wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 6 września 2009Kategoria >100km, >200km, Treking, Wypad
Warszawa - Węgrów - Sokołów Podl. - Grabarka - Kleszczele - Hajnówka - Białowieża - Grudki

Pierwszego dnia ruszam z Warszawy wcześnie rano, bo czeka mnie bardzo długi dystans do Białowieży, a dzień już dość krótki. Trasa niemal taka sama jaką pokonywałem w czerwcu na rowerze szosowym. Pogoda niespecjalna, dość chłodno (ok.12'C na starcie), pochmurno, ale za to dość mocny wiatr w plecy. Odcinek do Węgrowa nudny, kilometry szybko lecą, przez Węgrów przejeżdżam bokiem, następnie też mało ciekawy kawałek do Sokołowa, gdzie na rynku staję na większy odpoczynek. Za Sokołowem trasa robi się wyraźnie ciekawsza, krajobrazy i zabudowa coraz bardziej charakterystyczna dla Podlasia, pojawiają się małe górki i drewniane chałupy. Przy starym drewnianym moście na Bugu (tam zaczyna się woj. podlaskie) - niespodzianka, rozpoczął się remont, więc pewnie już niedługo pozostanie drewniany. Tym razem postanawiam nadrobić czerwcowe zaległości - i odwiedzić "prawosławną Częstochowę" - czyli świętą górę Grabarkę (wtedy pojechałem nie do tej Grabarki). Tym razem z trafieniem nie było problemów, sanktuarium piękne położone - wzgórze z małą cerkiewką na szczycie, dookoła las krzyży, które przynoszą tutaj wierni podczas licznych pielgrzymek; ja miałem jeszcze to szczęście, że akurat było bardzo pusto, co pewnie nieczęsto się tutaj trafia. Z Grabarki po odpoczynku kieruję się ładną, leśną trasą do drogi na Hajnówkę. Trasa zupełnie pusta, asfalt przeplatany - a to odcinki przyzwoite, a to dość dziurawe i gruboziarniste. Jedzie się jednak całkiem fajnie (ciągle dobry wiatr), brakuje tylko przyjemniejszej temperatury (cały czas ok.16'C, zimny wiatr, jadę w windstoperze) i słońca. Do Hajnówki docieram w dobrej formie, kawałek za miastem, już na leśnej trasie do Białowieży odpoczywam. Sama końcówka to tylko las, robi się już późno, zaczynam odczuwać zmęczenie dużym dystansem. Do centrum Białowieży nie wjeżdżam, skręcam na położone przy samej granicy białoruskiej Grudki, gdzie znajduje się bardzo przyjemne, położone w lesie pole namiotowe. Gdy dojeżdżam okazuje się, że nie ma tam żywej duszy, więc nocleg mam za darmo, choć bez dostępu do ciepłej wody (ale co najważniejsze, jest zimna). Już przy zapadającym zmroku rozbijam namiot i gotuję makaron na obiad, idę spać ok. 22
Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 239.00 km AVS: 24.90 km/h ALT: 1000 m MAX: 43.60 km/h Temp:16.0 'C

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl