Białe Noce w Inflantach
...czyli z Warszawy do Tallina w 60h
Pomysłem na ten wyjazd wyjazd było przejechanie przez całą Pribałtykę w okresie białych nocy. Wyjazd wypalił jak mało kiedy - wstrzeliłem się idealną pogodę, upału miałem tylko koło 100km w Polsce, poza tym temperatury perfekcyjne do jazdy, w okolicach 20-25 stopni, podczas gdy w Polsce była w tym okresie gęsta zupa i gwałtowne burze, również i wiatr większość trasy miałem korzystny. Trasa z mocną nutką sportową, blisko 1100km do Tallina pokonałem w 60h, więc można powiedzieć w limicie BBT i MPP, wliczając w to krótki nocleg na Łotwie.
Ale to co "zrobiło" tę trasę to magia wschodów i zachodów słońca, o tej porze roku te barwy są niesamowite, a fazy zarówno brzasku jak i świtu ciągną się długo, więc te magiczne chwile trwają dużo dłużej niż na naszej szerokości geograficznej. Wspaniale się to komponowało to z moim prywatnym filmem drogi na tak długiej trasie, na możliwości obserwowania jak "day destroys the night. night divides the day" - jednym słowem czysta poezja! Tego można doświadczyć tylko jadąc w stylu ultra, bo przy tradycyjnej jeździe z noclegami większość tych magicznych chwil na trasie nas omija.



Zdjęcia z wyjazdu
Komentarze
...czyli z Warszawy do Tallina w 60h
Pomysłem na ten wyjazd wyjazd było przejechanie przez całą Pribałtykę w okresie białych nocy. Wyjazd wypalił jak mało kiedy - wstrzeliłem się idealną pogodę, upału miałem tylko koło 100km w Polsce, poza tym temperatury perfekcyjne do jazdy, w okolicach 20-25 stopni, podczas gdy w Polsce była w tym okresie gęsta zupa i gwałtowne burze, również i wiatr większość trasy miałem korzystny. Trasa z mocną nutką sportową, blisko 1100km do Tallina pokonałem w 60h, więc można powiedzieć w limicie BBT i MPP, wliczając w to krótki nocleg na Łotwie.
Ale to co "zrobiło" tę trasę to magia wschodów i zachodów słońca, o tej porze roku te barwy są niesamowite, a fazy zarówno brzasku jak i świtu ciągną się długo, więc te magiczne chwile trwają dużo dłużej niż na naszej szerokości geograficznej. Wspaniale się to komponowało to z moim prywatnym filmem drogi na tak długiej trasie, na możliwości obserwowania jak "day destroys the night. night divides the day" - jednym słowem czysta poezja! Tego można doświadczyć tylko jadąc w stylu ultra, bo przy tradycyjnej jeździe z noclegami większość tych magicznych chwil na trasie nas omija.



Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki:
DST: 1089.14 km AVS: 27.48 km/h
ALT: 3363 m MAX: 58.48 km/h
Temp:21.0 'C
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!