wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 9 listopada 2013Kategoria >100km, >200km, >300km, Rower szosowy, Wycieczka
Ciekawa trasa po Podlasiu by zaliczyć ostatnie gminy w tym województwie. Myślałem nad dwoma wariantami tego wyjazdu - dwudniowym z sakwami, lub długiej jednodniówce z nocną jazdą, ostatecznie padło na drugie rozwiązanie. Ruszam o 23.30 z Małkini, noc bardzo ciemna, nisko wiszące chmury i utrzymująca się przez wiele godzin wilgoć w powietrzu i mała mżawka, jezdnie mokre. Jednym słowem - niespecjalne warunki, ale z drugiej strony jak na listopad dość ciepło (7 stopni), a ruch na boczniejszych drogach jakimi jechałem praktycznie zerowy.

Pierwszy odcinek to jazda na Wysokie Mazowieckie, tam odbijam kawałek na północ do gminy Kulesze Kościelne, następnie wracam na południe do Ciechanowca, gdzie na ryneczku robię postój, przy tej temperaturze jeszcze da się chwilę posiedzieć bez wyziębienia. Za Ciechanowcem sporo dziurawych dróg, ale generalnie pod tym względem na Podlasiu jest całkiem przyzwoicie; przed Brańskiem zaczyna już świtać, choć marny to był świt, bo chmury wiszą nisko i akurat mocno się rozpadało. Za długo na szczęście nie lało, pogoda wróciła do wilgotnej mżawki, a później nawet w ogóle się uspokoiło z deszczem. Kawałek za Bielskiem zatrzymuje mnie na drodze podróżująca samochodem rodzina z Hajnówki, poznali mnie z moich relacji i zdjęć na blogu - i zaprosili do siebie do Hajnówki na odpoczynek. Bardzo miłe spotkanie z miłymi ludźmi, nieczęsto się takie sytuacje na trasie trafiają. Solidnie się najadłem, pobawiłem się z pięknym, bardzo przyjaznym psem, przegadaliśmy chyba ze 2h, także w końcówce musiałem już mocno pilnować czasu, żeby się wyrobić na powrotny pociąg ;).

Ale druga część trasy sporo ładniejsza, przede wszystkim znacznie poprawiła się pogoda, temperatura dochodziła do 13-15'C, a nawet i wyszło słońce. A i tereny ładniejsze - krótki przejazd po Puszczy Białowieskiej, a następnie długi odcinek wzdłuż wschodniej granicy. Bardzo lubię te tereny - gęstość zaludnienia symboliczna, co jakiś czas trafiają się długie płaskie z odcinki z szeroką panoramą (jak za Czeremchą), lub po lasach (jak przed Siemiatyczami), Jedyny minus tego kawałka - to odcinek z Hajnówki do Kleszczeli, gdy jechałem tu w sierpniu na MRDP droga była w remoncie, po cichu liczyłem, że przez te dwa miesiące już ją zrobiono - ale okazało się, że nie zrobiono praktycznie nic, a rozryta jest jeszcze sporo bardziej, było kilka odcinków szutrowych, które po ostatnich deszczach zamieniły się w płynne błoto, tak więc mój rower po tym wyjeździe wyglądał jak po mokrym maratonie MTB ;)). Końcówka już po ciemku, jakieś 5km przede stacją w Siemiatyczach (ta jest położona spory kawałek za samym miastem) solidnie się rozpadało, ale to już było na tyle blisko że wiele nie zmokłem.

Zdjęcia z trasy

Zaliczone gminy - 18 (Kulesze Kościelne, Klukowo, CIECHANOWIEC, Perlejewo, Grodzisk, Dziadkowice, Brańsk-wieś, BRAŃSK, Rudka, Wyszki, Boćki, Bielsk Podlaski-wieś, BIELSK PODLASKI - miasto powiatowe, Orla, Czyże, Białowieża, Czeremcha, Mielnik)
Dane wycieczki: DST: 358.50 km AVS: 25.28 km/h ALT: 1136 m MAX: 46.40 km/h Temp:10.0 'C

Komentarze
Te buty to "normalne" buty MTB lub szosowe, czy też jakieś specjalne, jesienno-zimowe?

Czy dobrze widzę, że po MRDP zrezygnowałeś (na stałe?) z zarostu?
Hipek
- 13:46 niedziela, 24 listopada 2013 | linkuj
Dopiero dzisiaj jak czyściłem rower to się przekonałem jak ten remont za Hajnówką mnie załatwił. Okazało się, że na ramie i na kołach mam sporo roztopionego asfaltu, który trzeba było zeskrobywać benzyną, zabawa przednia ...
wilk
- 22:08 poniedziałek, 11 listopada 2013 | linkuj
Niezła trasa jak na listopad. Chyba Miałeś sporo pagórków po drodze, bo z danych z wycieczki, wyszło ponad 1 tyś. metrów podjazdów. pozdrawiam!
TomliDzons
- 18:49 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
Gratuluję dystansu i zdobyczy, sprawa z rodziną zapraszającą na poczęstunek niesamowita-super! :)
michuss
- 16:52 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
Na Podlasiu nie jest tak źle z tymi dziurami, lekko powyżej polskiej normy. Tutaj wnerwił mnie tylko ten odcinek za Hajnówką - bo jak my jechaliśmy w sierpniu to były tylko mijanki, tym razem było parę odcinków szutru, który w tej pogodzie zamienił się w błoto. Gorzej, że przede mną jeszcze cały zachód Polski - jak tam będę zaliczał gminy to chyba zabiorę fulla, w sam raz będzie na lubuskie bruki ;))
A spotkanie bardzo miłe i niecodzienne, jak widać opłaca się prowadzić blogi ;)
wilk
- 15:59 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
To ju jest czysty fejm jak ludzie rozpoznają zza okien samochodów :)
Dalej ciągnie w te dziurawe drogi? I to jeszcze na nowych kółkach ? ;)
WuJekG
- 14:23 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl