Wtorek, 4 października 2011Kategoria Wycieczka, Rower szosowy, >100km
Warszawa - Góra Kalwaria - Kołbiel - Wiązowna - Warszawa
Dłuższa przejażdżka szosowa. Piękna pogoda, trochę wiało raz w plecy raz w twarz ;)
Powrót szosą lubelską oraz przez centrum Warszawy, gdzie miałem sprawę do załatwienia
Komentarze
Dłuższa przejażdżka szosowa. Piękna pogoda, trochę wiało raz w plecy raz w twarz ;)
Powrót szosą lubelską oraz przez centrum Warszawy, gdzie miałem sprawę do załatwienia
Dane wycieczki:
DST: 106.10 km AVS: 28.17 km/h
ALT: 273 m MAX: 44.70 km/h
Temp:23.0 'C
Komentarze
Że niby ta orla perc taka trudna do zdobycia? Ja zdobyłam w sandałkach, bylo strasznie gorąco wtedy. Pozdrower
Djablica - 12:27 czwartek, 6 października 2011 | linkuj
No tak, a ty niezmiennie wszystkich tych, którzy krytycznie oceniają twoje wyczyny i nie składają ci "szacunów" automatem klasyfikujesz jako osoby "mające mgliste pojęcie o tym, o czym mówią" (chociaż nie wiesz, czy rzeczywiscie mają blade pojęcie). No cóż, odrobina samokrytycyzmu nikomu jeszcze nie zaszkodziła, ale, jak widać, tobie ta umiejętność jest całkowicie obca. Życzę setek kolejnych "szacunów" :-)
el kondor - 19:45 środa, 5 października 2011 | linkuj
A ja wciąż niezmiennie jestem pod wielkim wrażeniem twojego zdobycia Orlej Perci w obuwiu SPD. Jednak w odróżnieniu od większości twoich komentatorów nie złożę ci z tego powodu tradycyjnych "szacunów", bo doprawdy nie mam pojęcia, jak odnieść się do takiego wyczynu - on bije na głowę wszystko, co do tej pory czytałem i o czym słyszałem. Czy nie myślałeś o zgłoszeniu tego do rekordów guinessa? Można mówić o twoim wyczynie w kategorii oryginalnej próby samobójczej, można w kategorii ekstremalnej brawury a mozna tez w kategorii wielkiej... no nie, nie chcę być złośliwy. Ciekaw jestem, jak skomentowaliby ten wyczyn Taternicy, TOPRowcy i doświadczeni turyści tatrzańscy. Jedną taką turystkę poprosiłem juz o komentarz.
el kondor - 17:27 środa, 5 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!