Warszawa - Góra Kalwaria - Warka - Biała Rawska - Rawa Mazowiecka - Jeżów - Nieborów - Bolimów - Błonie - Warszawa
Duża pętla po Mazowszu, odprowadzałem jadącego na zlot Marka. Do Warki elegancka jazda z malutkim wiaterkiem, z Markiem spotykamy się pod pomnikiem Lotników. Z Warki kierujemy się na zachód, a niestety właśnie z tego kierunku coraz mocniej wieje. Do Grójca jeszcze to specjalnie nie przeszkadza, niebrzydka trasa przez polskie "zagłębie jabłkowe". Sam Grójec mijamy bokiem robiąc skrót szutrowymi drogami do Belska. W Belsku skręcamy na Białą Rawską i lekko pagórkowatą drogą kontynuujemy jazdę, wiatr jest coraz silniejszy. W Białej zatrzymujemy się na dłuższy postój w parku. Kolejny kawałek - najtrudniejszy, szczególnie kawałek z Rawy Mazowieckiej do Jeżowa daje popalić, lekko ponachylane górki z połączeniu z wiatrem mocno spowalniają. W Jeżowie kolejny postój, po skręcie na Łowicz jest już wyraźnie lepiej, sporo z górki, zahaczamy jeszcze o Lipce Reymontowskie. W Nieborowie żegnam się z Markiem postanawiając wrócić do Warszawy rowerem (pociąg z Łowicza byłby niewiele szybszy). Jako że jadę na zachód, więc wiatr sprzyja (choć już słabszy niż był w środku dnia), daje się trzymać 26-27km/h, w końcówce nawet więcej. Odcinek z Bolimowa - to płaskie jak stół Mazowsze i wiele wiosek. Od Błonia jadę szosą poznańską, po dokończonym remoncie tego kawałka aż roi się od zakazów dla rowerów, postawionych zupełnie bez głowy - to nowa tendencja naszych drogowców. Obok szosy budują parodię ścieżki rowerowej (nierówna kostka, często z piachem i pozarastana), bardzo krótka, poszatkowane odcinki, czasem nawet po 50-100m - a na szosie gładkiej jak stół, z szerokim poboczem wstawiają zakaz, coraz częściej takich kwiatków w Polsce (sporo tego np. na Mazurach).
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Duża pętla po Mazowszu, odprowadzałem jadącego na zlot Marka. Do Warki elegancka jazda z malutkim wiaterkiem, z Markiem spotykamy się pod pomnikiem Lotników. Z Warki kierujemy się na zachód, a niestety właśnie z tego kierunku coraz mocniej wieje. Do Grójca jeszcze to specjalnie nie przeszkadza, niebrzydka trasa przez polskie "zagłębie jabłkowe". Sam Grójec mijamy bokiem robiąc skrót szutrowymi drogami do Belska. W Belsku skręcamy na Białą Rawską i lekko pagórkowatą drogą kontynuujemy jazdę, wiatr jest coraz silniejszy. W Białej zatrzymujemy się na dłuższy postój w parku. Kolejny kawałek - najtrudniejszy, szczególnie kawałek z Rawy Mazowieckiej do Jeżowa daje popalić, lekko ponachylane górki z połączeniu z wiatrem mocno spowalniają. W Jeżowie kolejny postój, po skręcie na Łowicz jest już wyraźnie lepiej, sporo z górki, zahaczamy jeszcze o Lipce Reymontowskie. W Nieborowie żegnam się z Markiem postanawiając wrócić do Warszawy rowerem (pociąg z Łowicza byłby niewiele szybszy). Jako że jadę na zachód, więc wiatr sprzyja (choć już słabszy niż był w środku dnia), daje się trzymać 26-27km/h, w końcówce nawet więcej. Odcinek z Bolimowa - to płaskie jak stół Mazowsze i wiele wiosek. Od Błonia jadę szosą poznańską, po dokończonym remoncie tego kawałka aż roi się od zakazów dla rowerów, postawionych zupełnie bez głowy - to nowa tendencja naszych drogowców. Obok szosy budują parodię ścieżki rowerowej (nierówna kostka, często z piachem i pozarastana), bardzo krótka, poszatkowane odcinki, czasem nawet po 50-100m - a na szosie gładkiej jak stół, z szerokim poboczem wstawiają zakaz, coraz częściej takich kwiatków w Polsce (sporo tego np. na Mazurach).
Dane wycieczki:
DST: 252.10 km AVS: 24.84 km/h
ALT: 1171 m MAX: 44.20 km/h
Temp:13.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!