Charzykowy – Swornegacie – Laska – Dzierzążnik – Bytów – Słupsk – Redzikowo
Rano jeszcze chłodno, ale już widać, że będzie kolejny dzień dobrej pogody, temperatura szybko rośnie. Pierwszy odcinek to przejazd nad wielkim jeziorem Charzykowskim, droga prowadzi w większości lasem. Ruch na niej żaden, ale mimo tego budują tu jakąś ścieżkę - kuriozum, tuż przy drodze długości aż ok. 10km, oczywiście z fatalnego bruku. Od dłuższego czasu są ostrzeżenia o remoncie mostu w Małych Swornegaciach, zaryzykowałem jazdę i opłaciło się, most dla samochodów był zerwany, ale była kładka wykorzystywana przez robotników. Za mostem wjeżdżam w teren – i zaczyna się najciekawszy kawałek dzisiejszej trasy – długa jazda głębokimi lasami, sporo małych jeziorek, meandrująca Brda (w tym rejonie są poprowadzone na niej szlaki kajakowe). Trasa trochę dała mi w kość, były piaski, było trochę górek, też i odcinki bruku. Trafiłem również i na krótką przeprawę przez bagienko, w tym rejonie wcale nie jest tak sucho jak np. w Kampinosie. Na asfalt wracam dopiero kawałek przed Bytowem, w samym Bytowie robię zakupy i większy postój.
Dalej jadę już asfaltem, odcinek do Słupska całkiem ciekawy, trochę górek, ładne krajobrazy, mały ruch, świetna pogoda, więc jechało się przyjemnie. W samym Słupsku krótka pętelka po centrum i kawałek do Redzikowa, gdzie jest położona baza Harpagana. Trochę za dużo dziś przejechałem jak na dzień przed wyścigiem, do tego niemało w bardziej wysysającym siły terenie – ale z pewnością było warto, bo tereny między Chojnicami a Bytowem – bardzo ciekawe, ciekawsze nawet od tych przez które prowadził sam Harpagan, a nigdy jeszcze tu nie byłem.
W bazie parę spotkań ze znajomymi osobami, pogadałem m.in. z Flashem, który postanowił nieoficjalnie wystartować razem z trasą pieszą - był chyba jedynym w krótkich spodenkach i bluzce z krótkim rękawem, w odwodzie miał tylko rekawki ;))
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 7 (Lipnica, Studzienice, BYTÓW - miasto powiatowe, Czarna Dąbrówka, Dębnica Kaszubska, Słupsk - wieś, SŁUPSK - miasto powiatowe + powiat grodzki)
Komentarze
Rano jeszcze chłodno, ale już widać, że będzie kolejny dzień dobrej pogody, temperatura szybko rośnie. Pierwszy odcinek to przejazd nad wielkim jeziorem Charzykowskim, droga prowadzi w większości lasem. Ruch na niej żaden, ale mimo tego budują tu jakąś ścieżkę - kuriozum, tuż przy drodze długości aż ok. 10km, oczywiście z fatalnego bruku. Od dłuższego czasu są ostrzeżenia o remoncie mostu w Małych Swornegaciach, zaryzykowałem jazdę i opłaciło się, most dla samochodów był zerwany, ale była kładka wykorzystywana przez robotników. Za mostem wjeżdżam w teren – i zaczyna się najciekawszy kawałek dzisiejszej trasy – długa jazda głębokimi lasami, sporo małych jeziorek, meandrująca Brda (w tym rejonie są poprowadzone na niej szlaki kajakowe). Trasa trochę dała mi w kość, były piaski, było trochę górek, też i odcinki bruku. Trafiłem również i na krótką przeprawę przez bagienko, w tym rejonie wcale nie jest tak sucho jak np. w Kampinosie. Na asfalt wracam dopiero kawałek przed Bytowem, w samym Bytowie robię zakupy i większy postój.
Dalej jadę już asfaltem, odcinek do Słupska całkiem ciekawy, trochę górek, ładne krajobrazy, mały ruch, świetna pogoda, więc jechało się przyjemnie. W samym Słupsku krótka pętelka po centrum i kawałek do Redzikowa, gdzie jest położona baza Harpagana. Trochę za dużo dziś przejechałem jak na dzień przed wyścigiem, do tego niemało w bardziej wysysającym siły terenie – ale z pewnością było warto, bo tereny między Chojnicami a Bytowem – bardzo ciekawe, ciekawsze nawet od tych przez które prowadził sam Harpagan, a nigdy jeszcze tu nie byłem.
W bazie parę spotkań ze znajomymi osobami, pogadałem m.in. z Flashem, który postanowił nieoficjalnie wystartować razem z trasą pieszą - był chyba jedynym w krótkich spodenkach i bluzce z krótkim rękawem, w odwodzie miał tylko rekawki ;))
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 7 (Lipnica, Studzienice, BYTÓW - miasto powiatowe, Czarna Dąbrówka, Dębnica Kaszubska, Słupsk - wieś, SŁUPSK - miasto powiatowe + powiat grodzki)
Dane wycieczki:
DST: 126.10 km AVS: 20.39 km/h
ALT: 760 m MAX: 45.70 km/h
Temp:18.0 'C
Komentarze
Dodam tylko, że miałem rękawki, których nie użyłem, bo było za ciepło :)
Zdecydowanie, nawigacja na rowerze jest trudniejsza niż podczas pokonywania trasy pieszej. Prawie całość przebiegłem a i tak nawigacyjnie prawie bezproblemowo :) flash - 11:21 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Zdecydowanie, nawigacja na rowerze jest trudniejsza niż podczas pokonywania trasy pieszej. Prawie całość przebiegłem a i tak nawigacyjnie prawie bezproblemowo :) flash - 11:21 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!