Warszawa - Tarczyn - Mszczonów - Grodzisk Maz. - Nadarzyn - Warszawa
Pętla po Mazowszu. Standardowa trasa do Tarczyna, dalej po dobrym asfalcie w stronę Chudolipia, a że droga na Mszczonów w pewnym momencie odbija na południe i trzeba sporo nadrobić postanowiłem pojechać dużo krótszym kawałkiem przez Grzegorzewice - co okazało się sporym błędem, bo wtarabaniłem się w straszne piachy, przez dobre 4km ledwo się jechało, szybciej by to wyszło dłuższą główną drogą. W Mszczonowie kończy się dobry wiatr, do Grodziska jeszcze jechało się jako-tako, później już pod wiatr. Druga część trasy zdecydowanie mniej ciekawa, sporo jazdy po mieście, jedyny fajniejszy kawałek to Lasy Sękocińskie, w niedzielę bez masy tirów, która tędy zazwyczaj pomyka.
Komentarze
Pętla po Mazowszu. Standardowa trasa do Tarczyna, dalej po dobrym asfalcie w stronę Chudolipia, a że droga na Mszczonów w pewnym momencie odbija na południe i trzeba sporo nadrobić postanowiłem pojechać dużo krótszym kawałkiem przez Grzegorzewice - co okazało się sporym błędem, bo wtarabaniłem się w straszne piachy, przez dobre 4km ledwo się jechało, szybciej by to wyszło dłuższą główną drogą. W Mszczonowie kończy się dobry wiatr, do Grodziska jeszcze jechało się jako-tako, później już pod wiatr. Druga część trasy zdecydowanie mniej ciekawa, sporo jazdy po mieście, jedyny fajniejszy kawałek to Lasy Sękocińskie, w niedzielę bez masy tirów, która tędy zazwyczaj pomyka.
Dane wycieczki:
DST: 111.50 km AVS: 23.89 km/h
ALT: 423 m MAX: 38.80 km/h
Temp:17.0 'C
Komentarze
Fatalna jest wylotówka na Górę Kalwarię z Piaseczna - wąsko i potworny ruch, zresztą sam wyjazd z wa-wy ul. Puławską też dla cyklisty jest mocno problematyczny, bo tam wiedzie jakaś chodnikowa "ścieżka rowerowa", a przy trasie stoi często policja, więc jak tu jechać normalnie trasą? Nie masz ci innego wyjścia, jeno wynieść się z Warszawy, bo to nie miasto dla kolarzy, przynajmniej nie dla szosowych. A co do kasków, to pewnie nie zostaje nic innego jak jakieś gogle narciarskie - piszę to z perspektywy okularnika, który zawsze musi miec na nosie okulary lecznicze.
El kondor - 12:38 wtorek, 27 kwietnia 2010 | linkuj
A-ha, chciałem dodac też smutną prawdę, że jako warszawski kolarz masz przerąbane, bo w okolicy stolicy wszystkie, nawet drugorzędne drogi są NIEMIŁOSIERNIE RUCHLIWE - zauważyłem to jeżdząc na ursynów do rodziny autem i korzystając z różnych objazdów, m.in. przez Sękocin. U nas pod Łodzią albo Łowiczem tego po prostu nie ma i mozna spokojnie jeździć po bocznych drogach.
El kondor - 21:04 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Tak, na całym Mazowszu wiało niemiłosiernie w piękną skądinąd niedzielę. Ja zrobiłem tylko 90 km po ziemi piątkowsko-łowickiej i też ten wiatr odczułem jak cholera. Najgorzej znoszą go oczy. Zawsze zastanawiam sie, dlaczego nie ma "pełnych" kasków z szybką do szybkiej jazdy szosowej, takich jakie są na motor albo skuter.
El kondor - 20:59 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!