wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 5 sierpnia 2017Kategoria >100km, Canyon 2017, Wycieczka
Dookoła Tatr

Samo TdPA to trochę za mało by jechać aż z Warszawy na Podhale, więc dzień po wyścigu postanowiliśmy razem z Krzyśkiem przejechać się trasą wokół Tatr. Jechałem tu już nieraz, ale zawsze wracam z dużą chęcią; bo to jedna z najładniejszych tras na rower w Polsce i jej bliskich okolicach. 

Ruszamy wcześnie rano, już koło 6, o tej godzinie przyjemna temperatura, pogoda słoneczna - więc jedzie się z przyjemnością. Na starcie zaliczamy kawałek wczorajszej trasy wyścigu, z Bukowiny zjeżdżamy do Jurgowa i tam skręcamy na nieodległą już granicę. Na Słowacji zaliczamy podjazd na przełęcz Zdziarską, na trasie ekstra widoki na Tatry Bielskie. Po dłuższym zjeździe wjeżdżamy na tatrzańską magistralę, z początku elegancko widać masyw Łomnicy, ale wkrótce chowa się za chmurami. Jazda Drogą Wolności łatwa, niby głównie podjeżdżamy, ale to dość łagodne górki. W Smokovcu robimy pierwszy postój, tutaj też widzimy pierwszego zawodnika Transcontinental Race, bo tak się akurat złożyło, że w tym okresie część zawodników jadących w tym roku TCR właśnie docierało na trzeci PK ulokowany nad Velickym Plesem. Samego odbicia pod Gerlach nie zaliczaliśmy (trochę za dużo by było, a po południu wracaliśmy do Warszawy), ale zawodników z TCR widzieliśmy co najmniej pięciu. 

Za Strbskim Plesem prawie 40km zjazdu do Hradoku, przeleciało bardzo szybko, chmury znowu zeszły z tatrzańskich szczytów i mogliśmy podziwiać wielki masyw Krywania. Ale i temperatura z sensownej na górze zamieniła się w piekarnik na dole, w Liptowie. Kupujemy więc lody i w skwarze przebijamy się przez Mikulasz. Za miastem droga prowadzi przy wielkim aquaparku - Tatralandii, przy tej pogodzie aż się prosiło o wizytę ;). Ale zamiast odświeżającej kąpieli nas czekał najbardziej wymagający podjazd na trasie - czyli Kvacanske Sedlo. W tych warunkach nieźle dał w kość, pot zalewał oczy, dopiero wyżej zrobiło się przyjemniej. Zjazd do Zuberca elegancki, z odcinkiem dużego nachylenia, na którym przekraczam 70km/h. W miasteczku postój na kolejne lody, bo znowu praży niemiłosiernie. Kolejny odcinek to mocno pagórkowata jazda w stronę polskiej granicy w Chochołowie, zmęczenie już było czuć, a druga część trasy była dużo cięższa. Samo Zakopane omijaliśmy, pojechaliśmy krótszą drogą przez Ząb, ale wiązało się to z zaliczeniem ostrej ściany na zbocze wysokości 1000m na którym leży Ząb. W końcówce jeszcze omijanie remontu zakopianki w Poroninie i ostatni podjazd na rondo w Bukowinie, na miejsce docieramy po 18.

Trasa bardzo udana, świetna pogoda (chwilami może trochę za gorąco). Duże brawa dla Krzyśka, którego rekord dystansu na rowerze oscylował dotąd koło 90km, a tu zrobił prawie 200km, po ciężkich górach i w bardzo solidnym tempie.
Dane wycieczki: DST: 193.80 km AVS: 23.68 km/h ALT: 2659 m MAX: 75.50 km/h Temp:30.0 'C

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl