Łukiem Karpat
II dzień - Krościenko - Ustrzyki Dln. - Ustrzyki Grn. - Przeł. Wyżniańska (855m) - Przełęcz Wyżnia (872m) - Cisna - Komańcza - Komańcza - Posada Jaśliska
Rano po wczorajszym deszczu nie ma już śladu, zapowiada się piękny słoneczny dzień. Szybko dojeżdżamy do Ustrzyk Dolnych, tam robimy zakupy w Biedronce i ruszamy w góry. Pierwsze podjazdy dość łagodne, po drodze kilka ładnych drewnianych cerkwi. Przed Ustrzykami Górnymi większy podjazd, ze szczytu którego roztacza się ładna panorama najwyższego pasma Bieszczad. Do samych Ustrzyk już w miarę po równym, wzdłuż Wołosatego; pierwszy poważniejszy podjazd to przełęcz Wyżniańska (855m), na podjeździe mamy ładne widoki na Połoninę Caryńską, na szczycie czekamy trochę na Marcina, który jedzie na rowerze poziomym i w górach jest mu ciężej niż nam. Z kolei Gosia ma rower szosowy z bardzo ograniczonymi przełożeniami (maks 39-25), a to w zestawieniu z bagażem oznacza to że na każdej trochę ostrzejszej górce od razu musi wrzucać ostatni bieg i jechać bardzo siłowo. Na przełęczy krótki odpoczynek i zjeżdżamy do Berehów, gdzie zaraz zaczyna się drugi podjazd; tym razem na przełęcz Wyżną (872m). Tutaj widoki są jeszcze wyższej klasy, z tyłu Połonina Caryńska, przed nami Wetlińska, a szosa malowniczo wspina się serpentynami. Na szczycie robimy dłuższy postój, po odpoczynku zjeżdżamy do Wetliny i Cisnej. W rejonie Żubraczego krótki postój w barku z prywatnym mini "zoo" (zwierzęta z wikliny), zajeżdżamy też na stacyjkę bieszczadzkiej kolejki wąskotorowej.
Kawałek dalej podjazd na górkę ok. 750m, po czym dalej jedziemy pagórkowatą drogą (trochę dziur) w stronę Komańczy. Górki dookoła powoli coraz niższe, wjeżdżamy w Beskid Niski. Za Komańczą postój przy stacji benzynowej, gdzie Gosia miała okazję skorzystać z prysznica przy domkach kempingowych (dziewczyny tolerancję na higieniczne warunki wyprawy mają sporo niższą :)). Jedziemy jeszcze do Posady Jaśliska i rozbijamy się na noc koło jakiejś bocznej dróżki, miejsce zdecydowanie lepsze od wczorajszego, rozkładając namioty jeszcze za dnia ma się znacznie większy wybór.
Zdjęcia z wyjazdu
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
II dzień - Krościenko - Ustrzyki Dln. - Ustrzyki Grn. - Przeł. Wyżniańska (855m) - Przełęcz Wyżnia (872m) - Cisna - Komańcza - Komańcza - Posada Jaśliska
Rano po wczorajszym deszczu nie ma już śladu, zapowiada się piękny słoneczny dzień. Szybko dojeżdżamy do Ustrzyk Dolnych, tam robimy zakupy w Biedronce i ruszamy w góry. Pierwsze podjazdy dość łagodne, po drodze kilka ładnych drewnianych cerkwi. Przed Ustrzykami Górnymi większy podjazd, ze szczytu którego roztacza się ładna panorama najwyższego pasma Bieszczad. Do samych Ustrzyk już w miarę po równym, wzdłuż Wołosatego; pierwszy poważniejszy podjazd to przełęcz Wyżniańska (855m), na podjeździe mamy ładne widoki na Połoninę Caryńską, na szczycie czekamy trochę na Marcina, który jedzie na rowerze poziomym i w górach jest mu ciężej niż nam. Z kolei Gosia ma rower szosowy z bardzo ograniczonymi przełożeniami (maks 39-25), a to w zestawieniu z bagażem oznacza to że na każdej trochę ostrzejszej górce od razu musi wrzucać ostatni bieg i jechać bardzo siłowo. Na przełęczy krótki odpoczynek i zjeżdżamy do Berehów, gdzie zaraz zaczyna się drugi podjazd; tym razem na przełęcz Wyżną (872m). Tutaj widoki są jeszcze wyższej klasy, z tyłu Połonina Caryńska, przed nami Wetlińska, a szosa malowniczo wspina się serpentynami. Na szczycie robimy dłuższy postój, po odpoczynku zjeżdżamy do Wetliny i Cisnej. W rejonie Żubraczego krótki postój w barku z prywatnym mini "zoo" (zwierzęta z wikliny), zajeżdżamy też na stacyjkę bieszczadzkiej kolejki wąskotorowej.
Kawałek dalej podjazd na górkę ok. 750m, po czym dalej jedziemy pagórkowatą drogą (trochę dziur) w stronę Komańczy. Górki dookoła powoli coraz niższe, wjeżdżamy w Beskid Niski. Za Komańczą postój przy stacji benzynowej, gdzie Gosia miała okazję skorzystać z prysznica przy domkach kempingowych (dziewczyny tolerancję na higieniczne warunki wyprawy mają sporo niższą :)). Jedziemy jeszcze do Posady Jaśliska i rozbijamy się na noc koło jakiejś bocznej dróżki, miejsce zdecydowanie lepsze od wczorajszego, rozkładając namioty jeszcze za dnia ma się znacznie większy wybór.
Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki:
DST: 149.30 km AVS: 21.80 km/h
ALT: 1692 m MAX: 66.00 km/h
Temp:23.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!