Sobota, 11 czerwca 2011Kategoria Rower szosowy, Wycieczka
Nocny wypad do Konstancina. Nie przejeżdżałem tutaj jakiś miesiąc - i mocne rozczarowanie, remont zakichanego mostku na rzeczce o szerokości 10m ciągnie się już od początku roku, a teraz panowie drogowcy wpadli na doskonały pomysł równoczesnego zaczęcia kolejnych robót niemal w całym mieście (nie skończywszy tej podstawowej) pod- skutkiem czego jazda po Konstancinie przypomina ta po miejscowościach Albanii czy Trzeciego Świata - w tak fatalnym stanie jest droga.
Skończyło się to dla mnie fatalnie - bo złapałem gumę, a że trasa miała być dość krótka, zapomniałem zabrać sprzętu do łatania - i musiałem te 11km wracać na piechotę nie chcąc ryzykować zniszczenia obręczy; spacer umilały grupki pijanej młodzieży świętującej (jak co tydzień) wolną sobotę.
Komentarze
Skończyło się to dla mnie fatalnie - bo złapałem gumę, a że trasa miała być dość krótka, zapomniałem zabrać sprzętu do łatania - i musiałem te 11km wracać na piechotę nie chcąc ryzykować zniszczenia obręczy; spacer umilały grupki pijanej młodzieży świętującej (jak co tydzień) wolną sobotę.
Dane wycieczki:
DST: 11.00 km AVS: 23.57 km/h
ALT: 15 m MAX: 30.60 km/h
Temp:21.0 'C
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!