wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 14 lipca 2011Kategoria >100km, >200km, >300km, Rower szosowy, Wycieczka
Kontuzja kolana

Warszawa - Góra Kalwaria - Stoczek Łukowski - Kock - Parczew - Podedworze - Radzyń Podlaski - Łuków

Startuję w środę ok. 19 - celem znowu Lubelszczyzna, powiaty których nie zaliczyłem na ostatnim wypadzie z sakwami. Jedzie się przyzwoicie, przeciwny wiatr w nocy trochę się zmniejszył, temperatura akurat (20-23'C). Zmierzch łapie mnie za Pilawą, a za Stoczkiem wjeżdżam na boczne drogi. Nieoczekiwanie asfalty były wysokiej jakości, za to ciemno jak w d. u Murzyna, większość mijanych wiosek bez oświetlenia przy drodze, nawet w chałupach mimo jeszcze sensownej godziny (22-24) ciemno; na szczęście ładnie świecił księżyc, ale szukanie urzędów gmin po nocy do łatwych spraw nie należało :). Przeżyłem też kilka ataków psów, im głębsze wiochy - tym większa szansa na takie atrakcje, bo na wsiach ciągle często puszcza się psy luzem. Na duży postój staję dopiero po 160km w Kocku przy ładnie oświetlonym pomniku gen. Kleeberga (pod Kockiem rozegrała się ostatnia wielka bitwa Września). Niestety coraz bardziej daje mi się we znaki kolano, chciałem przed BBTour wypróbować inne siodełko, a że było nieco "niższe" od mojego standardowego podniosłem sporo sztycę, prawdopodobnie dużo za dużo. Po przekroczeniu 200km pod Parczewem (zrobiło się już jasno) - problemy z kolanem są już mocne, zmieniam więc siodło na stare (miałem je ze sobą).

Trzeba uczciwie przyznać, że na tak głupi pomysł jak to - już dawno nie wpadłem, stare siodło nie jest może idealne, po jakiś 300-400km czuć tyłek, ale jest to sprawdzony model. A nowe nie dość, ze dużo mniej wygodne - to jeszcze źle ustawione doprowadziło do poważnej kontuzji. Kolejne kilometry - to jazda bocznymi drogami powiatu parczewskiego i radzyńskiego; po tym jak za Sosnówką zjechałem z główniejszej szosy - zaczęły się tragiczne asfalty z mnóstwem dziur. W Podedwórzu robię długi postój; po 10km w Jabłoni - orientuję się że nie mam aparatu fotograficznego; jak się nie ma w głowie - to trzeba mieć w nogach, musiałem przez to nadrobić 20km, z czego 10km pod wiatr i 10km po dziurach :)) Na szczęście aparatem nikt się nie zainteresował. Ostanie ponad 100km to już bardzo nieprzyjemna jazda z coraz mocniej bolącym kolanem, wydaje mi się że znalazłem odpowiednie ustawienie siodła (w tych sprawach nigdy nie ma 100% pewności) - ale po prostu już na tyle mocno je wcześniej rozwaliłem, że nawet to nie pomagało; do tego upał (do 35'C) i fatalne drogi coraz bardziej mnie wkurzały; przed Radzyniem specjalnie nadrobiłem ze 3km byleby wjechać na krajówkę - a okazało się że tam są dziury niemal tej klasy co i na bocznych drogach! W Radzyniu postanawiam odpuścić ostatnie 2 gminy (do których trzeba było nadrobić prawie 50km) i jadę główną drogą do Łukowa (o której pamiętałem że ma dobry asfalt). Wracam pociągiem do Warszawy; 15km powrotu do domu z dworca - bardzo nieprzyjemne, kolano nieźle daje popalić.

Niestety trasa bardzo nieudana, choć przejechałem niemal wszystko co zakładałem, to poważna kontuzja kolana była zdecydowanie za wysoką ceną. Niepotrzebnie pojechałem aż tak długi dystans na krótko przed planowanym udziałem w BB Tour, a największym błędem była zabawa z innym siodełkiem, wymagająca eksperymentów z pozycją na rowerze; teraz mój udział w tej imprezie stanął pod dużym znakiem zapytania, jeśli kolano przez ten tydzień nie da mi spokoju - to porywanie się na 1000km nie ma sensu :((

Kilka zdjęć


Zaliczone gminy - 24 (Stoczek Łukowski - wieś, STOCZEK ŁUKOWSKI, Wola Mysłowska, Krzywda, Adamów, Wojcieszków, Serokomla, KOCK, Borki, Czemierniki, Siemień, PARCZEW - miasto powiatowe, Dębowa Kłoda, Sosnowica, Podedwórze, Jabłoń, Milanów, Komarówka Podlaska, Wohyń, Radzyń Podlaski -wieś, RADZYŃ PODLASKI - miasto powiatowe, Ulan-Majorat, Łuków - wieś, ŁUKÓW - miasto powiatowe)
Dane wycieczki: DST: 391.70 km AVS: 24.01 km/h ALT: 729 m MAX: 40.90 km/h Temp:27.0 'C

Komentarze
Niefajnie...
Ale trzymam kciuki za kolano, restuj i kuruj i na start !!! :)
powodzenia
WuJekG
- 12:17 sobota, 16 lipca 2011 | linkuj
o łał prawie 400km ;D pieknie :) zycze szybkiej regeneracji kolana, trzymam za Ciebie kciuki :) może akurat... oby przeszły te dolegliwości...
tequila
- 21:42 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Moje tereny ;D
Życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności i powodzenia w maratonie przez Polskę.
loraknagard
- 20:53 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Odpocznij i start!!! Powodzenia
robin
- 20:03 piątek, 15 lipca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl