Poniedziałek, 20 stycznia 2025Kategoria >100km, >200km, CANYON 2025, Wyprawa
Zimowy Spontan 3, czyli Jadran
Pierwotnie planowałem dojechać nad Adriatyk i zakończyć wyjazd w Dubrovniku. Ale gdy tu już dotarłem - to szkoda mi bardzo było, że ledwie niecałe 100km by wpadło nad Jadranem.
Postanawiam więc dać się porwać drodze - nie mam żadnego konkretnego planu, żadnych biletów na powrót, a trasy projektuję na bieżąco. Na razie moim celem jest jazda wzdluz wybrzeża Adriatyku, co będzie dalej - się zobaczy 😉
Bo jest tu naprawdę pięknie, niesamowity kontrast z dwoma dniami jazdy na mrozie, ze śniegami Bośni, nawet jeszcze dzisiaj rano zmroziło, dopiero na ostatnim zjeździe do Splitu temperatura na ledwie paru km wzrosła kolo 10 stopni. W dzień nad morzem trzyma kolo 12-15 stopni, a w ogródkach rosną pomarańcze, więc jedzie się elegancko.
Na razie kręcę slynną Jadranską Magistralą, droga bardzo widokowa, niestety latem bardzo ruchliwa. Teraz, w styczniu jest dużo lepiej, ruch jest dotkliwy tylko w rejonie dużych miast.
Tak niewiele wystarczy do pełnego szczęścia - rower i czekolada ;))
Ale co "robi" tę jazdę nad Adriatykiem - to zapachy, cały czas czuć intensywnie pinie, powiew morskiej bryzy. Gdy od Zadaru jechałem już nocą na wyspę Pag - niewiele widziałem, za to intensywne zapachy towarzyszyły mi cały czas
Zdjęcia z wyprawy
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Pierwotnie planowałem dojechać nad Adriatyk i zakończyć wyjazd w Dubrovniku. Ale gdy tu już dotarłem - to szkoda mi bardzo było, że ledwie niecałe 100km by wpadło nad Jadranem.
Postanawiam więc dać się porwać drodze - nie mam żadnego konkretnego planu, żadnych biletów na powrót, a trasy projektuję na bieżąco. Na razie moim celem jest jazda wzdluz wybrzeża Adriatyku, co będzie dalej - się zobaczy 😉
Bo jest tu naprawdę pięknie, niesamowity kontrast z dwoma dniami jazdy na mrozie, ze śniegami Bośni, nawet jeszcze dzisiaj rano zmroziło, dopiero na ostatnim zjeździe do Splitu temperatura na ledwie paru km wzrosła kolo 10 stopni. W dzień nad morzem trzyma kolo 12-15 stopni, a w ogródkach rosną pomarańcze, więc jedzie się elegancko.
Na razie kręcę slynną Jadranską Magistralą, droga bardzo widokowa, niestety latem bardzo ruchliwa. Teraz, w styczniu jest dużo lepiej, ruch jest dotkliwy tylko w rejonie dużych miast.
Tak niewiele wystarczy do pełnego szczęścia - rower i czekolada ;))
Ale co "robi" tę jazdę nad Adriatykiem - to zapachy, cały czas czuć intensywnie pinie, powiew morskiej bryzy. Gdy od Zadaru jechałem już nocą na wyspę Pag - niewiele widziałem, za to intensywne zapachy towarzyszyły mi cały czas
Zdjęcia z wyprawy
Dane wycieczki:
DST: 243.39 km AVS: 22.71 km/h
ALT: 2091 m MAX: 60.98 km/h
Temp:8.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!