I dzień - Warszawa - Góra Kalwaria - Warka - Jastrzębia - Pionki - Czarnolas - Zwoleń
Wykorzystując krótkie okno pogodowe postanowiłem się wybrać na intensywny 3-dniowy wypad. Głównym celem była próba zwalczenia uporczywej kontuzji kolana, zabrałem w tym celu m.in. pedały SPD. Przez dobre 100km przestawiałem siodełko i bloki ze 20 razy; ciągle było coś nie tak, na jedne kontuzje zatrzaski pomagają, inne wywołują. Celem dodatkowym było zaliczenie gmin z paru podwarszawskich i świętokrzyskich powiatów. Z Jastrzębiej do Pionek przejechałem spory kawałek terenem (był to duży skrót); niestety było tam dużo piachu, zaliczyłem m.in. wywrotkę spowodowaną SPD, w takim terenie jak piach te pedały do niczego się nie nadają. Z dużą ulgą przebiłem się ponad 10km drogą do asfaltu pod Pionkami - i tam się zorientowałem, że nie mam aparatu fotograficznego w kieszeni - oczywiście musiał wypaść w czasie wywrotki. Wkurzyłem się nieźle, musiałem przejechać cały terenowy odcinek jeszcze dwa razy - jednym słowem na tym całym skrócie wyszedłem jak Zabłocki na mydle. Na szczęście droga była tak boczna, że nikt się aparatem nie zainteresował, ale po tej nauczce (niedawno też w ten sam sposób nadrabiałem 20km) postanowiłem wozić go już tylko w sakwie, wtedy się zgubić już nie da.
W Czarnolesie cały teren muzeum rozryty - nie ma to jak wybrać dobry termin na remont ;). Nocuję na polu kawałek za Zwoleniem, komary występują w zastraszających ilościach, bardzo deszczowy lipiec sprawił, że rozmnożyły się na potęgę.
Zaliczone gminy - 8 (Grabów nad Pilicą, Stromiec, Jastrzębia, Garbatka-Letnisko, Sieciechów, Gniewoszów, Policzna, ZWOLEŃ - miasto powiatowe)
Komentarze
Wykorzystując krótkie okno pogodowe postanowiłem się wybrać na intensywny 3-dniowy wypad. Głównym celem była próba zwalczenia uporczywej kontuzji kolana, zabrałem w tym celu m.in. pedały SPD. Przez dobre 100km przestawiałem siodełko i bloki ze 20 razy; ciągle było coś nie tak, na jedne kontuzje zatrzaski pomagają, inne wywołują. Celem dodatkowym było zaliczenie gmin z paru podwarszawskich i świętokrzyskich powiatów. Z Jastrzębiej do Pionek przejechałem spory kawałek terenem (był to duży skrót); niestety było tam dużo piachu, zaliczyłem m.in. wywrotkę spowodowaną SPD, w takim terenie jak piach te pedały do niczego się nie nadają. Z dużą ulgą przebiłem się ponad 10km drogą do asfaltu pod Pionkami - i tam się zorientowałem, że nie mam aparatu fotograficznego w kieszeni - oczywiście musiał wypaść w czasie wywrotki. Wkurzyłem się nieźle, musiałem przejechać cały terenowy odcinek jeszcze dwa razy - jednym słowem na tym całym skrócie wyszedłem jak Zabłocki na mydle. Na szczęście droga była tak boczna, że nikt się aparatem nie zainteresował, ale po tej nauczce (niedawno też w ten sam sposób nadrabiałem 20km) postanowiłem wozić go już tylko w sakwie, wtedy się zgubić już nie da.
W Czarnolesie cały teren muzeum rozryty - nie ma to jak wybrać dobry termin na remont ;). Nocuję na polu kawałek za Zwoleniem, komary występują w zastraszających ilościach, bardzo deszczowy lipiec sprawił, że rozmnożyły się na potęgę.
Zaliczone gminy - 8 (Grabów nad Pilicą, Stromiec, Jastrzębia, Garbatka-Letnisko, Sieciechów, Gniewoszów, Policzna, ZWOLEŃ - miasto powiatowe)
Dane wycieczki:
DST: 216.70 km AVS: 21.71 km/h
ALT: 596 m MAX: 44.30 km/h
Temp:25.0 'C
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!