Majówka 6
Niedziela, 21 maja 2017
· Komentarze(4)
Kategoria >100km, Canyon 2017, Wypad
Majówka - dzień 6
Po dniu leniuchowania wracam rowerem do Warszawy, tym razem z wiatrem już tak elegancko nie było, bo wiało z kierunków północnych. Ale aż tak źle też nie było, bo wiało z północnego zachodu, a ja odbijałem na północny-wschód, więc jakoś mocno mnie nie wytarmosił ;). Pierwszy odcinek to fajna jazda wzdłuż Pilicy, dużo zielonych łąk i zupełnie puste drogi, odpoczynek robię w Inowłodzu. Po drodze groźna sytuacja spowodowana przez idiotę za kierownicą mercedesa, na zakręcie wąskiej drogi, z zerową widocznością drogi przed nim wyprzedzał z ogromną prędkością aż dwa samochody naraz! Nie miałem innego wyjścia poza ucieczką na pobocze, a gdybym akurat na krótką chwilkę się zamyślił czy spojrzał na licznik to i sam bym skończył na masce, bo na wąskiej drodze jechał grubo ponad 100km/h. Na takich ludzi po prostu nóż się w kieszeni otwiera, przez swój debilizm i skrajną brawurę co roku tacy kretyni zabijają wielu ludzi w Polsce. Końcówka trasy już nudna, od Nowego Miasta do Grójca duży ruch, no i trasy dobrze znane, do Warszawy docieram przed 19.
Zdjęcia
Po dniu leniuchowania wracam rowerem do Warszawy, tym razem z wiatrem już tak elegancko nie było, bo wiało z kierunków północnych. Ale aż tak źle też nie było, bo wiało z północnego zachodu, a ja odbijałem na północny-wschód, więc jakoś mocno mnie nie wytarmosił ;). Pierwszy odcinek to fajna jazda wzdłuż Pilicy, dużo zielonych łąk i zupełnie puste drogi, odpoczynek robię w Inowłodzu. Po drodze groźna sytuacja spowodowana przez idiotę za kierownicą mercedesa, na zakręcie wąskiej drogi, z zerową widocznością drogi przed nim wyprzedzał z ogromną prędkością aż dwa samochody naraz! Nie miałem innego wyjścia poza ucieczką na pobocze, a gdybym akurat na krótką chwilkę się zamyślił czy spojrzał na licznik to i sam bym skończył na masce, bo na wąskiej drodze jechał grubo ponad 100km/h. Na takich ludzi po prostu nóż się w kieszeni otwiera, przez swój debilizm i skrajną brawurę co roku tacy kretyni zabijają wielu ludzi w Polsce. Końcówka trasy już nudna, od Nowego Miasta do Grójca duży ruch, no i trasy dobrze znane, do Warszawy docieram przed 19.
Zdjęcia


