wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 297372.41 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.28%)
  • Czas na rowerze: 542d 11h 35m
  • Prędkość średnia: 22.72 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 7 sierpnia 2015Kategoria >100km, >200km, Canyon, Wypad
Tour de Pologne Amatorów - dzień 2

Rano jedziemy na start Tour de Pologne Amatorów pod hotel w Bukowinie, tłumy ogromne (kilka koszulek BBTour też widziałem), w trakcie oczekiwania na start dowiadujemy się, że jedzie aż 1800 osób! Pierwszy odcinek wyścigu to start honorowy i zjazd do Poronina, ogromny peleton na górskiej drodze robi wielkie wrażenie, choćby dlatego warto wziąć udział w tej imprezie. W Poroninie start ostry, startowałem w miarę na początku. Krótki kawałek po starcie zaczyna się podjazd do Zębu, tempo od razu idzie mocne, sporo więcej osób wyprzedzam niż mnie wyprzedzają. Niestety, gdy zrzucałem na mała tarczę z przodu zaklinował mi się łańcuch i musiałem stanąć i ręcznie go założyć, ze 20-30 sekund poleciało. Podjazd ostrym tempem, tętno cały czas na poziomie ok. 200. Na zjazdach z kolei mnie znacznie więcej osób wyprzedza - widać jednak braki w technice, przy tej ilości osób wolałem jechać ostrożnie, niektórzy mocno ryzykowali, jadąc slalomikiem, czy też nawet zahaczając o nieasfaltowe pobocze przy 60km/h.

Za Zębem czeka nas królewski podjazd TdP, czyli Gliczarów, na dojeździe pod górę, jeszcze przed samą ścianką jakieś 100m przede mną widzę samochód serwisowy Mavica, który na chama ciągnie kolarza trzymającego się za drzwi, bezczelność niektórych ludzi nie zna granic, wszystko to na oczach wielu jadących uczciwie zawodników. Pod Gliczarów podjazd wymagający, wspomniany samochód Mavica zablokował go mocno, bo wlókł się za stającymi kolarzami, przez co dla zawodników zostało koło metra szerokości trasy, zezwolenie na wjeżdżanie samochodów na takie miejsce (gdzie wiadomo, ze wiele osób prowadzi) to nieporozumienie, mimo wyplutych płuc jeszcze opieprzyłem tego oszusta. Do tego na Gliczarowie widzę kolejne oszustwa, kilka jadących wyścig osób było umówionych ze znajomymi (znali ich imiona, więc to nie były przypadkowe osoby), którzy ich pchali na podjeździe i nie mówię tu o symbolicznym pchaniu, a wpychaniu ich na połowę góry; trzeba być naprawdę małym fiutkiem, żeby coś takiego robić, osobiście wolałbym pchać całą górę o własnych siłach niż uzyskać najlepszy ze wszystkich czas dzięki oszustwu.

Z Gliczarowa znowu dość wymagający, kręty zjazd, z odcinkami dziurawej nawierzchni, potem krótki kawałeczek delikatnego podjazdu do ronda na Jurgów - i zaczyna się końcowy podjazd do Bukowiny. Najprostszy z tych trzech, ale byłem tu już mocno wypruty, jeszcze trochę pościgałem się z kolegą z mojej drużyny, ale nie dałem rady utrzymać koła, płuca już wypluwałem. Na metę docieram z przyzwoitym czasem 1h11:07, co dało 195 miejsce na 1668 osób, które wyścig ukończyły. Na liście z wynikami na 186 miejscu widzę Dariusza Bulandę, który wygrał klasyfikację Open BBTour 2014, więc chyba nie tak źle mi poszło ;). Całość jechałem na maksa, wczorajszy rekord maksymalnego tętna podniosłem do poziomu 209, średnie tętno aż 189, a średnia z właściwej jazdy była ze 195, bo trzeba uwzględnić zjazdy, niewątpliwie upał miał na to wpływ, bo na trasie było 33-35 stopni. Ze 3-4min można było zyskać na zjazdach, ale do tego trzeba przejechać ileś takich wyścigów by się oswoić z szybkimi zjazdami w dużym peletonie. No i co najważniejsze - takie jazdy to zupełnie co innego niż ultramaratony, zupełnie inny typ wysiłku, tu trzeba ponad godzinę jechać na zupełnego maksa, tam się jedzie bardzo długo, ale na innym poziomie intensywności, zupełnie inaczej się to trenuje. Trasa TdP Amatorów bardzo krótka, właściwy wyścig to ledwie 31km, ale na tak krótkim kawałku jest aż 840m podjazdów, przejechanie tego na maksa daje ostro w kość, przed startem jednak tego nie doceniłem, za szybko po króciutkim dystansie uznałem to za łatwiznę, jeśli walczymy o swój wynik, a nie jedziemy na przejechanie - to takie 30km po górach ostro daje popalić. Ale generalnie zadowolony jestem że tu startowałem, warto taką masową imprezę przejechać, trasa bardzo ciekawa i wymagająca, wkurzały mnie jedynie jawne oszustwa w okolicach Gliczarowa, warto tez wspomnieć, że dla wielu osób na mecie zabrakło medali, co przy tej wysokości wpisowego miejsca mieć nie powinno, szczególnie, że dla większości z jadących samo ukończenie trasy jest najważniejsze i ten medal to dla nich miła nagroda. Jako ciekawostkę warto dodać,ze wyścig przejechał tżz Czesław Lang, ze świetnym czasem 1h06:55, co dało drugie miejsce w kategorii powyżej 60 lat, sekundę straty do pierwszego.

Wraz z pakietem startowym był darmowy wstęp na wypasione termy w Bukowinie, musiałem użyć całych pokładów swojej odporności psychicznej, żeby w tym upale zgodnie z planem pojechać kolejne 170km do Krakowa ;)). Ale po tym jak doszedłem do siebie po wyścigu - jednak ruszam dalej, na trasie kupa gór - Głodówka, Gubałówka, w Jabłonce postój na lody i obiad. Następnie wjeżdżam na trasę MP i zaliczam Zubrzycką, Makowską i ciężki podjazd do Zachełmna, odbijam też do Lanckorony. Tam łapie mnie zmierzch, dopiero koło 19.30 temperatura spadła poniżej 30 stopni. Nocny kawałek z Kalwarii Zebrzydowskiej do Krakowa przyjemny, wreszcie trochę chłodniej, ale w samym Krakowie (położonym w kotlinie) jeszcze o 22 jest 28-30 stopni!
Kilka fotek


Dane wycieczki: DST: 206.00 km AVS: 24.33 km/h ALT: 2732 m MAX: 76.60 km/h Temp:29.0 'C

Komentarze
Niby fajna sprawa co robi Pan Lang, ale nawet sam Twój wpis o TDP Amatorów dośc ambiwalentny.

Swoją drogą taki wyścig, to ekstremalne przeciązenie dla serca nie wiem czy takie coś nie odbije się na zdrowiu (oczywiscie nie Twoim) ale takich co mało jeżdżą i nie mają porządnej wydolności,

a co do oszustów... przez takie akcje odechciewa się gdziekolwiek startować i dlatego żadnej Skandii i TDP amatorów z EPo i amatorami z licencją pro (którzy są za słabi na zawodostwo to leczą kompleksy) lub oszustami.

Pozdrowienia z Krakowa i Gratuluję szczególnie odpuszczenie tych dutkowych term
franz11
- 14:58 wtorek, 11 sierpnia 2015 | linkuj
Gratuluję
yurek55
- 14:24 poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | linkuj
No ładnie. Po takim wyścigu jeszcze taką trasę przejechać - dobry trening przed gmrdp :).
mdudi
- 08:25 poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | linkuj
Gratuluję, kawał dobrej roboty.
tucco
- 06:58 poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl