Na dojazd na wyprawkę zdecydowałem się dość późno, niewiele w styczniu jeździłem, więc dłuższa trasa zachęcała. Natomiast dużo mniej zachęcały warunki - czyli ponad 300km pod wiatr ;)). Umówiony byłem z Waxmundem w Bełchatowie, ale gdy już ruszyłem o 22 okazało się, że przez problemy z kolanem zrezygnował z jutrzejszej jazdy i dojedzie pociągiem. Postanowiłem więc jechać krótszą trasą przez Łowicz zamiast przez Bełchatów. Na wyjeździe z Warszawy policjant każe mi zjechać na ścieżkę, w tym rejonie wyjątkowo tragiczną, wąziutką, z licznymi wybrzuszeniami, krawężnikami i dziurami. Po krótkim kawałku na którym dwa razy wypadła mi coca-cola moja cierpliwość się wyczerpała i wróciłem na równiutką i pustą o tej godzinie szosę.
Jazda nudna, wiatr mocno przeszkadza, tempo mam koło 23km/h, rzadko więcej. Byłem niedospany, tego dnia wstałem o 8, po ledwie 5h godzinach snu, więc uznałem, że skoro i tak wiozę ze sobą sprzęt biwakowy to warto go wykorzystać i choć troszkę się przespać. Po 100km, już za Łowiczem zjeżdżam do lasku, jeszcze się orientuję, że mam flaka z przodu, jadąc nocą na równej szosie nawet tego nie zauważyłem, a schodziło bardzo powoli.
Zdjęcia z wyjazdu
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Jazda nudna, wiatr mocno przeszkadza, tempo mam koło 23km/h, rzadko więcej. Byłem niedospany, tego dnia wstałem o 8, po ledwie 5h godzinach snu, więc uznałem, że skoro i tak wiozę ze sobą sprzęt biwakowy to warto go wykorzystać i choć troszkę się przespać. Po 100km, już za Łowiczem zjeżdżam do lasku, jeszcze się orientuję, że mam flaka z przodu, jadąc nocą na równej szosie nawet tego nie zauważyłem, a schodziło bardzo powoli.
Zdjęcia z wyjazdu
Dane wycieczki:
DST: 100.20 km AVS: 23.21 km/h
ALT: 175 m MAX: 35.70 km/h
Temp:2.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!