wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 7 lutego 2015Kategoria >100km, >200km, Rower szosowy, Wycieczka
Terespol

Zima, choć mizerna ciągle trzyma, więc trudno o dobre warunki. Postanowiliśmy więc z Krzyśkiem pojechać do Terespola w warunki jakie "dają" ;))

Ruszamy wcześnie rano, przed 6 jesteśmy już na rowerach. Sprawnie przebijamy się nocą przez Warszawę, za Sulejówkiem już świta. Na drogach pusto, chwilami popaduje drobny śnieżek i trzyma mróz -3-4'C. Pierwszy odcinek to nudna trasa w stronę Stanisławowa, za którym zaczyna się niedawno wyremontowana, elegancka droga do Węgrowa. Wiatr pomaga, więc kilometry lecą sprawnie, na postój postanawiamy się zatrzymać dopiero po 100km w Sokołowie Podlaskim. Po odpoczynku w cieple - i na dworze robi się cieplej, temperatura z lekkiego mrozu skoczyła do ok. 0'C, a dalsza trasa też sporo ciekawsza. Jest trochę górek, a we Frankopolu oddzielającym Mazowsze od Podlasia wita nas rolnicza blokada na drodze ;)). Ale rowerzystom problemów nie robili, więc spokojnie pojechaliśmy w dół nad Bug. Co ciekawe, za Sokołowem nie ma w ogóle śniegu w okolicy, gdy tymczasem pod Warszawą leżało go całkiem sporo. Za Bugiem ładny pagórkowaty odcinek w stronę Siemiatycz. Krótki kawałek na północ do Sarnaków pokazał nam, że wiatr znacząco się od rana zwiększył, jadąc z wiatrem w plecy jego siły tak się nie odczuwa, ale gdy jest z boku zaczyna już przeszkadzać, a mocny wiatr przy temperaturze koło 0 daje popalić. 

Z Sarnaków ładnymi bocznymi drogami jedziemy do Konstantynowa, tam już mnie trochę zaczęło odcinać, bo za mało zjadłem w Sokołowie, w sklepie robimy sobie drugi postój. Tu z kolei zjadłem za dużo słodyczy, więc mnie zemdliło ;). Końcówka to ładne, dość puste tereny ściany wschodniej, do Terespola docieramy ze sporym zapasem czasowym, więc skoczyliśmy jeszcze na kiełbaski do baru pod dworcem.
Kilka zdjęć


Dane wycieczki: DST: 230.90 km AVS: 27.60 km/h ALT: 892 m MAX: 62.30 km/h Temp:-1.0 'C

Komentarze
Gołoledzi na szczęście nie było. Bo ta najczęściej pojawia się przy opadach i jednoczesnym ochłodzeniu, gdy deszcz od razu przymarza i przechodzi w lód.
wilk
- 15:30 poniedziałek, 9 lutego 2015 | linkuj
Bardziej miałem na myśli gołoledź, która przy temp. -4 lubi się pojawiać nad ranem. Śnieg mimo, że śliski nie taki zdradliwy:)
adamoz
- 18:51 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
PKP nas rozpieszcza, jak się dało kupić bilet na rower w kasie - to już nie ma co narzekać, bo weterani podróży koleją wiedzą, że zawsze może być gorzej ;)

Ślisko na trasie nie było, bo też i śnieg raczej symbolicznie popadywał, dopiero w czasie powrotu z dworca w Warszawie solidniej zaczęło sypać

@Kot
Spokojnie byś dała radę, zimno było tylko na początku i to lekki mróz -3-4''C, od Sokołowa już koło zera.
wilk
- 17:50 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Trzeba dodać, że udało się kupić bilety na rower w kasi, choć trochę to trwało.
tucco
- 17:41 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Niezła zimowa wyrypa. Coś takiego to już zdecydowanie nie dla mnie - za zimno! :)
Miło pooglądać zamarzniętą rurkę od camelbaka... przy popołudniowej (gorącej!) kawie z miodem ;)
Gratuluję podwójnego okienka.
Kot
- 17:00 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Przepraszam, nie wiem jakim sposobem aż 3 moje komentarze się pojawiły.
adamoz
- 16:34 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Gratuluje dystansu. Nie było ślisko?
adamoz
- 16:33 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Gratuluje dystansu. Nie było ślisko?
adamoz
- 16:30 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Gratuluje dystansu. Nie było ślisko?
adamoz
- 16:16 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl