wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 14 marca 2009Kategoria >200km, Rower szosowy, Wycieczka, >100km
Warszawa - Góra Kalwaria - Pilawa - Stoczek Łukowski - Łuków - Radzyń Podlaski - Wisznice - Biała Podlaska

Dzisiaj planowałem pojechać do Siedlec, w razie lepszej pogody kawałek dalej. Na wyjazd umówiłem się z Rafałem z forum sakwiarskiego, który mieszka po drodze - w Łukowie. Początek - jak zwykle zimno, chmury, zaledwie 3'C (taką mamy dziadowską wiosnę) i tak było cały czas do Góry Kalwarii. Po drugiej stronie Wisły pogoda szybko zaczęła się poprawiać, całkiem się przejaśniło, a wraz ze słońcem szybko wzrosła do temperatura do całkiem przyjemnych 8-10'C. Niestety przyjemność z jazdy ciągle psuło mi bolące kolano, próbowałem wielu różnych ustawień siodełka, ale niewiele to pomagało. Na pierwszy odpoczynek stanąłem kawałek za Stoczkiem, zawiadamiając Rafała o której mniej więcej będę w Łukowie. Po kolejnych 30km spotykamy się już osobiście na wylotówce z Łukowa i ponieważ pogoda dalej jest dobra postanawiamy pociągnąć aż do Białej Podlaskiej. Z Łukowa kierujemy się na Radzyń, gdzie stajemy na odpoczynek. Sprawdzając odległości i czasy pociągów dochodzimy do wniosku, że mamy bardzo mało czasu, 4h z niewielkim hakiem na 80km. Wobec czego zasuwamy do Wisznic, mimo bardzo dziurawej drogi rzadko schodząc poniżej 27km/h. Na krzyżówce po kolejnych 25km oreintuję się, że źle policzyłem czas - i mamy dodatkową godzinę. Wobec czego przestajemy się spieszyć i spokojnie jedziemy w stronę Wisznic (droga jest już bardzo porządnej jakości). Im dalej na wschód - tym zimnej, leży sporo śniegu na polach, widać że w tym rejonie jest sporo chłodniej. Odpoczywamy w Wisznicach, po czym skręcamy na Białą Podlaską, zachodzi słońce i niedługo robi się ciemno, więc odpalamy lampki. Ostatni kawałek do Białej - bardzo zimny, gdy docieramy do miasta jest zaledwie 0'C; z ulgą więc meldujemy się na dworcu, gdzie czeka nas godzina oczekiwania na pociąg. W Łukowie żegnam się z Rafałem, który tu wysiada - i jeszcze raz dziękuję za wspólną wycieczkę - mam nadzieję, że nie ostatnią w tym składzie :)
Tutaj parę zdjęć z tego wypadu
Dane wycieczki: DST: 233.80 km AVS: 25.18 km/h ALT: 706 m MAX: 44.50 km/h Temp:5.0 'C

Komentarze
fajnie że nam forum się integruje.
Czyżbyś na razie odstawił rower do kąta Michale?
vagabond
- 23:57 czwartek, 19 marca 2009 | linkuj
Gratuluję fajnej trasy, a przede wszystkim znalezienia kolejnego towarzysza do pedałów ;)
aard
- 22:37 niedziela, 15 marca 2009 | linkuj
A co ma być - wyścig?
Dla mnie to już raczej ostatnia dłuższa trasa dopóki się cieplej nie zrobi, takie dystanse są po prostu za długie na taką pogodę, te Twoje 137km to myślę że trasa akurat na obecną pogodę, nie ma się co dać zwariować i wzajemnie nakręcać coraz dłuższymi trasami - bo w maju i czerwcu nie będzie już gdzie jeździć, wszystkie ciekawsze trasy w swojej okolicy będziemy mieli objechane i może przyjść naturalne znudzenie; właśnie wtedy gdy będzie dużo lepsza pogoda.
A wczoraj jak pisałem mieliśmy początkowo z Rafałem jechać do Siedlec, ale że pogoda gdy się spotkaliśmy była całkiem fajna - pociągnęliśmy dużo dalej, niestety wieczorem zrobiło się dużo zimniej.
wilk
- 09:57 niedziela, 15 marca 2009 | linkuj
Dochodzi do tego, że jadąc 137 km muszę się czerwienić ze wstydu, że tak mało!
I Ty i Miki zrobiliście powyżej 200. Sądzę jednak, że w poniedziałek będę lepszy!
A niedzielę zostawiam sobie na regenerację.
transatlantyk
- 08:31 niedziela, 15 marca 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl