Niedziela, 21 kwietnia 2013Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wypad
Roztocze - III dzień
Dziś czeka mnie najciekawszy odcinek - właściwe Roztocze. Od rana piękna, słoneczna pogoda, ale widać, że z wiatrem równie dobrze nie będzie, wieje z północnego wschodu i mocno wychładza. Za Tarnogrodem skręcam na północ i kieruję się w najciekawsze rejony Roztocza - rejon Józefowa i Zwierzyńca. Niestety jazda przez piękne leśne tereny jest mocno zepsuta przez po prostu fatalne drogi, nawet szosy wojewódzkie są nic nie warte, to dziura na dziurze i łata na łacie.
Taka krótka refleksja, z doświadczeń moich wypadów gminnych - póki co województwo lubelskie zdecydowanie prowadzi w niechlubnej statystyce najgorszych dróg w Polsce, odnośnie tych rejonów negatywny stereotyp "biednej, wschodniej ściany" niestety nie jest tylko stereotypem (jak np. w stosunku do Podlasia, gdzie drogi wcale nie są takie złe), poza najgłówniejszymi trasami drogi w tym rejonie to tragedia, standard ukraiński. Jadąc na rowerze szosowym bardzo to przeszkadza, ciągle trzeba uważać, omijać dziury, na zjazdach hamować itd.
Dalsza część jazdy to odbicie w stronę Zamościa, fajny kawałek przed Szczebrzeszynem, długi 100m podjazd, na którym mijałem jadącą w przeciwnym kierunku grupkę szosowców, następnie odcinek nad jeziorem Nielisz i długie okrążanie Zamościa od wschodu - tu wreszcie męczący mnie 3/4 dnia wiatr zaczął pomagać. W samym Zamościu, na wspaniałym rynku robię sobie dłuższy postój (trwał akurat jakiś koncert zespołu religijnego). Z Zamościa piękny, mocno pagórkowaty odcinek do Krasnobrodu, to jedna z nielicznych dobrych dróg na Lubelszczyźnie (dziury dopiero w końcówce). Ta trasa wywołała trochę wspomnień - w tym rejonie, jeszcze w liceum przejechałem swoją pierwszą samodzielną trasę z sakwami - z Zamościa do Suśca. Wtedy ten pagórkowaty odcinek przejechałem ledwo żywy, teraz po ponad 170km w nogach nie zrobił na mnie większego wrażenia ;). Za Krasnobrodem jeszcze dość ostry podjazd, aż 9% po straszliwych dziurach i ładny kawałek w stronę Tomaszowa przy zachodzącym słońcu, również nocleg elegancki, pod samym lasem.
Ślad niepełny, z urwanym początkiem
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 20 (TARNOGRÓD, Obsza, Łukowa, JÓZEFÓW, Aleksandrów, Tereszpol, ZWIERZYNIEC, Radecznica, SZCZEBRZESZYN, Sułów, Nielisz, Stary Zamość, Skierbieszów, Sitno, Łabunie, Zamość-wieś, ZAMOŚĆ - miasto powiatowe + powiat grodzki, Adamów, KRASNOBRÓD, Susiec)
Komentarze
Dziś czeka mnie najciekawszy odcinek - właściwe Roztocze. Od rana piękna, słoneczna pogoda, ale widać, że z wiatrem równie dobrze nie będzie, wieje z północnego wschodu i mocno wychładza. Za Tarnogrodem skręcam na północ i kieruję się w najciekawsze rejony Roztocza - rejon Józefowa i Zwierzyńca. Niestety jazda przez piękne leśne tereny jest mocno zepsuta przez po prostu fatalne drogi, nawet szosy wojewódzkie są nic nie warte, to dziura na dziurze i łata na łacie.
Taka krótka refleksja, z doświadczeń moich wypadów gminnych - póki co województwo lubelskie zdecydowanie prowadzi w niechlubnej statystyce najgorszych dróg w Polsce, odnośnie tych rejonów negatywny stereotyp "biednej, wschodniej ściany" niestety nie jest tylko stereotypem (jak np. w stosunku do Podlasia, gdzie drogi wcale nie są takie złe), poza najgłówniejszymi trasami drogi w tym rejonie to tragedia, standard ukraiński. Jadąc na rowerze szosowym bardzo to przeszkadza, ciągle trzeba uważać, omijać dziury, na zjazdach hamować itd.
Dalsza część jazdy to odbicie w stronę Zamościa, fajny kawałek przed Szczebrzeszynem, długi 100m podjazd, na którym mijałem jadącą w przeciwnym kierunku grupkę szosowców, następnie odcinek nad jeziorem Nielisz i długie okrążanie Zamościa od wschodu - tu wreszcie męczący mnie 3/4 dnia wiatr zaczął pomagać. W samym Zamościu, na wspaniałym rynku robię sobie dłuższy postój (trwał akurat jakiś koncert zespołu religijnego). Z Zamościa piękny, mocno pagórkowaty odcinek do Krasnobrodu, to jedna z nielicznych dobrych dróg na Lubelszczyźnie (dziury dopiero w końcówce). Ta trasa wywołała trochę wspomnień - w tym rejonie, jeszcze w liceum przejechałem swoją pierwszą samodzielną trasę z sakwami - z Zamościa do Suśca. Wtedy ten pagórkowaty odcinek przejechałem ledwo żywy, teraz po ponad 170km w nogach nie zrobił na mnie większego wrażenia ;). Za Krasnobrodem jeszcze dość ostry podjazd, aż 9% po straszliwych dziurach i ładny kawałek w stronę Tomaszowa przy zachodzącym słońcu, również nocleg elegancki, pod samym lasem.
