wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 297372.41 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 542d 11h 35m
  • Prędkość średnia: 22.72 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 14 stycznia 2018Kategoria Canyon 2018
Na dzisiejszy dzień byłem zapisany na Tour de WOŚP - charytatywny maraton organizowany przez Kórnickie Bractwo Rowerowe. Plan imprezy był bardzo ambitny, zakładał przejazd z Kórnika przez Łódź do Warszawy (ok. 330km), dochód z imprezy oczywiście na rzecz Wielkiej Orkiestry. Niestety porządniej się w tym tygodniu rozchorowałem i cały tydzień się kurowałem, tak więc ponad 300km w trudnych zimowych warunkach to było dla mnie za wiele i musiałem z dużym żalem zrezygnować ze startu. Natomiast umówiłem się że pod wieczór dołączę do jadących kolegów na wysokości Sochaczewa - Łowicza, niecałe 100km było jeszcze do zrobienia, bo od dwóch dni grypa się już powoli kończyła.

Na dworcu PKP niestety się okazało, że organizatorzy musieli zmienić plany, ok. 330km w całości pod mocny wiatr i w ujemnych temperaturach to było za wiele dla mocno zróżnicowanej kolarskim poziomem grupki, a na godzinę 21 musieli być w Warszawie. Zdecydowali się więc jechać na rowerach do Łowicza, dalej już towarzyszącym imprezie busikiem, więc niestety mój skromny udział w końcówce maratonu też nie wypalił. Pokręciłem się trochę po centrum, wróciłem przez ładnie oświetlone miasto. Warunki do jazdy trudne, w Warszawie -6'C i przede wszystkim wiatr, który na otwartym terenie musiał zdrowo dawać w kość, przy jeździe pod taki wiatr odczuwalna temperatura to już pod -20'C, a zawodnicy jechali w takich warunkach wiele godzin. Niestety pechowo się dla maratończyków ułożyło, statystycznie z Poznania do Warszawy znacznie częściej wieje w plecy.
Dane wycieczki: DST: 13.00 km AVS: 21.08 km/h ALT: 29 m MAX: 34.00 km/h Temp:-6.0 'C

Komentarze
Mieszkasz w ciepłych krajach więc co możesz wiedzieć o chorobach jakie są w tej części Polski, gdzie zima jest najdłuższa? ;))

A ludzie nie dojechali bo byli umówieni na konkretną godzinę w Warszawie, bo część spokojnie by dała radę. A jak się okazało na antenę weszli dopiero przed północą, gdyby wiedzieli że tak się przeciągnie to pojechaliby na kolach.
wilk
- 10:12 wtorek, 16 stycznia 2018 | linkuj
Tydzien pod pierzynka i z termoforem? ;) Ciekawe, co by na to powiedzialy normalne wilki... ;))

Szkoda, ze nikt nie przejechal calosci pod wiatr, to byloby cos.
mors
- 20:13 poniedziałek, 15 stycznia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl