Do pracy
Max klasy alpejskiej, a uzyskany na prostej na Rosoła (oczywiście za autobusem). Bardzo blisko do mojego warszawskiego rekordu (leciutko ponad 70km/h). Jazda za autobusem z tą prędkością oczywiście do w pełni bezpiecznych zabaw nie należy, ale na szerokich dwujezdniowych ulicach bez świateł i dziur (jak Rosoła) szanse na to, że autobus zacznie ostro hamować minimalne - no a frajdy masę :))
Komentarze
Max klasy alpejskiej, a uzyskany na prostej na Rosoła (oczywiście za autobusem). Bardzo blisko do mojego warszawskiego rekordu (leciutko ponad 70km/h). Jazda za autobusem z tą prędkością oczywiście do w pełni bezpiecznych zabaw nie należy, ale na szerokich dwujezdniowych ulicach bez świateł i dziur (jak Rosoła) szanse na to, że autobus zacznie ostro hamować minimalne - no a frajdy masę :))
Dane wycieczki:
DST: 14.60 km AVS: 25.03 km/h
ALT: 72 m MAX: 68.60 km/h
Temp:2.0 'C
Komentarze
Nieraz w Nowym Sączu wyprzedzam naukę jazdy.
transatlantyk - 07:59 czwartek, 26 lutego 2009 | linkuj
w autobusie pasażerowie pewnie śmiali się z kierowcy ;)
vagabond - 23:26 środa, 25 lutego 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!