Gassy
Wtorek, 30 listopada 2010
· Komentarze(0)
Warszawa - Konstancin - Gassy - Warszawa
Nadwiślańska przejażdżka. Do Konstancina odśnieżoną drogą, dalej już w większości po śniegu. Bardzo zimno (-10'C), pod koniec trasy mocno już czułem palce u nóg, niestety moje buty (zimowe w końcu!) już w takich temperaturach nie wyrabiają. Na rowerze cały czas jest punktowy nacisk na pedały, co zawsze nieco zmniejsza ukrwienie samych palców, tak więc w takich temperaturach potrzeba naprawdę grubych butów. Kolcowane opony ważą tonę, robią straszne opory - ale niewątpliwie dają sporo większą pewność jazdy
Zmiana opon na Marathon Winter przy stanie 13 989km
Nadwiślańska przejażdżka. Do Konstancina odśnieżoną drogą, dalej już w większości po śniegu. Bardzo zimno (-10'C), pod koniec trasy mocno już czułem palce u nóg, niestety moje buty (zimowe w końcu!) już w takich temperaturach nie wyrabiają. Na rowerze cały czas jest punktowy nacisk na pedały, co zawsze nieco zmniejsza ukrwienie samych palców, tak więc w takich temperaturach potrzeba naprawdę grubych butów. Kolcowane opony ważą tonę, robią straszne opory - ale niewątpliwie dają sporo większą pewność jazdy
Zmiana opon na Marathon Winter przy stanie 13 989km


