wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 24 października 2009Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wypad
I dzień - Warszawa - Mszczonów - Tomaszów Maz. - Piotrków Tryb. - Przedbórz - Koniecpol - Pilica - Olkusz

Z wypadem w Beskid Mały nosiłem się już dłuższy czas, to bardzo fajny rejon dla miłośników kolarstwa szosowego, bo na stosunkowo niewielkim obszarze grupuje kilka najcięższych polskich podjazdów. Ale to nie było pogody, to nie było wolnego w pracy, tak więc już mocno zdesperowany zdecydowałem się ruszyć bardzo późno - pod koniec października (w przeciwnym razie trzeba by tą trasę odłożyć do wiosny).

Z domu wyruszam o 5.30, jeszcze ciemno, pogoda marna - mokra szosa i masa wilgoci w powietrzu, mgły przechodzące w mżawki; ale za to nadspodziewanie ciepło, bo aż 8'C, a byłem nastawiony na jazdę koło 0'C. Szybko docieram do Janek, gdzie wjeżdżam na szosę katowicką, wybrałem ten wariant, bo dziś mam bardzo długi dystans do pokonania, a tędy jest najbliżej. Odcinek do Mszczonowa - marny, jest co prawda szosa dwujezdniowa i pobocze, ale bardzo kiepskiej jakości, z dużą ilością kolein, dziur, dużo długich zfrezowanych odcinków, masa brudu, całe ochraniacze i rower mam w błocie. Świta dopiero parę km przed Mszczonowem, za tym miastem asfalt jest już idealny do samego Piotrkowa, więc jedzie się całkiem szybko, szosa szybko schnie. Widokowo trasa niespecjalna, jadę bez postojów aż do Wolborza, gdzie opuszczam szosę katowicką i po niemal 120km dłużej odpoczywam. Ale po 3km w stronę Koła okazuje się, że dalsza droga jest szutrowa, z kałużami i błotem, więc postanawiam wrócić na szosę katowicką przez Polichno. Przez cały ten objazd straciłem ponad 10km, bo musiałem jechać aż do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie skręcam na Radom, a kawałek dalej odbijam na południe na Przedbórz. Początek drogi 742 marniutki, już się przeraziłem że tak będzie do samego Przedborza, ale szybko droga wraca do normy. Tereny nadspodziewanie płaskie, górki minimalnie, spodziewałem się tu większych pagórków. W Przedborzu kupuję delicje i drożdżówkę i odpoczywam w parku, dalej jadę boczną drogą na Wielgomłyny, wg mapy miał tu być szutrowy kawałek - ale był asfalt, w przeciwieństwie do tej sytuacji pod Wolborzem, gdzie miał być asfalt a było błoto :). Do Koniecpola cały czas jadę bocznymi drogami, dopiero za tym miastem zaczynają się większe górki, Lelów to już poziom 300m. Niestety na drodze do tego miasteczka zaczyna padać, przebieram się w strój przeciwdeszczowy. Kawałek do Pilicy mocno już daje w kość, górki są cały czas, do tego robi się ciemno, deszcz przestaje padać po ponad 30km. Do Pilicy dojeżdżam już ciemną nocą, na ładnym rynku wcinam dwa pączki zakupione w cukierni. Ostatni kawałek do Olkusza nieźle mnie zmęczył, o ile wcześniej specjalnie wykończony nie byłem - to tutaj nogi czuję już zdrowo. Na kawałku do Złożeńca trafia się jakaś bardzo ostra ściana, chyba ze 12% (było ciemno, licznika już nie widziałem), w sumie trzeba się wpompować aż na 470m, na drodze do Olkusza jest jeszcze kilka takich ścianek, do tego sporo jedzie się w lesie gdzie jest ciemno jak w przysłowiowej d. Murzyna :). Z ulgą docieram więc do Olkusza, idę na obiad do McDonaldsa, po czym jadę na nocleg do schroniska młodzieżowego "Jura". Wieczorem jeszcze musiałem zmagać się ze snem - by obejrzeć walkę Gołoty, ale wydarzenie za wielkie to jednak nie było...

Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 294.60 km AVS: 25.00 km/h ALT: 1896 m MAX: 52.00 km/h Temp:8.0 'C

Komentarze
Zgadzam się na K-91 znacznie mniejszy ruch,przyjemnie się jedzie.To na przyszłość bedziesz wiedział.Może kiedyś jeszcze Ci się przyda moja wskazówka.Nie zmienia to jednak faktu że odbyłeś SUPER WYCIECZKĘ .Pozazdrościć tylko,pozdrawiam.
VSV83
- 21:14 czwartek, 5 listopada 2009 | linkuj
Zakaz za Piotrkowem to już nie ma specjalnego znaczenia - bo do Częstochowy znacznie lepiej jest jechać starą szosą katowicką przechodzącą przez Kamieńsk i Radomsko, które są znacznie mniej ruchliwe, a kilometrów tyle samo, natomiast na kawałku do Piotrkowa nie ma sensownej alternatywy.

Przez to Koło próbowałem jechać - ale tam nie ma asfaltu (z Polichna do Koła), może przez Golesze jest, ale nie znając tych terenów wolałem nie ryzykować kolejnego objazdu i wróciłem na katowicką
wilk
- 20:59 czwartek, 5 listopada 2009 | linkuj
Zakaz dla rowerów na K-8 zaczyna się w Studziankach(8 km za Tomaszowem i ciągnie się do Kamieńska(A-1 K-1 )potem od Ładzic aż do samej Czestochowy.Na Przygłów też trzeba było skręcić za stacją Bp w Studziankach(przez Golesze Koło).Jest to jednocześnie najkrótsza droga rowerowa na Piotrkow Tryb(niestety na końcowym odcinku 10 km asfalt fatalny).Fakt ,policja jest wielce dumna gdy złapie na drodze rowerzystę-przestępce.......
VSV83
- 19:21 czwartek, 5 listopada 2009 | linkuj
Na 100 proc. jest na gierkówce zakaz koło mszczonowa, przynajmniej w kier. w-wy, być może w stronę rawy maz. go nie ma. Jest też między tomaszowem a piotrkowem. Masz rację, że na takich trasach jak gierkówka rower nikomu nie przeszkadza, tyle że co z tego, skoro zakaz jednak jest, a na gierkówce stoi bardzo często policja. Jeżeli cyklista posiada prawo jazdy, to niestety załapie oprócz mandatu także punkty karne - i tu rodzi sie problem. Pozdr. El kondor - 11:59 środa, 4 listopada 2009 | linkuj
Koło Mszczonowa żadnego zakazu sobie nie przypominam. Był natomiast na paru kilometrach za Wolborzem - ale ja miałem za długą trasę do przejechania by bawić się w jakieś objazdy, więc go zignorowałem. Na takiej drodze jak szosa katowicka, taki zakaz tak naprawdę nie ma racji bytu - bo rower nic samochodom nie przeszkadza, jest tam szerokie pobocze. Taki po prostu paradoks - na bardzo bezpiecznych drogach stawia się zakazy - bo tam się da jeździź trochę szybciej, a nie ma ich na dużo niebezpieczniejszych drogach jednojezdniowych bez pobocza
wilk
- 10:00 środa, 4 listopada 2009 | linkuj
a co z zakazem dla rowerów na odcinku gierkówki koło mszczonowa? zignorowałeś go? Z Wolborza mozna przejechać do Przygłowa asfaltem, ale trzeba wiedziec jak. El kondor - 23:21 wtorek, 3 listopada 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl