wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 30 września 2023Kategoria >100km, >200km, >300km, >500km, Canyon Disc 2023, Wycieczka
Pielgrzymka
...czyli trasa z Martą i Rafałem by odwiedzić najbardziej soczyste perełki polskiej architektury sakralnej. 
Ruszamy na trasę wściekle wcześnie, z Żoliborza wspólnie startujemy o 4 rano, a z Ursynowa wyjechałem trochę po 3. Wg prognoz mieliśmy przecinać front ze sporymi opadami, ale na nasze szczęście okazało się, że rozeszło się to po kościach, jedynie trochę popadało, nawet stóp nie zamoczyliśmy. Świta na wysokości Śladowa, pierwszy postój robimy w Płocku na Wzgórzu Tumskim, gdzie zapoznajemy takiego kolegę:


Za Płockiem zaczyna już solidnie wiać w twarz, ale w trzy osoby pod wiatr jedzie się dużo lepiej niż samotnie, bo Marta żadnej taryfy ulgowej dla kobiet nie uznaje i zasuwa na zmianie tak jak wszyscy ;). Na odcinku w rejonie Dobrzynia kilka hopek, a przed Włocławkiem zjazd na słynną tamę na Wiśle, można powiedzieć - największą zbrodnię na polskiej przyrodzie. We Włocławku zakupy w Żabce, a większy popas robimy pod Grzybkiem w Ciechocinku, oglądamy też słynne tężnie - największy tego typu obiekt na świecie. 


Z Ciechocinka już tylko rzut beretem do Torunia, który jako serce imperium Ojca Dyrektora był jednym z celów naszej wycieczki. Odwiedzamy siedzibę Radia Maryja, a następnie Kościół Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i świętego Jana Pawła II. Ta grafomańska tytulatura dobrze oddaje istotę obiektu, dlatego dla miłośników sacro-polo to obowiązkowa pozycja. Niestety trwało nabożeństwo i nie udało nam się dotrzeć do słynnego witraża z ojcem Rydzykiem ;)


Z centrum Rydzyka przenosimy się do centrum Torunia - tu są prawdziwe zabytki i katedra, która wygląda jak powinien wyglądać prawdziwy kościół, a nie sztuczna gigantomania głaszcząca czyjeś ego. Z Torunia bierzemy kierunek na Licheń, po drodze łapie nas zmrok. Zastanawialiśmy się czy nie zboczyć kawałek, by nie zobaczyć "Titanica" pod Koninem, ale że wymagałoby to nadrobienia ok. 15km odpuściliśmy. I to było doskonałą decyzją, bo dzięki temu do Lichenia dotarliśmy w idealnej porze i to w ogóle tego nie planując. Akurat, gdy dojechaliśmy do sanktuarium z głośników poleciała papieska "Barka", bo była godzina 21.37. To miało prawdziwy klimat, a nocą podświetlona bazylika prezentowała się o wiele lepiej niż za dnia (byłem tu już kilka razy). A Marta po 21.37 w Wadowicach na MPP miała kolejny symbol do kolekcji ;)


Na powrót do Warszawy zmieniamy trasę z bocznych dróg na krajówkę DK92 - i to była dobra decyzja, ta droga ze względu na szerokie pobocze i bardzo dobry asfalt jest wygodna na rower, a nocą ruch był symboliczny; jedynie na odcinku województwa łódzkiego trzeba uważać na przystankach, które są brukowane. Po drodze jeszcze trochę przygód z lampką Marty, markowy Bontrager przestał się ładować (podobno już w drugim egzemplarzu ten sam problem), z kolei Convoya ciężko było zainstalować na zintegrowanym kokpicie. Po drodze na zjeździe lampka odpadła, bo badziewne mocowanie się rozkręciło; ale Convoy to nie Bontrager - grzmotnął o asfalt na zjeździe i dalej działał ;)).

W rejonie Warszawy Rafała zaczęła już łapać solidniej gorączka, bo na trasę ruszył trochę podziębiony, zrobić prawie 600km z chorobą - duży szacun! A noc była zimna, temperatury trzymały chwilami po 4-5 stopni. Do stolicy dojeżdżamy już za dnia, wjeżdżając do miasta od strony Bemowa; bardzo udana trasa!
Zdjęcia z wyjazdu
Krótki filmik z IG Marty

Dane wycieczki: DST: 575.20 km AVS: 27.11 km/h ALT: 1717 m MAX: 52.70 km/h Temp:12.0 'C

Komentarze
Super trasa!
yurek55
- 20:44 poniedziałek, 2 października 2023 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl