wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 5 października 2009Kategoria Wycieczka, Rower szosowy, >200km, >100km
Warszawa - Wyszków - Brok - Czyżew-Osada - Wysokie Maz. - Łapy - Białystok

Pogoda ostatnio może niespecjalna, ale do dłuższego wyjazdu zachęcił mnie dość mocny wiatr jaki zapowiedziano na trasie do Białegostoku. Ruszam ok.8, długo przebijam się przez Warszawę i jej aglomerację (aż 30km), dopiero za Markami zaczyna się wyraźnie szybsza jazda, wiatr rzeczywiście jest mocny, choć wystarczy lekko zjechać z jego kierunku by zaczynał przeszkadzać (wieje z zachodu), za to zimno - 12-14'C, ale odczuwalna temperatura duża niższa ze względu na zimny wiatr. Przed Radzyminem zaczyna się szosa ekspresowa, którą jadę ok. 30km, opuszczam ją kawałek przed Wyszkowem (nowa szosa omija to miasto, jest nowy most na Bugu). Ja wybrałem starą szosę i Bug przekraczam mostem w Wyszkowie. Za tym miastem zaczynają się większe lasy, szosa jest z poboczem, niestety to pobocze jest w tak marnym stanie, że muszę jechać jezdnią. Po kilkunastu km opuszczam na dobre krajową "ósemkę" skręcając na Brok. Ten kawałek bardzo ładny, prawie cały czas w lesie.

W Broku zatrzymuję się na pierwszy odpoczynek, urozmaicony rozmową z miejscowym pijaczkiem, którego bardzo zainteresowała tematyka kolarska :). Z Broku bocznymi szosami (większość przyzwoitej jakości) kieruję się na Czyżew, trasa dość monotonna, ale że jadę mocno na zachód, więc wiatr bardzo pomaga, bez żyłowania się trzymam tempo 30km/h. Z Czyżewa jadę na Wysokie Maz, tutaj już gorszy wiatr, o samym Wysokim da się tyle powiedzieć, że nie jest to perła architektury :). Dalej znowu trochę ciekawiej, sporo lasów, aczkolwiek ruch robi się większy, przeszkadzają jadące z naprzeciwka tiry, wraz z tym wiatrem wytwarzając swoistą "falę uderzeniową" wyhamowywującą momentalnie o 2-3km/h. Kawałek za Sokołem skręcam na Łapy, w mieście zatrzymuję się na hamburgera.

Za Łapami na momencik wjeżdżam do Narwiańskiego Parku Narodowego, Narew w tym rejonie malowniczo meandruje przez wielkie łąki. Końcówka przed Białymstokiem to coraz większy ruch, ponownie odzywa się też ścięgno kolanowe. W samym Białymstoku mocno się wkurzyłem, bo spiesząc się na pociąg wpakowałem się w kilka ulic z bardzo kiepską kostką, w wyniku czego pękło mi mocowanie GPS-a (80zł w plecy), na szczęście jechałem ok. 15km/h i samemu odbiornikowi nic się nie stało; ale wstyd by w mieście tej wielkości w samym centrum była tak fatalna nawierzchnia - kostka oczywiście dodaje sporo uroku, ale musi być położona w poprawny sposób, nie tak tragicznie jak tam, gdzie osiągnięcie 20km/h graniczy z cudem. Przez te atrakcje na pociąg wyrobiłem się ledwo-ledwo, za to był wagon rowerowy, więc do Warszawy dojechałem bezproblemowo.

Kilka zdjęć

Dane wycieczki: DST: 229.80 km AVS: 29.46 km/h ALT: 954 m MAX: 50.70 km/h Temp:13.0 'C

Komentarze
No to powodzenia! Od weekendu ma być ładniejsza pogoda, tak więc załapałeś się w sam raz ;)
wilk
- 20:23 wtorek, 20 października 2009 | linkuj
w czwartek zdejmują mi szyny z buzi, także myślę, że od poniedziałku zaczynam jeżdżenie ;)
waxmund
- 17:50 wtorek, 20 października 2009 | linkuj
Waxmund - oczywiście, że zimą będę jeździć, tylko odpowiednio mniej niż w lato. A jak tam z Twoją kontuzją? Wyleczyłeś się już po tym wypadku? Kiedy na rower wsiądziesz?
wilk
- 15:30 wtorek, 20 października 2009 | linkuj
Powiedz to mojemu mocowaniu od GPS-a :)
To, że TdP naginał to niewiele znaczy, na Paryż-Roubaix też naginają 40km/h. Takie ulice w centrum dużego miasta to dla mnie jednak spore przegięcie, w Polsce chyba się jeszcze z taką nawierzchnią nie spotkałem
wilk
- 20:27 poniedziałek, 19 października 2009 | linkuj
No jak wjechałeś w Cieszyńską, to nie dziwię się że była nawrotka, jak widzę na śladzie. To stary, może jeszcze przedwojenny bruk. A Lipowa - tędy TdP naginał, więc chyba nie jest aż tak źle ;)
dater
- 19:23 poniedziałek, 19 października 2009 | linkuj
średnia ładna, ciekawe jaka by Ci wyszła bez wiatru (;
zamierasz jeździć zimą ?
waxmund
- 08:26 poniedziałek, 19 października 2009 | linkuj
:) !!!
Misiacz
- 13:56 środa, 7 października 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl