety remontowany; Zbyszkowi zaczyna coraz mocniej dokuczać ból mięśnia w nodze. Analizując czas naszej jazdy oceniamy, że w ten sposób to na Zlot zajedziemy późno w nocy i niewiele z niego użyjemy, Zbyszek też nie chce przeginać i ryzykować poważnej kontuzji przed planowanym za miesiąc Podróżnikiem i decyduje się na pociąg z Nysy. Sprawdzam połączenia na komórce i okazuje się, że za ok. 40min w Nysie będzie pociąg do Jeleniej, którym z Zawiercia dojeżdża Marek Dembowski, najlepszy kompan rowerowy Zbyszka. Krótka decyzja - ciśniemy! Zasuwaliśmy ten kawałek bardzo mocno, prędkości pod ten wiatr może nie imponujące, ale utrzymanie poziomu ok. 25km/h oznaczało już moc powyżej 200W. Chwilami wydawało się, że nie damy rady, ale w końcówce były trochę lepiej osłonięte tereny i wpadamy na dworzec 4min przed przyjazdem pociągu ;))

Po odjeździe Zbyszka robię sobie popas, na pobliskim Macu kupuję zaopatrzenie, a z jedzeniem przenoszę się do pobliskiego dworca, by nie marznąć na zewnątrz. A dworzec w Nysie "z duszą", żadne tam nowoczesne gówno, klasyka PRL, z subtelnym zapachem moczu ;)). Po odpoczynku ruszam dalej, odcinek do Ząbkowic dał mi mocno popalić, była tu kumulacja wiatru, wzgórz i słabych nawierzchni. Ale widoki niezgorsze, pejzaże z kwitnącym rzepakiem zawsze cieszą oko.


W Ząbkowicach rundka po zabytkowym centrum i ruszam na Srebrną Górę, na tym odcinku fajnie widać rosnącą przed nami ścianę Sudetów. Po wjeździe w góry jazda robi się przyjemniejsza, wreszcie mniej przeszkadza ten nieznośny wiatr, choć oczywiście w nogach czuć to już mocno. Ten rejon to najbardziej "czeski" fragment Polski, każde większe miasteczko ma swój klimat z ładnym rynkiem i kamieniczkami; niestety wiele tych miejsc mocno podupada; tak jest na całych Ziemiach Odzyskanych, którym brakuje ludności osiadłej, siedzącej z dziada-pradziada na ojcowiźnie.


Od Wałbrzycha odbijam mocniej na północ, ostatnie 20km to bardzo urokliwe tereny, wioseczki jak na końcu świata, puściutko, nawet sklepów nie ma poza większymi miejscowościami. Krótko po zmierzchu docieram do pięknie położonego nad Bobrem Wlenia i po 3km melduję się w bazie tegorocznego Zlotu w Łupkach, także bardzo przyjemnie położonej.


Dojazd dał nieźle popalić, ponad 350km pod wiatr i w temperaturach koło 10-12 stopni oraz z górską końcówką to ciężki kawałek kolarskiego chleba. Ale takie właśnie trasy później mocno procentują na wyścigach, bo jak mówi stare kolarskie porzekadło z wiatrem to i śmieci polecą ;)). Oczywiście jazda z wiatrem jest sporo przyjemniejsza, sam nieraz to praktykuję; ale pod względem skuteczności jazda pod wiatr to doskonałe wykuwanie psychiki ;))
Pełna galeria zdjęć z wyjazdu


Dane wycieczki: DST: 363.80 km AVS: 21.78 km/h ALT: 2596 m MAX: 62.90 km/h Temp:11.0 'C
Środa, 12 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 15.60 km AVS: 18.72 km/h ALT: 30 m MAX: 32.50 km/h Temp:25.0 'C
Wtorek, 11 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 16.00 km AVS: 18.46 km/h ALT: 30 m MAX: 31.50 km/h Temp:28.0 'C
Poniedziałek, 10 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście, wreszcie prawdziwie letnia pogoda!
Dane wycieczki: DST: 15.20 km AVS: 19.40 km/h ALT: 30 m MAX: 32.90 km/h Temp:25.0 'C
Niedziela, 9 maja 2021Kategoria Canyon 2021, Wycieczka
Pętelka przez Czersk.
Pogoda elegancka poza mocnym wiatrem z południa, ostatnio to mi się nie zdarza jeździć by wiatr by mniejszy niż 6m/s :).
W sadach najładniejsza pora roku, z kwitnącymi jabłoniami, w słońcu wygląda to kapitalnie:

Dane wycieczki: DST: 87.10 km AVS: 28.56 km/h ALT: 246 m MAX: 52.50 km/h Temp:21.0 'C
Czwartek, 6 maja 2021Kategoria Canyon 2021
Pętelka po Gassach, pogoda ładna, ale strasznie mocno wiało. Na odkrytym terenie w rejonie lotniska to 20km/h było ciężko utrzymać
Dane wycieczki: DST: 45.30 km AVS: 26.39 km/h ALT: 149 m MAX: 51.50 km/h Temp:15.0 'C
Środa, 5 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 15.20 km AVS: 18.61 km/h ALT: 30 m MAX: 29.60 km/h Temp:8.0 'C
Wtorek, 4 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.50 km AVS: 19.33 km/h ALT: 30 m MAX: 29.20 km/h Temp:13.0 'C
Sobota, 1 maja 2021Kategoria Scott 2021, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.40 km AVS: 19.64 km/h ALT: 30 m MAX: 28.10 km/h Temp:9.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl