Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczka
Dystans całkowity: | 107164.05 km (w terenie 504.00 km; 0.47%) |
Czas w ruchu: | 4232:57 |
Średnia prędkość: | 25.32 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma podjazdów: | 456390 m |
Suma kalorii: | 228598 kcal |
Liczba aktywności: | 900 |
Średnio na aktywność: | 119.07 km i 4h 42m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 14 sierpnia 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Pętla przez Górę Kalwarię
Dane wycieczki:
DST: 67.10 km AVS: 28.35 km/h
ALT: 177 m MAX: 38.50 km/h
Temp:34.0 'C
Czwartek, 10 sierpnia 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Dwie pętle po Gassach. Duży upał, a do tego jeszcze straszna duchota
Dane wycieczki:
DST: 86.90 km AVS: 27.30 km/h
ALT: 132 m MAX: 39.60 km/h
Temp:36.0 'C
Niedziela, 6 sierpnia 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Pętla po Gassach
Dane wycieczki:
DST: 36.80 km AVS: 27.26 km/h
ALT: 42 m MAX: 38.60 km/h
Temp:25.0 'C
Sobota, 5 sierpnia 2017Kategoria >100km, Canyon 2017, Wycieczka
Dookoła Tatr
Samo TdPA to trochę za mało by jechać aż z Warszawy na Podhale, więc dzień po wyścigu postanowiliśmy razem z Krzyśkiem przejechać się trasą wokół Tatr. Jechałem tu już nieraz, ale zawsze wracam z dużą chęcią; bo to jedna z najładniejszych tras na rower w Polsce i jej bliskich okolicach.
Ruszamy wcześnie rano, już koło 6, o tej godzinie przyjemna temperatura, pogoda słoneczna - więc jedzie się z przyjemnością. Na starcie zaliczamy kawałek wczorajszej trasy wyścigu, z Bukowiny zjeżdżamy do Jurgowa i tam skręcamy na nieodległą już granicę. Na Słowacji zaliczamy podjazd na przełęcz Zdziarską, na trasie ekstra widoki na Tatry Bielskie. Po dłuższym zjeździe wjeżdżamy na tatrzańską magistralę, z początku elegancko widać masyw Łomnicy, ale wkrótce chowa się za chmurami. Jazda Drogą Wolności łatwa, niby głównie podjeżdżamy, ale to dość łagodne górki. W Smokovcu robimy pierwszy postój, tutaj też widzimy pierwszego zawodnika Transcontinental Race, bo tak się akurat złożyło, że w tym okresie część zawodników jadących w tym roku TCR właśnie docierało na trzeci PK ulokowany nad Velickym Plesem. Samego odbicia pod Gerlach nie zaliczaliśmy (trochę za dużo by było, a po południu wracaliśmy do Warszawy), ale zawodników z TCR widzieliśmy co najmniej pięciu.
Za Strbskim Plesem prawie 40km zjazdu do Hradoku, przeleciało bardzo szybko, chmury znowu zeszły z tatrzańskich szczytów i mogliśmy podziwiać wielki masyw Krywania. Ale i temperatura z sensownej na górze zamieniła się w piekarnik na dole, w Liptowie. Kupujemy więc lody i w skwarze przebijamy się przez Mikulasz. Za miastem droga prowadzi przy wielkim aquaparku - Tatralandii, przy tej pogodzie aż się prosiło o wizytę ;). Ale zamiast odświeżającej kąpieli nas czekał najbardziej wymagający podjazd na trasie - czyli Kvacanske Sedlo. W tych warunkach nieźle dał w kość, pot zalewał oczy, dopiero wyżej zrobiło się przyjemniej. Zjazd do Zuberca elegancki, z odcinkiem dużego nachylenia, na którym przekraczam 70km/h. W miasteczku postój na kolejne lody, bo znowu praży niemiłosiernie. Kolejny odcinek to mocno pagórkowata jazda w stronę polskiej granicy w Chochołowie, zmęczenie już było czuć, a druga część trasy była dużo cięższa. Samo Zakopane omijaliśmy, pojechaliśmy krótszą drogą przez Ząb, ale wiązało się to z zaliczeniem ostrej ściany na zbocze wysokości 1000m na którym leży Ząb. W końcówce jeszcze omijanie remontu zakopianki w Poroninie i ostatni podjazd na rondo w Bukowinie, na miejsce docieramy po 18.
Trasa bardzo udana, świetna pogoda (chwilami może trochę za gorąco). Duże brawa dla Krzyśka, którego rekord dystansu na rowerze oscylował dotąd koło 90km, a tu zrobił prawie 200km, po ciężkich górach i w bardzo solidnym tempie.
Samo TdPA to trochę za mało by jechać aż z Warszawy na Podhale, więc dzień po wyścigu postanowiliśmy razem z Krzyśkiem przejechać się trasą wokół Tatr. Jechałem tu już nieraz, ale zawsze wracam z dużą chęcią; bo to jedna z najładniejszych tras na rower w Polsce i jej bliskich okolicach.
Ruszamy wcześnie rano, już koło 6, o tej godzinie przyjemna temperatura, pogoda słoneczna - więc jedzie się z przyjemnością. Na starcie zaliczamy kawałek wczorajszej trasy wyścigu, z Bukowiny zjeżdżamy do Jurgowa i tam skręcamy na nieodległą już granicę. Na Słowacji zaliczamy podjazd na przełęcz Zdziarską, na trasie ekstra widoki na Tatry Bielskie. Po dłuższym zjeździe wjeżdżamy na tatrzańską magistralę, z początku elegancko widać masyw Łomnicy, ale wkrótce chowa się za chmurami. Jazda Drogą Wolności łatwa, niby głównie podjeżdżamy, ale to dość łagodne górki. W Smokovcu robimy pierwszy postój, tutaj też widzimy pierwszego zawodnika Transcontinental Race, bo tak się akurat złożyło, że w tym okresie część zawodników jadących w tym roku TCR właśnie docierało na trzeci PK ulokowany nad Velickym Plesem. Samego odbicia pod Gerlach nie zaliczaliśmy (trochę za dużo by było, a po południu wracaliśmy do Warszawy), ale zawodników z TCR widzieliśmy co najmniej pięciu.
Za Strbskim Plesem prawie 40km zjazdu do Hradoku, przeleciało bardzo szybko, chmury znowu zeszły z tatrzańskich szczytów i mogliśmy podziwiać wielki masyw Krywania. Ale i temperatura z sensownej na górze zamieniła się w piekarnik na dole, w Liptowie. Kupujemy więc lody i w skwarze przebijamy się przez Mikulasz. Za miastem droga prowadzi przy wielkim aquaparku - Tatralandii, przy tej pogodzie aż się prosiło o wizytę ;). Ale zamiast odświeżającej kąpieli nas czekał najbardziej wymagający podjazd na trasie - czyli Kvacanske Sedlo. W tych warunkach nieźle dał w kość, pot zalewał oczy, dopiero wyżej zrobiło się przyjemniej. Zjazd do Zuberca elegancki, z odcinkiem dużego nachylenia, na którym przekraczam 70km/h. W miasteczku postój na kolejne lody, bo znowu praży niemiłosiernie. Kolejny odcinek to mocno pagórkowata jazda w stronę polskiej granicy w Chochołowie, zmęczenie już było czuć, a druga część trasy była dużo cięższa. Samo Zakopane omijaliśmy, pojechaliśmy krótszą drogą przez Ząb, ale wiązało się to z zaliczeniem ostrej ściany na zbocze wysokości 1000m na którym leży Ząb. W końcówce jeszcze omijanie remontu zakopianki w Poroninie i ostatni podjazd na rondo w Bukowinie, na miejsce docieramy po 18.
Trasa bardzo udana, świetna pogoda (chwilami może trochę za gorąco). Duże brawa dla Krzyśka, którego rekord dystansu na rowerze oscylował dotąd koło 90km, a tu zrobił prawie 200km, po ciężkich górach i w bardzo solidnym tempie.
Dane wycieczki:
DST: 193.80 km AVS: 23.68 km/h
ALT: 2659 m MAX: 75.50 km/h
Temp:30.0 'C
Czwartek, 3 sierpnia 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Krótki, wieczorny rekonesans razem z Krzyśkiem. Zaliczyliśmy Gliczarów, po drodze złapała nas też burza
Dane wycieczki:
DST: 33.20 km AVS: 19.34 km/h
ALT: 696 m MAX: 71.60 km/h
Temp:21.0 'C
Piątek, 2 czerwca 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Dojazd na Podróżnika z Wrocławia. Przebijanie się przez miasto beznadziejne, później przyjemna droga ze Ślężą na horyzoncie
Dane wycieczki:
DST: 41.70 km AVS: 25.02 km/h
ALT: 190 m MAX: 43.70 km/h
Temp:27.0 'C
Środa, 31 maja 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Pętelka przez Górę. Mocny wiatr zachodni, w kilku miejscach nawet połamane gałęzie na drodze się trafiały
Dane wycieczki:
DST: 64.60 km AVS: 28.29 km/h
ALT: 145 m MAX: 40.80 km/h
Temp:24.0 'C
Wtorek, 30 maja 2017Kategoria >100km, Canyon 2017, Wycieczka
Pętelka pod Warkę, upał koło 30 stopni połączony z mocnym ciśnięciem spowodował, że w końcówce już mnie nieźle odcinało ;)
Dane wycieczki:
DST: 114.30 km AVS: 29.56 km/h
ALT: 213 m MAX: 52.60 km/h
Temp:29.0 'C
Poniedziałek, 29 maja 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Wieczorna krótka pętelka do Gassów
Dane wycieczki:
DST: 33.30 km AVS: 29.82 km/h
ALT: 37 m MAX: 37.60 km/h
Temp:22.0 'C
Sobota, 27 maja 2017Kategoria Canyon 2017, Wycieczka
Pętelka do Czerska, przyjemna letnia pogoda
Dane wycieczki:
DST: 88.70 km AVS: 29.90 km/h
ALT: 148 m MAX: 49.90 km/h
Temp:25.0 'C