wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 10 października 2010Kategoria Wycieczka, Rower szosowy
Dojazd na stację kolejową w Zawierciu (ze Zbyszkiem) oraz powrót w Warszawie z Centralnego. W Zawierciu niezłe zamieszanie - pociąg podjechał na inny peron niż był zapowiedziany, na szczęście poczekał aż wszyscy pasażerowie zdążyli przejść na właściwy peron (była wśród nich dwójka mocno obładowanych sakwiarzy ze Szwajcarii jadących do Białegostoku, a stamtąd w planach mają zamiar ruszyć rowerem do Finlandii!)
Dane wycieczki: DST: 14.90 km AVS: 24.16 km/h ALT: 28 m MAX: 37.60 km/h Temp:12.0 'C

Komentarze
Każdy kto nie rozumie z czego biorą się kontuzje. Jakoś się nie słyszy by byli kolarze mieli wielkie problemy z kolanami. Też miałem parę lat temu poważną kontuzję, przez pół roku nie jeździłem na rowerze. Ale wtedy jeszcze nie byłem tak "obcykany" w tych sprawach i na bardzo długiej trasie jechałem w jednym (złym) ustawieniu sylwetki, zakonserwowanej dodatkowo SPD. Teraz problemy z kolanami czy innymi mięśniami są krótkie, prędzej czy później jestem je w stanie wyeliminować. O kolana i mięśnie w tym rejonie warto dbać szczególnie w zimie i jeździć w opaskach czy innym ociepleniu.
wilk
- 13:57 wtorek, 19 października 2010 | linkuj
Każdy, kto wykręca na rowerze ogromne przebiegi w km, musi liczyć się z tym, że niestety kiedyś kolana odmówią mu posłuszeństwa i to na dobre. Chodzi tu głównie o staw kolanowy, który niestety nie poddaje sie żadnej regeneracji. Nawet przeróżne specyfiki przeznaczone dla sportowców mających kłopoty z tym właśnie stawem nie są zdolne do odbudowania zużytego stawu - z tego, co przynajmniej wyczytałem. Czyli, posługując się bardzo nielubianym na bikestats językiem motoryzacyjnym, nie da się po prostu zrobić remontu jednostki napędowej. Ja też juz odczułem problemy ze stawem kolanowym, gdy robiłem dośc duże trasy 2 lata temu (chociaż były to trasy niepórywnawalne z twoimi - po 100-150 km dziennie)i troche się najadłem strachu. el kondor - 19:03 poniedziałek, 18 października 2010 | linkuj
To nie był jakiś bardzo dotkliwy ból - w sezonie takie problemy przerabiam wiele razy, nauczyłem się już mniej więcej "czytać" swoje ciało i wiem jak trzeba reagować na poszczególne kontuzje. Ta akurat była spowodowana pierwszą tej jesieni jazdą w długich spodniach i podkolanówkach, także pierwszy raz na szosówce od miesiąca.
Ludziom których łapie ból kolana radzę przede wszystkim dokładne zainteresowanie się sylwetką na rowerze, nie włóczeniem się po konowałach (z reguły zupełna strata czasu, swego czasu to przerabiałem).
wilk
- 22:25 sobota, 16 października 2010 | linkuj
Napisałeś, że w drodze do Zawiercia dokuczało ci ścięgno achillesa. A ja myślałem, że ktoś, kto zrobił BB tour i przejechał rowerem jednorazowo ok. 700 km bez dłuższego odpoczynku i z wysoką średnią, ma ścięgna z tytanu, w najgorszym wypadku ze stali, a tu się okazuje, że jednak nie są one ze stali, ani z tytanu. el kondor - 17:30 sobota, 16 października 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl