wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 314295.23 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 572d 09h 48m
  • Prędkość średnia: 22.77 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 29 grudnia 2024Kategoria >100km, Canyon 2024, Wypad
Kotlina 3, czyli w Krainie Lodu i Inwersji

Biwak na Puchaczowce elegancki, na przełęczy było koło 0'C. Ale już zjazd do Bystrzycy pokazał siłę inwersji w Kotlinie, bo na dole dowaliło do -9'C. Ale to była dopiero przygrywka bo na zjeździe ze Spalonej do doliny Orlicy na ledwie 2km (sic!) poleciało z 0'C na -12'C, a na zjeździe z Zieleńca do Kudowy z 3,5'C na -10'C,a że to szybki zjazd, gdzie długimi odcinkami trzyma się koło 50km/h - to temperatura odczuwalna była pewnie koło -30'C 😆.

Z tego mrozu aż pękł mi pedał, na szczęście tylko ramka trzymająca blok, tak więc mogłem się wpinać tylko z jednej strony, co było bardzo upierdliwe. W Polsce drogi w bardzo przyzwoitym stanie, a mocno obawiałem się nocnego zjazdu z Puchaczówki i bocznej drogi na Spaloną, gdzie jeszcze nocą spotkałem pług, pomimo że to niedziela i może 2 samochody mnie minęły.

Tymczasem zaskoczenie przyszło ze strony, gdzie się tego zupełnie nie spodziewałem, czyli na dość ruchliwej drodze na Okraj. Założyłem że skoro to ośrodek narciarski i mocno turystyczne miejsce, a ruch samochodowy dość znaczący - to musi być odśnieżona. A tymczasem okazało się że te czeskie profany nic poza sypnięciem żwirkiem nie zrobiły. A że droga jest mocno zacieniona to co rusz pojawiały się lodowe skorupy, im wyżej tym więcej, była też mijanka, bo samochód leżał na boku. Ale prawdziwa zabawa zaczęła się kawałek przed przełęczą. Samochodów było tyle, że przy drodze zrobiły sobie parking i ciągnęło się to ze 2km. I było tam koło 1km z chamskim lodem, gdzie był regularny korek, nawet koła samochodów buzowały, a na moich oczach autobus obróciło i zaczął się zsuwać w bok, jednym słowem klimaty jak z kultowego "Ale urwał!" 😉.

Przy tej liczbie samochodów zostawienie drogi w takim stanie zakrawa na kryminał, nawet jeśli państwo czeskie umywa ręce to ośrodek narciarski powinien to zrobić własnym kosztem. Polskie ośrodki narciarskie w Czarnej Górze i Zieleńcu, które mijałem miały naprawdę dobrze przygotowane drogi dojazdowe. A tylko przejechałem granicę na przełęczy - to wrócił czarny asfalt. Jednym słowem wrażeń co niemiara, ale z pewnością było warto, bo dzień był bajeczny, zima w pelnym słońcu to widokowa uczta

















Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki: DST: 173.15 km AVS: 20.53 km/h ALT: 2477 m MAX: 60.41 km/h Temp:-3.0 'C

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl