Czwartek, 26 marca 2009Kategoria >100km, Rower szosowy, Wycieczka
Warszawa - Sulejówek - Stanisławów - Węgrów - Siedlce
Jako, że pogodę zapowiedziano nienajgorszą postanowiłem się wybrać na trochę dłuższą przejażdżkę do Siedlec. Pierwszy odcinek - nieciekawy, długie przebijanie się przez Warszawę i jej aglomerację, dopiero za Sulejówkiem zaczęła się fajniejsza jazda. Niby było sporo cieplej niż oczekiwałem (4'C) - ale de facto wcale ciepło nie było, ze względu na dość silny, zimny wiatr z południa, odczuwalna temperatura była niższa niż na niedawnej trasie do Nowego Sącza (a tam był 1'C). Ale za to przez większą część trasy było słońce - a wtedy zawsze jedzie się lepiej. Za Stanisławowem trochę ciekawszy odcinek z małymi podjazdami w sumie na 180m, potem dłuższy zjazd do Liwu, most na Liwcem - i jestem na przedmieściach Węgrowa, gdzie stanąłem na odpoczynek. Odcinek Węgrów - Siedlce dał mi nieźle w kość, przez większość trasy pod wiatr, także znacznie więcej niż wcześniej malutkich góreczek po 2-4%. Same Siedlce - tylko przejechałem przez centrum, kierując się na dworzec kolejowy. Duzym zaskoczeniem był pociąg osobowy do Warszawy - zamiast jak zwykle obdrapanej klasycznej osobówki był nowoczesny pociąg z miękkimi siedzeniami, miejscem na rower, cichutki, a rozpędzał się do 130km/h, toaleta pierwsza klasa, zupełnie jak w Niemczech - powoli jednak się do tego Zachodu zbliżamy :)
Tutaj parę fotek z trasy
Komentarze
Jako, że pogodę zapowiedziano nienajgorszą postanowiłem się wybrać na trochę dłuższą przejażdżkę do Siedlec. Pierwszy odcinek - nieciekawy, długie przebijanie się przez Warszawę i jej aglomerację, dopiero za Sulejówkiem zaczęła się fajniejsza jazda. Niby było sporo cieplej niż oczekiwałem (4'C) - ale de facto wcale ciepło nie było, ze względu na dość silny, zimny wiatr z południa, odczuwalna temperatura była niższa niż na niedawnej trasie do Nowego Sącza (a tam był 1'C). Ale za to przez większą część trasy było słońce - a wtedy zawsze jedzie się lepiej. Za Stanisławowem trochę ciekawszy odcinek z małymi podjazdami w sumie na 180m, potem dłuższy zjazd do Liwu, most na Liwcem - i jestem na przedmieściach Węgrowa, gdzie stanąłem na odpoczynek. Odcinek Węgrów - Siedlce dał mi nieźle w kość, przez większość trasy pod wiatr, także znacznie więcej niż wcześniej malutkich góreczek po 2-4%. Same Siedlce - tylko przejechałem przez centrum, kierując się na dworzec kolejowy. Duzym zaskoczeniem był pociąg osobowy do Warszawy - zamiast jak zwykle obdrapanej klasycznej osobówki był nowoczesny pociąg z miękkimi siedzeniami, miejscem na rower, cichutki, a rozpędzał się do 130km/h, toaleta pierwsza klasa, zupełnie jak w Niemczech - powoli jednak się do tego Zachodu zbliżamy :)
Tutaj parę fotek z trasy
Dane wycieczki:
DST: 132.50 km AVS: 26.07 km/h
ALT: 606 m MAX: 38.10 km/h
Temp:4.0 'C
Komentarze
O, to ciekawe...
Ale skoro tylko do roboty jechałęś, to dystans możesz precież wpisać z pamięci :) aard - 14:47 poniedziałek, 30 marca 2009 | linkuj
Ale skoro tylko do roboty jechałęś, to dystans możesz precież wpisać z pamięci :) aard - 14:47 poniedziałek, 30 marca 2009 | linkuj
Michał, ignoruj takich. po co sobie ciśnienie podnosić? :)
Albo lepiej: wrzucając zastrzeż, że zdjęcia są fatalne i niech się goni :P aard - 21:17 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
Albo lepiej: wrzucając zastrzeż, że zdjęcia są fatalne i niech się goni :P aard - 21:17 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!