Ślad niepełny, z urwanym początkiem
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 20 (TARNOGRÓD, Obsza, Łukowa, JÓZEFÓW, Aleksandrów, Tereszpol, ZWIERZYNIEC, Radecznica, SZCZEBRZESZYN, Sułów, Nielisz, Stary Zamość, Skierbieszów, Sitno, Łabunie, Zamość-wieś, ZAMOŚĆ - miasto powiatowe + powiat grodzki, Adamów, KRASNOBRÓD, Susiec)
Dane wycieczki:
DST: 214.90 km AVS: 21.45 km/h
ALT: 1345 m MAX: 51.70 km/h
Temp:16.0 'C
Komentarze
Hehe, drogi na Zamojszczyźnie są rzeczywiście tragiczne a już powiat Biłgorajski to istna masakra.
Odwiedziłeś tym razem moje ziemie "rodzinne". Józefów to moje miasteczko gminne. Tłukłem się po tej okolicy dobrych kilkanaście lat i powiem Ci, że te drogi zawsze tak wyglądały i pewnie przez następne 20 lat niewiele się tam zmieni (mój ojciec mówi, że droga wojewódzka Biłgoraj -Tomaszów Lub. nie była remontowana od lat 60-tych zeszłego wieku, kiedy to on sam pracował przy jej budowie). Odcinek z Górecka do Zwierzyńca mogłeś przejechać szutrówką przez Floriankę (bardzo ładna ostoja konika polskiego i aleja modrzewiowa), jest tam lepsza nawierzchnia niż na tej żałosnej asfaltówce ;-).
Remont drogi z Zamościa do Jacni został zakończony chyba w zeszłym roku, robili go odcinkami chyba z 10 lat. Przed samym Krasnobrodem niestety już ponownie jest tragedia. Jak tam jeżdżę raz na kilka miesięcy (byłem tam ostatnio na początku kwietnia) to i tak zawsze sobie myślę, że to jednak moja józefowska gmina króluje w dziadowskiej infrastrukturze drogowej. Wszystkie dojazdówki do Józefowa nadają się jedynie do zaorania.
Dzieje się tak niestety dlatego, że ludzie od lat wybierają tam na przemian tych samych 2 nieudaczników na burmistrza, obecnie jest gość, który odbębnia już bodajże 3 kadencję (z przerwami) i jedyne o co potrafił zadbać to o własną pensję i danie w łapę kilku swoim koleżkom. Do tej pory się zastanawiam, jak to się stało, że kilka lat temu pozwolono na zdewastowanie józefowskiego ryneczku wycinając bardzo malownicze alejki drzew. Co prawda czasem przesiadywały tam żule ale obecnie również się tam kręcą a centrum Józefowa wygląda jak paskudna wykostkowana patelnia.
Pozdr. stamper - 15:32 wtorek, 23 kwietnia 2013 | linkuj
Odwiedziłeś tym razem moje ziemie "rodzinne". Józefów to moje miasteczko gminne. Tłukłem się po tej okolicy dobrych kilkanaście lat i powiem Ci, że te drogi zawsze tak wyglądały i pewnie przez następne 20 lat niewiele się tam zmieni (mój ojciec mówi, że droga wojewódzka Biłgoraj -Tomaszów Lub. nie była remontowana od lat 60-tych zeszłego wieku, kiedy to on sam pracował przy jej budowie). Odcinek z Górecka do Zwierzyńca mogłeś przejechać szutrówką przez Floriankę (bardzo ładna ostoja konika polskiego i aleja modrzewiowa), jest tam lepsza nawierzchnia niż na tej żałosnej asfaltówce ;-).
Remont drogi z Zamościa do Jacni został zakończony chyba w zeszłym roku, robili go odcinkami chyba z 10 lat. Przed samym Krasnobrodem niestety już ponownie jest tragedia. Jak tam jeżdżę raz na kilka miesięcy (byłem tam ostatnio na początku kwietnia) to i tak zawsze sobie myślę, że to jednak moja józefowska gmina króluje w dziadowskiej infrastrukturze drogowej. Wszystkie dojazdówki do Józefowa nadają się jedynie do zaorania.
Dzieje się tak niestety dlatego, że ludzie od lat wybierają tam na przemian tych samych 2 nieudaczników na burmistrza, obecnie jest gość, który odbębnia już bodajże 3 kadencję (z przerwami) i jedyne o co potrafił zadbać to o własną pensję i danie w łapę kilku swoim koleżkom. Do tej pory się zastanawiam, jak to się stało, że kilka lat temu pozwolono na zdewastowanie józefowskiego ryneczku wycinając bardzo malownicze alejki drzew. Co prawda czasem przesiadywały tam żule ale obecnie również się tam kręcą a centrum Józefowa wygląda jak paskudna wykostkowana patelnia.
Pozdr. stamper - 15:32 wtorek, 23 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!