wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 20 maja 2011Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wycieczka
Warszawa - Węgrów - Kosów Lacki - Wysokie Maz. - Tykocin - Białystok

Dłuższy wypad na którym sprawdzałem lemondkę i dużą torbę podsiodłową z nowym usztywnieniem. Pogoda na starcie przyzwoita, ciepło, chwilami wręcz upalnie (nawet ponad 30'C), porządny wiatr w plecy. Przed Węgrowem dwie awarie - najpierw spadła mi lampka (niestety większość okrągłych lampek ma fatalne mocowania na zipy czy gumki), przestała działać, zaskoczyła dopiero po mocnym uderzeniu o asfalt. Odkęrciło się też usztywnienie sakwy, musiałem zajechać do warsztatu samochodowego gdzie mi to mocno dokręcili i skontrowali kolejną nakrętką.

Trasa dość monotonna, Bug przekraczałem w rejonie Nuru, tam też zaczęła się zmieniać szybko pogoda i przed Czyżewem dopadła mnie niewielka burza. Kolejna burza łapie mnie przed Jeżewem, ale tam warunki pogorszyły się już znacząco - bo zaczął wiać mocny przeciwny wiatr. Żeby nie jechać remontowaną główną drogą - pojechałem przez Tykocin, na czym wyszedłem jak Zabłocki na mydle - bo wpakowałem się na spory odcinek beznadziejnego, chropowatego asfaltu.

Zmiana opon przedniej z tylną przy stanie 3219km; przebieg obecnej tylnej 3219km (na przodzie), przebieg obecnej przedniej 5515km (wszystko na tyle)


Zaliczone gminy - 9 (Miedzna, KOSÓW LACKI, Ceranów, Nur, CZYŻEW, Wysokie Mazowieckie - wieś, WYSOKIE MAZOWIECKIE - miasto powiatowe, Sokoły, TYKOCIN)
Dane wycieczki: DST: 247.20 km AVS: 27.88 km/h ALT: 750 m MAX: 43.70 km/h Temp:27.0 'C

Komentarze
też zmieniam chwyty często. A jaką Michale miałeś lemondkę ? Ja na swojej mogę się bez problemu trzymać uchwytów pod łokcie i mam praktycznie to samo co trzymanie się baranka przy mostku (tylko jednak jestem bardziej wyprostowany.... ale i tak bardzo rzadko stosuję ten chwyt).
waxmund
- 20:11 środa, 25 maja 2011 | linkuj
Większość jakiś 120-140km jechałem na lemondce i po tym czasie zaczęło już to przeszkadzać. Poza tym lemondka powoduje że tracę świetny chwyt tuż przy wsporniku kierownicy, chwyt którego używam na baranku chyba najczęściej.
wilk
- 18:43 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj
Pewności to nie ma żadnej, boję się tylko żeby to nie było jak z tym chłopem co chciał przyzwyczaić konia do życia bez jedzenia. Przez 5 dni mu się udawało, a później koń wziął i zdechł...

Nie widzę sensu długich prób przyzwyczajania się do lemondki, okupionych licznymi bólami pleców, karku itd, a rezultat bardzo niepewny. Tego typu sprzęt naprawdę dużo daje zawodnikom jeżdżącym na czasówkach z prędkościami średnimi dochodzącymi do 50km/h, wtedy opory aerodynamiczne są kluczowe; przy prędkościach turystycznych z jakimi jeżdżę - zyski czasowe z lemondki są pomijalne, więcej zmienia jeśli chodzi o wygodę (ale też nie u każdego); tyle samo do prędkości z grubsza da niski chwyt baranka, dla mnie tak samo niewygodny.
wilk
- 17:17 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj
Niestety wrażenia marne, jedzie się szybciej może 1km/h, ale przy mojej ramie (lekko za dużej) powoduje to ból pleców i karku, objawia się dopiero po jakiś 100km; pod koniec jechałem już klasycznie. A że próbowałem lemondki by sprawdzić jej wygodę na długich trasach, nie parametry szybkościowe - tak więc była to porażka, wracam do klasycznego baranka.
wilk
- 19:23 sobota, 21 maja 2011 | linkuj
Stawiam, że walory jazdy lemondka uwidoczniały się zwłaszcza przy jeździe pod wiatr :)
flash
- 18:06 sobota, 21 maja 2011 | linkuj
i jak wrażenia z jeżdżenia z lemondką ?
waxmund
- 15:18 sobota, 21 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl