Piątek, 12 kwietnia 2013Kategoria >200km, >100km, Rower szosowy, Wypad
Łódzkie - III dzień
Od rana zapowiada się niezła orka - wieje porządnie z północy, a tam prowadzi pierwsza połowa mojej trasy, do tego po 30km zaczyna całkiem solidnie padać deszcz. Więc cały odcinek do Wieruszowa to trudna walka z warunkami pogodowymi, gdzieś mam taką wiosnę, jak zwykle prognozy udowodniły swój całkowity brak wartości. Do tego boczne drogi w południowej części łódzkiego są dużo gorsze niż w północnej, jest tu mnóstwo dziur. Ponadto w rejonie Wieruszowa dwukrotnie przecinałem budowę trasy S8, za drugim razem przez parę km jechałem po drodze pełnej błota, bo tej używały ciężarówki wyjeżdżające z budowy, w czasie deszczu wyglądało to tragicznie. W Wieruszowie odpoczywam na dworcu PKS, miasto opuszczam ładną wąziutką drogą wojewódzką na Opatów, jest tu piękny szpaler z dębów.
Od tego kawałka jechało się już lepiej, wiatr trochę skręcił, podobnie jak i moja trasa na Wieluń. Za Wieluniem ładny kawałek w stronę Działoszyna, przed miastem łapię gumę, przez co nie dałem rady zrobić planowanych na dziś aż 230km, bo nocą zupełnie nie chciałem jechać, a trudy dzisiejszego dnia mocno już w nogach odczuwałem. Ponadto całą pierwszą część trasy ze względu na wiatr jechałem w dolnym chwycie, przez co mięśnie nóg czułem dużo bardziej niż normalnie, widać w takiej pozycji trochę inne rejony mięśni są obciążane. Nocleg za to elegancki, w ładnym sosnowym lesie, najładniejszy na tym wyjeździe.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 19 (BŁASZKI, Wróblew, Brąszewice, Klonowa, Lututów, Sokolniki, Galewice, WIERUSZÓW - miasto powiatowe, Łęka Opatowska, Bolesławiec, Łubnice, Czastary, Biała, Skomlin, Wierzchlas, DZIAŁOSZYN, PAJĘCZNO - miasto powiatowe, Siemkowice, Kiełczygłów)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Od rana zapowiada się niezła orka - wieje porządnie z północy, a tam prowadzi pierwsza połowa mojej trasy, do tego po 30km zaczyna całkiem solidnie padać deszcz. Więc cały odcinek do Wieruszowa to trudna walka z warunkami pogodowymi, gdzieś mam taką wiosnę, jak zwykle prognozy udowodniły swój całkowity brak wartości. Do tego boczne drogi w południowej części łódzkiego są dużo gorsze niż w północnej, jest tu mnóstwo dziur. Ponadto w rejonie Wieruszowa dwukrotnie przecinałem budowę trasy S8, za drugim razem przez parę km jechałem po drodze pełnej błota, bo tej używały ciężarówki wyjeżdżające z budowy, w czasie deszczu wyglądało to tragicznie. W Wieruszowie odpoczywam na dworcu PKS, miasto opuszczam ładną wąziutką drogą wojewódzką na Opatów, jest tu piękny szpaler z dębów.
Od tego kawałka jechało się już lepiej, wiatr trochę skręcił, podobnie jak i moja trasa na Wieluń. Za Wieluniem ładny kawałek w stronę Działoszyna, przed miastem łapię gumę, przez co nie dałem rady zrobić planowanych na dziś aż 230km, bo nocą zupełnie nie chciałem jechać, a trudy dzisiejszego dnia mocno już w nogach odczuwałem. Ponadto całą pierwszą część trasy ze względu na wiatr jechałem w dolnym chwycie, przez co mięśnie nóg czułem dużo bardziej niż normalnie, widać w takiej pozycji trochę inne rejony mięśni są obciążane. Nocleg za to elegancki, w ładnym sosnowym lesie, najładniejszy na tym wyjeździe.
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 19 (BŁASZKI, Wróblew, Brąszewice, Klonowa, Lututów, Sokolniki, Galewice, WIERUSZÓW - miasto powiatowe, Łęka Opatowska, Bolesławiec, Łubnice, Czastary, Biała, Skomlin, Wierzchlas, DZIAŁOSZYN, PAJĘCZNO - miasto powiatowe, Siemkowice, Kiełczygłów)
Dane wycieczki:
DST: 205.80 km AVS: 22.33 km/h
ALT: 915 m MAX: 42.40 km/h
Temp:12.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!