wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 18 marca 2013Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wycieczka
Warszawa - Sochaczew - Gąbin - Płock - Dobrzyń n. Wisłą - Lipno - Toruń

Postanowiłem wykorzystać zapowiadany wiatr wschodni, więc wybrałem się na trasę do Torunia. Ruszam przed 6, poranki o tej godzinie bardzo mroźne, -8'C, a ja jechałem w letnich siateczkowych butach SPD, które do tego jeszcze mają wywietrzniki w podeszwie ;) Sprawnie przebijam się przez Warszawę i wjeżdżam na szosę poznańską - tu już wyraźnie czuć jak wiatr pomaga, jedzie się elegancko, a w słońcu temperatura szybko rośnie, w Sochaczewie jest już koło 0'C.

Za Sochaczewem krótki kawałek ruchliwej krajówki i odbijam na spokojną drogę na Gąbin, na większości odcinków jedzie się zauważalnie powyżej 30km/h, dopiero za Gąbinem gdy odbijam na północ na Płock czuć jak mocno wieje w bok. W Płocku robię większy odpoczynek na wzgórzu pod katedrą (piękny widok na bardzo szeroką Wisłę) po czym ruszam na Dobrzyń. Po paru kilometrach pojawia się informacja o objeździe, a jako że podali, że w remoncie jest most na Skrwie nie zaryzykowałem jazdy rowerem; trochę szkoda bo ten kawałek nad samą Wisłą jest bardzo ciekawy.

Objazd nie za długi, ale za to właśnie na innym moście na Skrwie pęka mi linka od tylnej przerzutki. Zapasową linkę miałem ze sobą, ale niestety pękła (jak to niemal zawsze bywa) przy samej manetce i ta końcówka się w niej zakleszczyła. W szosowych manetkach żeby zmienić linkę trzeba zrzucić na najcięższy bieg, a ja mogłem zrzucić zaledwie trzy najlżejsze biegi, resztę blokowała ta resztka linki. Wkurzyłem się nieźle, postanawiam podjechać do Dobrzynia, by tam pożyczyć śrubokręt do rozkręcenia manetki i jakieś wąskie kombinerki. Dalsza jazda do niczego, zostały tylko dwa biegi 50-11 i 34-11, na tym lżejszym sensownie dało się jechać koło 31-33km/h, na prostych ze względu na wiatr nie był to problem, ale było też trochę górek, gdzie trzeba było jechać bardzo siłowo, z kadencją koło 40. Do tego łańcuch był dużo za długi na takie przełożenie (normalnie małej tarczy używam tylko z lekkimi biegami), mocno więc zwisał, a na odcinkach z bocznym wiatrem walił mi o szprychy koła.

W Dobrzyniu pożyczam śrubokręt, ale zdjęcie obudowy z manetki wiele nie dało, zacząłem więc rozkręcać jej korpus, a każdy kto rozkręcał szosowe manetki wie jak to ryzykowna robota. Jakimś fartem w końcu manetka się odblokowała bez pełnego rozkręcenia, więc zakładam nową linkę, która jak się okazało ledwo wystarczyła z długością, wystawała ledwie 1cm za śrubę; nie wiem co za mózg taką linkę wykonał. Straciłem na to wszystko z godzinę, nieźle przemarzłem, bo jest koło 0'C, a za Płockiem zaszło słońce i jest zimno, ciemno i ponuro. Za Dobrzyniem trochę z wiatrem bocznymi drogami by zaliczyć dodatkową gminę, po czym odbijam na północ do Lipna, gdzie na dziurawej krajówce wiatr dał mi mocno popalić.

W Lipnie więc staje na zasłużony postój - i już elegancko z wiatrem jadę do Torunia. Obawiałem się trochę ruchliwej DK 10, ale okazało się, że cały czas jest tu szerokie pobocze i idealny asfalt, więc do samego Torunia jechało się elegancko powyżej 30km/h, tak że dojechałem z godzinnym zapasem i miałem jeszcze czas na rundkę po pięknym centrum. Stare Miasto w Toruniu robi spore wrażenie, szkoda tylko że pogoda była tak ponura, gdybym tu był rano w pełnym słońcu - wyglądałoby to sporo lepiej.

Zdjęcia


Zaliczone gminy - 9 (DOBRZYŃ NAD WISŁĄ, Wielgie, Fabianki, Lipno - wieś, LIPNO - miasto powiatowe, Kikół, Czernikowo, Obrowo, Lubicz)
Dane wycieczki: DST: 270.00 km AVS: 29.08 km/h ALT: 1212 m MAX: 62.80 km/h Temp:1.0 'C

Komentarze
Kurcze, ja przy kolarce to niewiele potrafię zrobić. Będę się musiał przyjrzeć jak to z tymi manetkami jest.
Furman
- 19:30 środa, 20 marca 2013 | linkuj
Ładnie pojechałeś. No i te przygody.... A ja od poniedziałku do piątku w pracy :(
tucco
- 19:22 środa, 20 marca 2013 | linkuj
dk10 na rower jest pomimo dużego ruchu, kierunku do stolicy bardzo przystępna na rower. jak wspomniałeś dobry asfalt i pobocze jest baardzo daleko, nie wiem czy nie aż do Płońska.
olo
- 20:39 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
A rzeczywiście źle wpisałem ;)
wilk
- 15:44 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Gratuluje dystansu. Ale wiatr jak pomagał to raczej wschodni (południowo-wschodni) był:) Pozdrawiam.
PiotrekO
- 15:12 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Wspaniały dystans jak na takie warunki.

Swego czasu też mordowałem się z 3 biegami, gdy zerwała mi się linka tylnej przerzutki (od tego czasu wożę zapas). To zresztą chyba najgorsza z linek, która może się zerwać. ;)
michuss
- 12:38 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl