Rano odprowadziłem Marzenkę na dworzec - po czym ruszyłem na południe na trasę do Łukowa. Pierwsza część to przyjemna jazda, sporo z wiatrem, ciepło i słonecznie. Specjalnie wybrałem się na odcinek do Maciejowic, z roku na rok o coraz gorszej jakości, by popróbować jazdy po dziurach, test wypadł całkiem przyzwoicie. Od Maciejowic zaczęła się psuć pogoda, przed Żelechowem już padało. Opady jakieś wielkie nie były, ale wystarczyło by przemoczyć buty, a i temperatura spadła do ledwie 14'C. Do Łukowa docieram bez problemów, na stacji bilety kupić można jedynie w biletomacie, który jest tylko jeden, a ludzi była kupa. I do tego nie przyjmował banknotów (sic!). Więc szło to jak krew z nosa bo ludzie robili po kilka razy transakcje, pożyczali karty płatnicze do transakcji itd. - jednym słowem PKP jak zawsze ma swoich klientów w d...
Komentarze
Dane wycieczki:
DST: 177.80 km AVS: 27.21 km/h
ALT: 377 m MAX: 69.40 km/h
Temp:17.0 'C
Komentarze
Ważne, że zdążyłeś na pociag. Reszta jest milczeniem.
yurek55 - 10:48 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!