Piątek, 9 lipca 2010Kategoria Wycieczka, Rower szosowy, >300km, >200km, >100km
Bydgoszcz - Toruń - Włocławek - Gostynin - Gąbin - Sochaczew - Błonie - Warszawa
Po długim zastanowieniu się i zmianie planów wyprawowych - postanowiłem w końcu wziąć udział w rajdzie Bałtyk - Bieszczady (dawny Imagis). 1008km ze Świnoujścia aż do Ustrzyk Górnych, trasa praktycznie przez całą Polskę, a nie nudne pętle jak większość wyścigów szosowych. Oczywiście ścigać się nie zamierzam, moim jedynym celem jest ukończenie tej trasy (limit 72h).
Ta wycieczka miała na celu sprawdzenie jakości dróg w rejonie kujawsko-mazowieckim, który na Imagisie trzeba pokonywać nocą, więc lepiej wiedzieć czego można się spodziewać. O 6.30 ruszam z Centralnego pociągiem, w Bydgoszczy jestem o 10.30. Szybko kieruję się w stronę obwodnicy, tam moja trasa łączy się z tą z Imagisu. Pierwszy kawałek to dobry asfalt, ale bez pobocza, ruch dość duży. Po skrzyżowaniu z krajówką na Poznań (w tym rejonie jest pierwszy duży punkt kontrolny) zaczyna się nowo wybudowana szosa ekspresowa, ale można jechać starą drogą, gdzie ruch jest symboliczny. Ekspresówka ma jakieś 10km, przy jej końcu trzeba nadrobić z 500m by wjechać na szosę na Toruń (uwaga bo łatwo zabłądzić!) Do skrętu na Makowiska dobry asfalt bez pobocza (cały czas lasy). Za Makowiskami z 10-15km z poboczem, następnie do Torunia już bez, niemal cały czas lasy (co nocą nie jest za przyjemne).
W Toruniu też trzeba uważać - bo łatwo się pomylić i wjechać na ekspresową obwodnice Torunia, a trasa Imagisu prowadzi przez lewobrzeżną część miasta, ja o tej godzinie miałem spore korki, nawierzchnia w mieście kiepska. Trasa do Włocławka to krajowa "jedynka" - ruch bardzo duży, ale cały czas pobocze, asfalt w kratkę - są i dziury, jest i gładka szklanka' przed Włocławkiem duże roboty drogowe, kilka odcinków z wahadłowym ruchem, może do sierpnia to zakończą. Sam Włocławek - marniutki, kiepska nawierzchnia, jedyny plus - miasto ciągnie się bardzo długo, na wjeździe jest obskurna dzielnica przemysłowa, ale nocą oznacza to długi odcinek w oświetlonym terenie. W mieście straszne korki w potwornym upale, zjechałem do centrum na lody i dłuższy postój.
Z Włocławka jeszcze leśny kawałek "1" po czym w Kowalu skręcam na Gostynin. Tutaj z nawierzchnią różnie - początek dość dziurawy (a w upale 36'C sporo podtopionego asfaltu), od granicy Mazowsza idealnie, przed Gostyninem znów gorzej. Do Łącka mini góreczka, przed samym miasteczkiem nieprzyjemny sfrezowany odcinek (jest szansa, że do sierpnia go zrobią). Do Gąbina małe pagóreczki, tam odpoczywam po raz drugi; kawałek do Sochaczewa elegancki, poza początkiem płaściutko. 7km przed Sochaczewem wjazd na cholernie ruchliwą obwodnicę Warszawy dla tirów, brak pobocza daje się we znaki. Z Sochaczewa już nocą wracałem szosą poznańską, w Błoniach chciałem jeszcze odpocząć, ale komary tak dawały się we znaki, że musiałem ruszyć dalej, do domu dotarłem równo o północy.
Fotek niestety brak, komórka na razie w naprawie.
Komentarze
Po długim zastanowieniu się i zmianie planów wyprawowych - postanowiłem w końcu wziąć udział w rajdzie Bałtyk - Bieszczady (dawny Imagis). 1008km ze Świnoujścia aż do Ustrzyk Górnych, trasa praktycznie przez całą Polskę, a nie nudne pętle jak większość wyścigów szosowych. Oczywiście ścigać się nie zamierzam, moim jedynym celem jest ukończenie tej trasy (limit 72h).
Ta wycieczka miała na celu sprawdzenie jakości dróg w rejonie kujawsko-mazowieckim, który na Imagisie trzeba pokonywać nocą, więc lepiej wiedzieć czego można się spodziewać. O 6.30 ruszam z Centralnego pociągiem, w Bydgoszczy jestem o 10.30. Szybko kieruję się w stronę obwodnicy, tam moja trasa łączy się z tą z Imagisu. Pierwszy kawałek to dobry asfalt, ale bez pobocza, ruch dość duży. Po skrzyżowaniu z krajówką na Poznań (w tym rejonie jest pierwszy duży punkt kontrolny) zaczyna się nowo wybudowana szosa ekspresowa, ale można jechać starą drogą, gdzie ruch jest symboliczny. Ekspresówka ma jakieś 10km, przy jej końcu trzeba nadrobić z 500m by wjechać na szosę na Toruń (uwaga bo łatwo zabłądzić!) Do skrętu na Makowiska dobry asfalt bez pobocza (cały czas lasy). Za Makowiskami z 10-15km z poboczem, następnie do Torunia już bez, niemal cały czas lasy (co nocą nie jest za przyjemne).
W Toruniu też trzeba uważać - bo łatwo się pomylić i wjechać na ekspresową obwodnice Torunia, a trasa Imagisu prowadzi przez lewobrzeżną część miasta, ja o tej godzinie miałem spore korki, nawierzchnia w mieście kiepska. Trasa do Włocławka to krajowa "jedynka" - ruch bardzo duży, ale cały czas pobocze, asfalt w kratkę - są i dziury, jest i gładka szklanka' przed Włocławkiem duże roboty drogowe, kilka odcinków z wahadłowym ruchem, może do sierpnia to zakończą. Sam Włocławek - marniutki, kiepska nawierzchnia, jedyny plus - miasto ciągnie się bardzo długo, na wjeździe jest obskurna dzielnica przemysłowa, ale nocą oznacza to długi odcinek w oświetlonym terenie. W mieście straszne korki w potwornym upale, zjechałem do centrum na lody i dłuższy postój.
Z Włocławka jeszcze leśny kawałek "1" po czym w Kowalu skręcam na Gostynin. Tutaj z nawierzchnią różnie - początek dość dziurawy (a w upale 36'C sporo podtopionego asfaltu), od granicy Mazowsza idealnie, przed Gostyninem znów gorzej. Do Łącka mini góreczka, przed samym miasteczkiem nieprzyjemny sfrezowany odcinek (jest szansa, że do sierpnia go zrobią). Do Gąbina małe pagóreczki, tam odpoczywam po raz drugi; kawałek do Sochaczewa elegancki, poza początkiem płaściutko. 7km przed Sochaczewem wjazd na cholernie ruchliwą obwodnicę Warszawy dla tirów, brak pobocza daje się we znaki. Z Sochaczewa już nocą wracałem szosą poznańską, w Błoniach chciałem jeszcze odpocząć, ale komary tak dawały się we znaki, że musiałem ruszyć dalej, do domu dotarłem równo o północy.
Fotek niestety brak, komórka na razie w naprawie.
Dane wycieczki:
DST: 305.50 km AVS: 26.15 km/h
ALT: 748 m MAX: 52.60 km/h
Temp:32.0 'C
Komentarze
Spros- doświadczony imagisowiec i Raptor-debiutant. Flash pojedzie jak tylko załatwi sobie wolne. Obiły mi się jeszcze jakieś dwa pseudo, ale chwilowo nie przypominam sobie.
MARECKY - 15:15 wtorek, 13 lipca 2010 | linkuj
Heh, niezła trasa. Ja dzisiaj zrobiłem 125km ze średnią 23.6 i jestem wykończony.
Wpis będzie niedługo. madman - 20:21 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
Wpis będzie niedługo. madman - 20:21 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!