Dolny Śląsk 6
Piątek, 24 października 2014
· Komentarze(1)
Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Dolny Śląsk - dzień 6
W nocy w okolicy szaleli myśliwi, strzały w lasach było słychać co chwilę, wychodząc z namiotu wolałem mieć czołówkę na głowie by mnie przypadkiem ktoś za prawdziwego wilka nie wziął ;). Noc najzimniejsza na wyjeździe, rano 2-3 stopnie utrzymywało się przez ponad 2h do Sycowa. Dziś nieco krótszy dzień powrotny do Wrocławia, niemniej ponad 140km było do przejechania. W Oleśnicy dłuższy postój na rynku, sporo górek w rejonie Trzebnicy - i ruchliwą krajówką wjeżdżam do Wrocławia, gdzie czas pozostały do odjazdu autobusu wykorzystuję na wizytę na ślicznym rynku, którą urozmaicił mini-koncert grajków ulicznych.
Wyjazd udany, choć pogoda już sporo słabsza niż na wcześniejszym wypadzie na Pomorze - ale pod koniec października na wypasy nie ma co liczyć. Niemniej udało się przejechać całą trasę zgodnie z planem, zobaczyłem ładny kawałek Dolnego Śląska. Rejon ciekawy i urozmaicony, jest sporo górek, mnóstwo niebrzydkich małych miasteczek. Drogi okazały się lepsze niż się obawiałem - było trochę bruków, ale do przeżycia, to jednak nie jest poziom lubuskiego ;)
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 9 (TWARDOGÓRA, MIĘDZYBÓRZ, Dziadowa Kłoda, Wilków, BIERUTÓW, Dobroszyce, Zawonia, TRZEBNICA - miasto powiatowe, Wisznia Mała)
W nocy w okolicy szaleli myśliwi, strzały w lasach było słychać co chwilę, wychodząc z namiotu wolałem mieć czołówkę na głowie by mnie przypadkiem ktoś za prawdziwego wilka nie wziął ;). Noc najzimniejsza na wyjeździe, rano 2-3 stopnie utrzymywało się przez ponad 2h do Sycowa. Dziś nieco krótszy dzień powrotny do Wrocławia, niemniej ponad 140km było do przejechania. W Oleśnicy dłuższy postój na rynku, sporo górek w rejonie Trzebnicy - i ruchliwą krajówką wjeżdżam do Wrocławia, gdzie czas pozostały do odjazdu autobusu wykorzystuję na wizytę na ślicznym rynku, którą urozmaicił mini-koncert grajków ulicznych.
Wyjazd udany, choć pogoda już sporo słabsza niż na wcześniejszym wypadzie na Pomorze - ale pod koniec października na wypasy nie ma co liczyć. Niemniej udało się przejechać całą trasę zgodnie z planem, zobaczyłem ładny kawałek Dolnego Śląska. Rejon ciekawy i urozmaicony, jest sporo górek, mnóstwo niebrzydkich małych miasteczek. Drogi okazały się lepsze niż się obawiałem - było trochę bruków, ale do przeżycia, to jednak nie jest poziom lubuskiego ;)
Zdjęcia
Zaliczone gminy - 9 (TWARDOGÓRA, MIĘDZYBÓRZ, Dziadowa Kłoda, Wilków, BIERUTÓW, Dobroszyce, Zawonia, TRZEBNICA - miasto powiatowe, Wisznia Mała)


